fot. Philip Pankhurst, wikimedia, CC 3.0

Birmingham: zburzyli brutalistyczną bibliotekę i zastąpili ją nowszą

Jedni uważają, że betonowa, przygnębiająca bryła Birmingham Central Library skutecznie oszpeciła centrum miasta. Drudzy widzieli w bibliotece jeden z najciekawszych przykładów monumentalnego brutalizmu Wielkiej Brytanii. Tak czy inaczej, budynek zaprojektowany przez lokalnego architekta Johna Madina zniknął już z Chamberlain Square. Nowa biblioteka powstała w 2013 r., a jej architektura jest tylko trochę mniej kontrowersyjna od poprzedniczki. Wpierw historyczne centrum zostało zabite przez brutalistyczne potwory, a następnie „naprawione” szkłem i stalą biurowców.

Nowa wspaniała nowoczesność

Pierwsze poważniejsze zmiany w wyglądzie ratuszowego Chamberlain Square zaszły jeszcze w drugiej połowie XIX w. Dookoła placu powstały: neorenesansowe muzeum, eklektyczny ratusz, neogotycki uniwersytet Mason Science College i kilka innych imponujących obiektów. Jednym z ważniejszych budynków był gmach biblioteki, który zastąpił spalony w 1879 r. budynek Central Library. Neorenesansowe dzieło Johna Chamberlaina zachwycało ogromną salą czytelni ze zdobionym clerestorium.

Już w latach 30. okazało się, że dziewiętnastowieczny budynek biblioteki nie jest w stanie pomieścić rosnącej kolekcji wolumenów. Jednak z powodu wojny wszelkie plany rozbudowy trzeba było odłożyć na później. Birmingham było trzecim najsilniej zbombardowanym miastem Wielkiej Brytanii, a powojenni architekci chcieli odbudować miasto w nowoczesny sposób. Chciano poszerzenia ulic, budowy biurowców dla dużych przedsiębiorstw i bardziej amerykańskiego charakteru miasta. Naczelny inżynier miasta – Herbert Manzoni przedstawił plan unowocześnienia miasta jeszcze w latach 40., ale potrzebne środki znalazły się dopiero w latach 60. Warto dodać, że w pierwszej połowie dekady biznes w mieście rozkwitał, a lokalne firmy, takie jak Jaguar czy Cadbury do dziś są istotnymi markami. Problemy zaczęły się wraz z kolejną dekadą.

Plac w latach 60., po lewej widoczny Mason Science College, fot. John Ball, wikimedia, CC 3.0

Zmiany rozpoczęto od budowy Inner Ring Road, czyli szerokiej drogi biegnącej pod centrum. Z kolei, inwestycje związane z unowocześnieniem zabudowy zaczęły nabierać tempa dopiero w trudniejszych ekonomicznie latach 70. Co ciekawe, Manzoni powiedział kiedyś, że „(…) jest niewiele wartości w architekturze Birmingham. Zastąpienie jej powinno być postępem, polepszeniem”. W prym tej myśli zaczęto wyburzać wiele budynków pamiętających końcówkę XIX w. W 1974 r. wyburzono starą bibliotekę i Mason Science College, który zastąpiono nowym brutalistycznym gmachem Birmingham Central Library. Chciano, żeby nowy fragment placu stał się centrum życia publicznego pod nazwą Paradise.

Betonowy raj

Architekt John Madin zaprojektował wysoki na 22 m gmach przypominający odwróconą piramidę schodkową. Kondygnacje budynku zawieszono nad ziemią, tak by obiekt sprawiał wrażenie unoszenia się w nad placem. Dodatkowo wąska podstawa miała duże przeszklenia wsparte przez dwanaście żelbetowych kolumn. Początkowo architekt przewidywał wapienną lub nawet trawertynową elewację, jednak względy ekonomiczne zadecydowały o wykorzystaniu białego cementu, betonu i kruszywa. W ten sposób na budynku zawisły rzędy prefabrykowanych paneli. Do charakterystycznej konstrukcji dostawiono jeszcze niższą mniej imponującą bryłę, a biblioteka została połączona z pobliskim muzeum poprzez zabudowaną kładkę nad Inner Ring Road.

Warto dodać, że inspiracją do stworzenia takiej bryły mógł być nowy ratusz w Bostonie, jednak zespół architekta uważa, że Madin dowiedział się o wyglądzie amerykańskiego ratusza kilka lat po wybudowaniu biblioteki. Oba budynki łączy kształt odwróconej piramidy schodkowej i kontrowersyjny wygląd, który według wielu zniszczył centra miast.

Wnętrza głównego budynku biblioteki składały się z serii korytarzy i czytelni z balkonami. Piętra rozlokowane na poszczególnych balkonach cechowały się dosyć niskimi sufitami, a dopiero środkowe dziedzińce oferowały nieco więcej przestrzeni. Linoleum i drewniane meble zdobiły przytulne pomieszczenia czytelni. Jednak zaraz po wejściu do budynku oczom ukazywał się chłodny betonowy wystrój, który stanowił kontrast względem ciepłych barw dalszych pomieszczeń. Zdecydowanym zaprzeczeniem przytulnej przestrzeni było także centralnie położone atrium nazwane Paradise Forum. Sam betonowy plac był miejscem chłodnym, wietrznym i hałaśliwym ze względu na znajdującą się poniżej drogę Inner Ring. Z kolei teren dookoła atrium był już znacznie bardziej przyjazny. Od środka budynku odchodziły tafle wody załamywane przez spływy wodospadów, a publicznie dostępne ogrody miały być oazą w centrum miasta. Dodatkowo z poziomu betonowego placu wewnętrznego można było podziwiać podwieszone łączniki i piętra gmachu.

