„Bo chodzi o to, że my już nie mamy domu”. Wspomnienia (z) Czarnobyla

Tekst przypominający, jaką tragedią był wybuch w elektrowni w Czarnobylu napisał Michał Szymko. Wcześniej publikowaliśmy go w siódmym numerze magazynu whiteMAD.

Jesteśmy zaledwie cichymi głosami w kakofonicznym chórze grającym od czasu do czasu lekkomyślnie solo, nigdy nie dłużej niż kilka sekund, nigdy nie więcej niż kilka linijek – Juli Zeh.

Wydarzyło się to 26 kwietnia 1986 roku. Godzina pierwsza. Kilka minut po pierwszej. Seria wybuchów obróciła w proch reaktor i blok energetyczny numer cztery elektrowni atomowej. I tak oto, zaledwie w chwilę, wydarzyła się największa katastrofa technologiczna XX wieku.

Żyć, oddychać, uciekać, jeść, patrzeć, żyć, oddychać, kochać, jeść, żyć. Żyć. Żyć. Oddychać. Uciekać.

Ale jak? Jak spakować całe swoje życie w kilka minut? Jak dowiedzieć się czegokolwiek, skoro wszyscy mówią, że wywożą nas na kilka dni? Czy wrócimy? Obiecujecie, że wrócimy?

Przecież spójrzcie, tutaj wszystko wygląda tak samo. Tylko ludzie bardzo szybko umierają. Ale te jabłka na drzewie są takie czerwone. Na polach ziemniaki wyrosły jak nigdy. Jaki Czarnobyl? Jaka katastrofa? Dlaczego nie mogę wziąć ze sobą psa? A pralkę? Też nie mogę? A co z książkami? Na pewno wrócimy za kilka dni? Dlaczego nikt nic nie mówi? Ale jutro miała być wielka wyprzedaż w tym sklepie obok naszego domu, nie będzie jej? Czy to prawda, że strażaków, którzy gasili wybuch, zabrali prosto do Moskwy? Dlaczego nikt nas nie słucha? Dlaczego w powietrzu czuć lęk? Przecież tutaj wszystko jest takie jak było. Tylko ten pył. Ale to pyłek. Jak on może nas zabić? A wioski także wywożą na kilka dni? Mamy pić dużo mleka, tak? Mleko nas uodporni? Czy to prawda, że męża Anny Cybulskiej zabrali do Moskwy? Podobno zachorował i naukowcy mają mu się przyglądać. Czy my także zachorujemy? A co z moją siostrą, która jest w ciąży? Czy dziecko przejmie od niej to promieniowanie? Boję się, bo my po prostu nie mamy innego domu.

Wystarczył dzień, by o naszym Czarnobylu zaczęli mówić wszyscy. Wybuch stał się problemem ogólnoświatowym. Wszyscy o tym mówią, a my tu umieramy. My już nie mamy domu. W Kijowie nikt nie chce obok nas siedzieć. Kuzynka wyrzuciła nas z domu. Ludzie boją się, że jesteśmy zarażeni tą chorobą, którą nazywają promieniowaniem. Dlaczego ludzie na ulicach krzyczą na nas „śmierć z Czarnobyla”?


A teraz… Myślę o tym wszystkim, co zostawiliśmy. Myślę o tych, którzy zmarli. Myślę o tych, których środowisko odrzuciło. Myślę o tych, którzy nigdy nie doszli do siebie. Myślę także o tych, którzy w strefie zostali. Samotni. Opuszczeni. Ukrywający się.

Samego wybuchu nie pamiętamy. Tylko płomień. Płomień, który zabrał nam dom. Zabrał nam ramię, na którym mogliśmy się podeprzeć. My po prostu nie mamy komu się wyżalić. Bo my nie mamy już domu. Bo my jesteśmy z Czarnobyla. Bo my znajdujemy na bazarach w Kijowie zostawione przez nas rzeczy. O, Julia ostatnio widziała swój telewizor. Podobno ukradli go z Czarnobyla i sprzedają za pół ceny.

Co się wtedy mówiło? Co się myślało? Co czuliśmy? Nocą budzę się i widzę, jak siłą nas wywożą. Myślę o naszym psie. Co się z nim stało? Przecież zamknęliśmy go w domu. Miał go pilnować. Mieliśmy wrócić za kilka dni.

Widziałam, jak człowiek „przedczarnobylski” zamieniał się w człowieka czarnobylskiego. Szkoda tych, którzy zostali na ziemi czarnobylskiej. Skazali się na samobójstwo. Ale czy my też nie skazaliśmy się na przedwczesną śmierć? Każdego dnia tęsknimy. Szkoda człowieka. Ale jeszcze bardziej szkoda tych zwierząt, które tam zostały. Już nie boimy się śmierci. Boimy się życia bez sensu. Tak jak jest teraz. Boimy się tego, jak będziemy umierać. Nasz sąsiad umierając, rozrósł się do gigantycznych rozmiarów. Zrobił się czarny. Boimy się tego, jak będziemy umierać. I pustki się boimy. Szkoda tego. Jak żyć, skoro my już nie mamy domu?

Do dziś wiele liczb jest nieznanych. W dalszym ciągu trzyma się je w tajemnicy. Związek Radziecki wysłał na skażony teren ponad osiemset tysięcy likwidatorów. Średni wiek ich życia to 33 lata. Na terenach Ukrainy, Białorusi i Rosji drastycznie wzrosła zachorowalność na nowotwory, powstały różnego rodzaju mutacje oraz choroby psychiczne. Ludzie na zawsze opuścili swoje domy. Nie było do nich legalnego powrotu.

_

Michał Szymko jest historykiem sztuki, wschodoznawcą, doktorantem nauk o kulturze UMCS. Zajmuje się sztuką i kulturą krajów Europy Wschodniej i łemkowską. Swoje teksty od kilku lat publikuje na łamach magazynu whiteMAD. Najczęściej to teksty poświęcone podróżom po Europie Wschodniej, ale pisał też o Indiach i Maroko. Jego teksty dostępne są w papierowym wydaniu whiteMAD TUTAJ.

Od kilku dni publikujemy artykuły o zdolnych Ukrainkach i Ukraińcach, którzy rozwijając swoje pasje, chcą zrealizować marzenia. Więcej tekstów o nich znajdziecie na naszej stronie www.whitemad.pl. #SolidarityWithUkraine

Zdjęcia Czarnobyla wykonał Michał Szymko.