200-letni dąb z Rzeszowa uratowany! Miasto zmienia plany. 

Takie informacje bardzo nas cieszą i napawają dumą, że inicjatywy obywatelskie są wsłuchiwane.  Dwie kobiety z Rzeszowa popisały się prawdziwie bohaterką postawą i wraz z innymi mieszkańcami uratowały 200-letni dąb przed wycinką. Miasto chciało w tym miejscu wybudować rondo – teraz zmienia plany! 

Sprawa dotyczy skrzyżowania ulic Batorego, Głowackiego i Siemiradzkiego. Miasto planowało zmienić obecny układ dróg i usprawnić komunikację przy siedzibie ZUS budując dwupasowe rondo. Wszystko brzmi dobrze, gdyby nie fakt, że w okolicy rośnie 200-letni dąb, który nie tylko ma wartość historyczną, przyrodniczą, ale również daje cień mieszkańcom pobliskich bloków.

Właśnie dlatego dwie mieszkanki Rzeszowa postanowiły zaprotestować. Pani Irena wraz z koleżanką – również Ireną – zaczęły zbierać podpisy pod zaniechaniem wycinki, a także oblepiły drzewo informacjami o planach miasta. Co więcej, panie Ireny codziennie rozstawiały pod drzewem krzesełka i na zmianę osobiście broniły 200-letni starodrzew którego obwód pnia ma ponad 3,5 metra szerokości.

Mieszkańcy bardzo chętnie podpisywali petycję. Dodawali również, że jest to jedyne takie drzewo w okolicy, która niemal w całości pokryta jest betonem i asfaltem. Inni zwracali uwagę, że rozłożyste gałęzie były jedyną barierą chroniącą pobliskie bloki przed upałem, kurzem i hałasem.

Włodarze miasta zauważyli oburzenie mieszkańców i natychmiast nakazali zmianę planów zagospodarowania w taki sposób by zachować drzewo, przy jednoczesnym usprawnieniu ruchu. Zatem wilki syty i owca cała. Można? Można!