fot. Tony Hisgett, flickr, CC 2.0

Książęca spalarnia książek

Otwarta w 1974 r. biblioteka była częścią ambitnego planu przebudowy Chamberlain Square. Problem w tym, że o ile budowa rozpoczęta pod koniec lat 60. nie była zagrożona przez kryzys finansowy, o tyle kolejne elementy inwestycji stanęły pod znakiem zapytania już kilka lat później. Madinowi nie udało się nawet zamontować większości ozdobnych basenów biblioteki, a część planów trzeba było porzucić. Dookoła biblioteki powstało kilka budynków takich jak szkoła muzyczna czy teatr, jednak pierwotny plan zakładał znacznie większy rozmach. W dodatku architektura pozostałych budynków z planu Madina nie wyróżniała się tak wybujałymi formami, jak w przypadku biblioteki.

Upadek planu Madina i Manzoniego był też zapowiedzią kryzysu Birmingham. Populacja miasta zaczęła się kurczyć, a przemysł i biznes wyprowadzano do pobliskich hrabstw. Drugie największe miasto Wielkiej Brytanii przestało być atrakcyjnym miastem goniącym Amerykę. Jednak kryzys nie był jedynym powodem porażki biblioteki. Poza mankamentami związanymi z hałasem, chłodem i wiatrem, mieszkańcom przeszkadzał sam wygląd budynku. Po paru latach okazało się, że architektom nie udało się stworzyć przyjaznego i nowoczesnego centrum życia publicznego, a jedynie betonowego potwora, który zabił resztki zabytkowej architektury. Według księcia Karola gmach biblioteki „wyglądał bardziej jak miejsce, w którym pali się książki, a nie przechowuje zbiory”. Zła reputacja budynku zyskała nowego znaczenia w 1999 r., kiedy to kawałek prefabrykowanego panelu elewacji spadł obok przechodnia. Od tego momentu biblioteka była nie tylko szpetnym dodatkiem do centrum, ale także zagrożeniem dla życia mieszkańców.

Teren Paradise sprzedano prywatnej firmie pod koniec lat 90. Obiekt próbowano ratować na różne sposoby, takie jak wpisanie biblioteki na listę zabytków lub… wynajęcie części atrium restauracjom fast food. Ta pierwsza próba ratunku zakończyła się porażką. Dzięki dalszym staraniom biblioteka zyskała pięcioletnią ochronę przed wyburzeniem, jednak po jej wygaśnięciu budynek rozebrano.

Centrum handlowe z czytelnią

Inwestycja przebudowy Paradise ruszyła już w 2015 r., a dwa lata wcześniej zdążono ukończyć budowę nowej biblioteki. Gmach zaprojektowany przez holenderskie studio Mecanoo kosztował 189 mln funtów i zebrał mieszane recenzje. Z jednej strony mieszkańcy docenili przestrzenny budynek o ciekawej fasadzie. Z drugiej zaś niektórzy dostrzegli w budynku kiczowatość rodem z kasyna. Schodkowo wznosząca się fasada budynku została wyłożona złoto-srebrnymi ornamentami. Okręgi fasady tworzą siatkę, która przykrywa szklane ściany. Wewnątrz budynek może pochwalić się dużą, przestrzenną czytelnią i rekonstrukcją oryginalnego pomieszczenia z dziewiętnastowiecznej Central Library. Podłogi wyłożono jodełkowym parkietem, który dodaje wnętrzu przytulnego charakteru. Niestety cała reszta wystroju przypomina bardziej centrum handlowe z ciągiem schodów ruchomych.

Nowa biblioteka, fot. BlueandWhiteStripes, wikimedia, CC 4.0

Nowy budynek miał być najlepszą biblioteką świata, nowoczesnym i ambitnym następcą starej biblioteki. Architekci z Mekanoo uważali, że wnętrza starego gmachu nie są użyteczne, a budynek jest po prostu nieprzyjemny, dlatego stworzyli zaprzeczenie biblioteki Madina. Central Library oferuje przestrzenie do czytania, nauki, relaksu i podziwiania widoków. Jednak architekt brutalistycznego gmachu uważał, że wyburzenie jego budynku było marnotrawstwem, a nowa, droga propozycja Holendrów jest zbędna.

Madin odszedł rok przed otwarciem nowej biblioteki, która otrzymała pochwały od ówczesnego premiera Davida Camerona. Architektowi przyszło umrzeć w cieniu porażki własnego dzieła, które przecież i tak miało swoich zwolenników. Co ciekawe, inne realizacje Madina spotkał podobny los. Budynki rozsiane po całej Anglii zostały przebudowane lub wyburzone. Jednak najbardziej dobitnym przykładem klęski brutalistycznej rewolucji w Birmingham jest obecny wygląd Chamberlain Square. Obok neogotyckiego memoriału Chamberlaina wyrosły szklane biurowce, a przestrzeń zmieniła swój charakter na biznesowy. Zdaje się, że wśród zgliszczy brutalistycznej idei miasta przetrwała jedna powtarzająca się myśl – „(…) jest niewiele wartości w architekturze Birmingham. Zastąpienie jej powinno być postępem, polepszeniem”.

Źródło: Failed Architecture

Czytaj też: Architektura | Ciekawostki | Biblioteka  | Brutalizm  | Beton | Historia | Wielka Brytania | whiteMAD na Instagramie