Bazylika w Licheniu: magiczne miejsce czy szczyt kiczu?

Bazylika Najświętszej Maryi Panny Licheńskiej w Licheniu Starym to największy kościół w Polsce i jeden z największych na świecie. Zarówno świątynia, jak i całe towarzyszące jej sanktuarium w małej miejscowości pod Koninem są bardzo ważnym miejscem kultu dla rzeszy katolików. Sama bazylika to budynek zdecydowanie niezwykły i unikatowy, pod wieloma względami. Budzi także bardzo skrajne uczucia.

Został zbudowany na pamiątkę objawień, do jakich doszło w Licheniu w latach 1813 i 1850-52, kiedy to Matka Boska objawiła się kowalowi Tomaszowi Kłossowskiemu i pasterzowi Mikołajowi Sikatce.
Monumentalna pięcionawowa bazylika z centralną kopułą zbudowana jest na planie krzyża. Składa się z części głównej, dzwonnicy, wieży oraz trzech okazałych portyków. Powstała z inicjatywy marianina Eugeniusza Makulskiego (którego historia została przedstawiona w filmie “Tylko nie mów nikomu”, po czym został odsunięty od pełnienia działalności duszpasterskiej).

Bazylika w Licheniu


Projektantem bazyliki była Barbara Bielecka, głównymi konstruktorami zaś Ryszard Wojdak i Marek Kin. Budowa rozpoczęła się w 1994 roku. Generalnym wykonawcą robót budowlanych była firma Budimex. Powstanie świątyni zostało całkowicie sfinansowane z datków pielgrzymów. Przekazanie większej kwoty wiązało się z umieszczeniem tabliczki fundacyjnej na ścianie wewnątrz budynku. Koszt budowy bazyliki szacowany jest na około 200 mln zł.
12 czerwca 2004 roku, po 10 latach budowy, miało miejsce poświęcenie bazyliki, jako Wotum Kościoła Katolickiego na Wielki Jubileusz Narodzenia Chrystusa. Zgodnie z zamysłem architektonicznym bazylika ma przypominać falujący złoty łan zboża. Przejawia się to w dekoracji roślinnej placu przed świątynią oraz w architekturze samej świątyni. Zauważalne jest to m.in. w oknach i drzwiach wypełnionych szkłem o odcieniu złotawo-bursztynowym, ze ślusarką z anodowanego aluminium w formie kłosów oraz kolumnach w portykach i we wnętrzu świątyni. Budynek naszpikowany jest symboliką. Do kościoła prowadzą 33 stopnie (ich liczba nawiązuje do lat życia Chrystusa). W świątyni znajduje się 365 okien, symbolizujących liczbę dni w roku kalendarzowym, 52 otwory drzwiowe, symbolizujące liczbę tygodni w roku kalendarzowym, oraz 12 kolumn, symbolizujących dwunastu apostołów. Poza tym, w jej wnętrzu na każdym kroku można natknąć się na elementy kojarzące się z polską historią czy kulturą oraz na sceny z biblii. W bazylice licheńskiej znajduje się największy w Polsce, czwarty w Europie i trzynasty na świecie zespół organów, składający się z 7 tysięcy piszczałek, z których największa ma 10 metrów. W dzwonnicy można zobaczyć wielki dzwon Maryja Bogurodzica, który jest jednym z największych dzwonów w całej Europie. Waży on blisko 19 ton. Na szczycie 141,5-metrowej wieży znajdują się dwa tarasy widokowe – na wysokości 114 i 98 metrów – z których przy dobrej pogodzie rozciąga się widok na odległość do 30 km. Kopuła bazyliki ma 25 m średnicy i 45 m wysokości, wsparta jest na dwukondygnacyjnej żelbetowej kolumnadzie, wspartej na czterech żelbetowych słupach. Od środka widoczna jest dekoracyjna srebrno-złota czasza wykonana ze stali i anodowanego aluminium. Na zewnątrz kopuła pokryta jest płytkami z aluminium anodowanego na złoty kolor, które w słoneczne dni świecą widziane z wielu kilometrów. Plac przed bazyliką licheńską jest tak wielki, że na dużych uroczystościach może pomieścić aż 250 tysięcy osób.

Bazylika w Licheniu roku 2000 i 2023. Fot. Mariusz Brzeziński

Wnętrze nawy głównej bazyliki. Tymczasowy wystrój ołtarza z kopią cudownego obrazu i to samo wnętrze obecnie. Fot. Mariusz Brzeziński

Rzeźba przed bazyliką. Pierwotnie na cokole znajdował się też ksiądz Eugeniusz Makulski, twórca licheńskiego sanktuarium. Jego postać została usunięta po wybuchu afery pedofilskiej z udziałem duchownego. Fot. Mariusz Brzeziński




Pomimo tak ogromnej sławy i rangi, sama budowla budzi wiele mieszanych uczuć. Widoczne z wielu kilometrów wieża i złota kopuła to dla jednych cel pielgrzymek i miejsce kultu, a dla innych pomnik pychy i kolejne Bizancjum. Wielu darzy cudowny obraz najwyższą czcią i Licheń jest dla nich miejscem wręcz magicznym, natomiast krytycy nie pozostawiają na nim suchej nitki, nazywając go “sakralnym Disneylandem” bądź “katolickim Las Vegas”. Ich zdaniem cały projekt jest zbyt tandetny i zbyt eklektyczny, aby zachwycać swoją urodą. Głos w tej sprawie zabrała m.in. historyk sztuki prof. Małgorzata Omilanowska, minister kultury i dziedzictwa narodowego w latach 2014–2015. Uznała ona architekturę świątyni za “przykład kiczu i tandety”. Z kolei profesor Konrad Kucza-Kuczyński stwierdził, że bazylika w Licheniu to “coś kompromitującego architekturę polską”.

Co by nie mówić o licheńskiej bazylice, jest to na pewno obiekt budzący emocje. Jej forma i przepych są wręcz absurdalne i dla wielu to symbol prawdziwego kiczu w najgorszym wydaniu. Świątynia zdaje się ociekać złotem, a jej forma trafia w najgorsze gusta. Jest to jednak bez wątpienia miejsce bardzo ważne dla katolików i taka oprawa cudownego obrazu jest ich zdaniem najwłaściwsza. Budowla widziana na własne oczy robi wrażenie na każdym, czy to krytyku sztuki, czy osobie poszukującej duchowego wsparcia.

Źródła: onet.pl, gloswielkopolski.pl

Czytaj też: Kościół  | EklektyzmCiekawostki | Polska | whiteMAD na Instagramie