fot. Zasoby Studio

100-metrowe mieszkanie w centrum Krakowa. To wnętrza ma duszę!

100-metrowe mieszkanie w centrum Krakowa zaprojektował Krzysztof Matuszewski, założyciel pracowni Matuszewski Studio (https://www.instagram.com/matuszewskistudio/). Zadanie nie było łatwe. Jak bowiem połączyć przestrzeń do pracy oraz do życia dla rodziny z dwójką małych dzieci, a jednocześnie stworzyć idealne miejsce do wypoczynku i wytchnienia?

Prace nad tym stu metrowym mieszkaniem trwały ponad dwa lata i zaczęły się razem z budową bloku. Rozpoczęcie projektu na tak wczesnym etapie pozwoliło na stworzenie optymalnego układu funkcjonalnego pod klientów, wykorzystującego zastaną przestrzeń w sposób maksymalny, ale też odebranie bez dodatkowych kosztów stanu surowego mieszkania wybudowanego pod projekt prosto od dewelopera.

Mieszkańcy spędzają w tym mieszkaniu cały dzień, pracując, bawiąc się i odpoczywając. Zaprojektowanie przestrzeni tak, by przez cały ten cykl zapewniała odpowiedni komfort było największym wyzwaniem projektowym. Więc jak się to udało?

100-metrowe mieszkanie w centrum Krakowa jest wyraźnie podzielone na strefy: dzienną, nocną, zaplecze czy część do pracy. Ale chociaż mieszkanie jest jasno wydzielone na przestrzenie, dużo w nim przenikania, otwartych kadrów, połączeń wizualnych. Dzięki temu unikamy wrażenia zamknięcia w jednym, ciasnym pokoju, ale też pozbywamy się minusów otwartych przestrzeni, gdzie nic nie ma swojego miejsca.


Podczas przygotowywania wspólnych posiłków sercem mieszkania staje się kuchnia ze stołem. Na czas porannego śniadania, drzwi do aneksu z ekspresem do kawy pozostają otwarte, rozszerzając kuchnię o fragment przedpokoju. Domownicy nie wchodząc sobie w drogę mogą wspólnie przygotować jedzenie, kawę, czy nakryć stół. Dodatkowym atutem samej kuchni jest pogłębiony blat roboczy, dzięki czemu wszystkie potrzebne pod ręką sprzęty i przedmioty nie zabierają miejsca. Po skończonych przygotowaniach wystarczy zwykłe zamknięcie drzwi szafy i przetarcie blatu, by kuchnia znów zamieniła się w ozdobny mebel, stanowiący tło rodzinnych siedzeń przy stole. W trakcie samego dnia znaczenie kuchni zostaje ograniczone. W czasie pracy rodzice przebywają w gabinecie.

Przeszklone szerokie drzwi pozwalają na fizyczny kontakt z resztą mieszkania, gdzie urzędują dzieci, a gdy potrzeba, by nikt w danym momencie nie przeszkadzał, wystarczy zasunąć zasłonę, by całkowicie się wydzielić. Po skończonej pracy sercem mieszkania znów staje się przestrzeń dzienna, ale tym razem wygodna kanapa. Po południu  salon jest cały skąpany w słońcu, dzięki dużym oknom z południowo-zachodnią ekspozycją.

Naturalne światło wchodzące głęboko do salonu przez cały rok zmienia przestrzeń, wydobywa piękno fornirowanych powierzchni, lnianych zasłon oraz podkreśla zaplanowaną grę światłocienia. Salon staje się przestrzenią dającą odpoczynek i wytchnienie, w niczym nie przypominającą porannego centrum dowodzenia. A gdy w końcu nastaje wieczór, niemal teatralną rolę przejmuje miękkie światło żarówek. Starannie dobrane oświetlenie daje przyjemne, rozproszone światło. Dekoracyjne lampy i kinkiety ciepłą barwą rozświetlają kolejne kąty i plany. To miał być ten moment, gdy domownicy przy lekko już zasuniętych zasłonach skupiają się na grze na pianinie lub czytają razem jedną z setek książek leżących na regałach i półkach w całym mieszkaniu.

Właściciele mieszkania są bardzo rodzinni i o ile ważne było, by w tej rodzinnej atmosferze dać im miejsce i swobodę pracowania bez rozproszenia, to równie ważne było wydobycie z tej przestrzeni przytulnego nastroju, adekwatnego do wspólnie spędzanych wieczorów. A gdy wszyscy idą już spać, udało nam się wydzielić osobną strefę dla rodziców, nieco oddaloną od pokojów dziecięcych, dającą ponownie trochę prywatności i wytchnienia.

