Balenciaga splagiatowała IKEA? Szwedzi odpowiadają w swoim stylu.

Plagiat jest najbardziej znienawidzonym słowem w świecie mody. Jednak zazwyczaj to ikony plagiatowane są przez tańsze marki. W tym wypadku, aż trudno uwierzyć, by jedna z najbardziej ekskluzywnych marek świata zainspirowała się torebką za 1,99 złotych. A jednak!

Nowa torebka francuskiej marki Balenciaga to sporych rozmiarów shopperka (ang. Tote). Jak sama nazwa mówi, tego typu torebki wykorzystywane są przez większość kobiet jako torby na zakupy, jednak internauci drwią, że tym razem nabiera to nowego znaczenia. Chodzi bowiem o znaczne podobieństwo z kultowym już modelem torby zakupowej FRAKTA, znanej ze sklepów IKEA. Trudno nie skojarzyć niemal identycznej kolorystyki, dwóch przyszytych u góry uchwytów, czy nawet samego kształtu. Są oczywiście różnice. Modele różnią się od siebie materiałem oraz… ceną. Szwedzka torba na zakupy kosztuje niecałe 2 złote, natomiast torba od Balenciagi to już wydatek wynoszący niemal 7200 złotych.

Całe zajście skomentowali sami zainteresowani. IKEA stworzyła kampanię promocyjną toreb, z charakterystycznym dla firmy przekąsem. Tłumaczą w niej jak rozpoznać oryginał. Możesz mieć pewność, że zakupiłeś oryginalną FRAKTĘ gdy: 1) szeleści 2) możesz przenieść w niej krążek hokejowy, cegły i wodę 3) umyjesz ją za pomocą węża ogrodowego 4) kupisz za 2 złote