Zaprojektowany przez Lizavetę Hauronik apartament w berlińskiej kamienicy zajmuje dwa najwyższe piętra dobudowane do zabytkowej kamienicy. Przestrzeń ta była wyjątkowa z kilku powodów. Między innymi dlatego, że cała południowo-wschodnia elewacja mieszkania jest w pełni przeszklona, co wymusiło taką orientację projektowanego wnętrza, by jak najlepiej wykorzystać potencjał apartamentu.
„Myślą przewodnią projektu jest światło. Chciałam tę grę światła podkreślić jak najbardziej. Jest to mieszkanie dla pracoholika, przestrzeń inspirowana japońskim minimalizmem. Niższa kondygnacja mieszkania pełni rolę rekreacyjną. Możemy się tam dostać windą lub klatką schodową. Mamy oddzielne schody prowadzące na druga kondygnację mieszkania.” – mówi Lizaveta Hauronik, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
Na drugim poziomie mieszkania mamy pełnowartościowe biuro. Można tam dostać się bezpośrednio z parteru windą, co jest kolejnym udogodnieniem dla klienta.
„Biuro jest oddzielną strefę, zostało to podkreślone poprzez usytuowanie biura w „betonowej kostce”, docelowo miałby to być mikrocement. W biurze zaprojektowałam podział pracy na pracę siedzącą i stojącą, oraz pracę przy komputerze lub przy rysunkach/makietach. Jest tam szklana tablica, zamieniająca się w ekran do projektora. Przy biurze jest też strefa dla wygodnej rozmowy. I po drugiej stronie od schodów na tym piętrze mamy sypialnię z garderobą, oraz łazienkę. Ta przestrzeń jest bardzo minimalistyczna, powinna służyć tylko wypoczynku. Garderoba natomiast pełni funkcję nie tylko przechowywania ubrań, a jest prywatnym azylem właściciela mieszkania, miejscem najmniej dostępnym, gdzie człowiek może się odosobnić. Podkreśliłam tajemniczość tego pomieszczenia poprzez połączenie czarnego i fioletu” – dodaje autorka projektu „Apartament w berlińskiej kamienicy z XVIII-wieku”
Czytaj też: Portfolio | Berlin | Wnętrza | Kamienica | Apartament | whiteMAD na Instagramie