Pod kątem wizualnym zadanie również było oczywiste, w mieszkaniu, z dwójką małych dzieci, nie brakuje energii i ruchu, dlatego właściciele oczekiwali od mieszkania czegoś spokojnego, nie poddającego się trendom oraz dodającego elegancji i naturalności.

“Gdy zaczynaliśmy rozmowy mocno wybijały się styl amerykański, mid-century i kamieniczny, wszystkie bardzo przytulne i bazujące na naturalnych materiałach. Wynik w postaci tego mieszkania to czas poświęcony na przeanalizowanie co najbardziej jest przyciągającego dla klientów w tych stylach i pewnych sugestii z mojej strony, by w szczególności w porównaniu do stylu amerykańskiego, pójść w coś bardziej minimalistycznego oraz zdefiniowanego, ale jednocześnie równie przytulnego i odprężającego. Naturalnym rozwiązaniem, w szczególności biorąc pod uwagę wielki atut w postaci dużej ilości światła w salonie, było stworzenie bazy z olejowanego parkietu w jodełkę, fornirowanych mebli, lnianych zasłon, itd. Neutralnej i naturalnej bazy kolorystycznej, która dodatkowo wydobywa swoje piękno w promieniach słonecznych. Choć połączenie różnej kolorystyki wybarwień drewna bywa ryzykowne, odpowiednio zastosowane dodaje charakteru i bardziej kontrastowy efekt.” – tłumacz architekt Krzysztof Matuszewski

“Dodatkowo, postawiliśmy na kultowe i ponadczasowe projekty mebli, których jakość została zweryfikowana przez czas. Lampy duńskich projektantów, dające odpowiednie, rozproszone światło, kultowe meble jak fotel Chierowskiego, czy nowe wyposażenie nawiązujące do modernistycznych projektów, dostosowane do współczesnych trendów. Całość została uzupełniona zabudową stolarską na wymiar, inspirowaną ponadczasową stylistyką mid-century, ale we współczesnej reinterpretacji.” – mówi Krzysztof Matuszewski, założyciel pracowni Matuszewski Studio

“Ponadto, sam jako projektant nie lubię sterylnych pomieszczeń, rygorystycznie poddanych danemu stylowi. Nawet świeżo wykończone mieszkanie powinno odzwierciedlać ducha mieszkańców oraz być odpowiednio nawarstwione, skupione na detalach, odzwierciedlające długotrwały proces projektowy architekta i mieszkańców. Łączenie elementów specjalnie zaprojektowanych dla danego mieszkania ze świetnymi projektami współczesnych i historycznych projektantów oraz dodatkami z prywatnej kolekcji właścicieli czy pchlich targów buduje historię i opowieść o wnętrzu i jego mieszkańcach. Nie traktuję projektowania wnętrz jako pracy czysto wizualnej. Przede wszystkim staram się wyobrazić przyszłe życie mieszkańców w projektowanej przestrzeni i zaaranżować ją tak, by zwiększyć jakość ich życia. Wierzę, że odpowiednie materiały, kolory, czy samo podejście do kreowania przestrzeni wpływa na nasz nastrój, może wzmocnić pewne emocje towarzyszące codziennemu życiu. Mieszkańcy tego mieszkania potrzebują domowej atmosfery, adekwatnej do wspólnie spędzanego czasu, lat dzieciństwa ich dzieci.Nastawione na ich główne zajęcia jak czytanie książek i komiksów, wspólna, kreatywna praca, gra na instrumentach, zabawa. Dlatego najważniejszym zadaniem w projekcie było stworzenie takiej przestrzeni, która od samego wejścia odpręża, daje uczucie domowego ciepła, nostalgii oraz pozwoli stworzyć idealne wspomnienia z lat dzieciństwa. To przestrzeń nastawiona na wspólne spędzanie czasu, odpowiednia dla dzieci, zarówno pod względem funkcjonalnym (stabilne krzesła, ławy, odpowiednie faktury) jak i samej przestrzeni, pełnej kątów, zakamarków, miejsc do adaptacji, pozwalających wydobyć wyobraźnię.”- podkreśla autor wnętrza

Projekt: Krzysztof Matuszewski / Matuszewski Studio (https://www.instagram.com/matuszewskistudio/)
Zdjęcia: ZASOBY STUDIO (https://zasoby.studio)

Czytaj też: Architektura w Polsce | Kraków | Wnętrza | Apartament | whiteMAD na Instagramie