Dom własny architektów. Tutaj liczył się każdy detal

Nie szukali wymyślnej formy, ale postawili na tradycyjne i ponadczasowe rozwiązania. Budynek znajduje się pod Wrocławiem, to dom własny architektów, którzy chcieli stworzyć dla siebie najlepsze miejsce do życia.

Projektując budynek lokalizacja samej działki miała ogromne znaczenie. Małżeństwo architektów wybrało podwrocławskie Żerniki, gdzie mają dostęp do niezbędnych usług i szybko mogą dojechać do centrum Wrocławia korzystając z komunikacji publicznej. Nie są więc zależni od samochodu.

Budynek jest modelową inwestycją architektów, którzy zawodowo tworzą projekty domów o prostych kształtach. Potrzebowali większej przestrzeni, ale ceny mieszkań we Wrocławiu równają się wydatkom, które trzeba ponieść na budowę dom. Tak powstał pomysł, aby wybudować dom w cenie mieszkania. Chcieli, by ich dom był funkcjonalny, tani w budowie i eksploatacji, a zarazem, żeby miał to “coś”. Cały proces budowania domu opisali na swojej stronie ProjektStodola.pl.

W sumie powierzchnia domu wynosi 146 m kw., dodatkowo – 32 m kw. to powierzchnia dwustanowiskowego garażu. W środku są cztery pokoje, dwie łazienki, salon połączony z jadalnią i kuchnią. Jego budowa trwałą półtorej roku.

Idea Projekt Stodoła to nie tylko forma, czy prosty budynek z bezokapowym dachem i dużymi przeszkleniami. To dla nas również szereg cech – maksymalizacja walorów danej inwestycji, ale również łatwość budowy, energooszczędność, prostota. Prosta konstrukcja domu oparta została na prostokącie, bowiem forma ta sprzyja energooszczędności i ekonomice – mówią architekci.

Kolejne cechy budynku to prosty dach, który celowo został pozbawiony elementów balkonów, lukarn i wykuszy, dzięki czemu jego budowa była tańsza. Budynek posiada duże przeszklenia, które zapewniają zyski cieplne oraz kontakt z zielenią wokół budynku.

Projektując dom architekci zwrócili uwagę na najdrobniejsze detale. Istotny był przemyślany projekt strefy wejścia, która miała korespondować z architekturą budynku – podkreślać ją, a nie zasłaniać. Dlatego powstał projekt podjazdu, ogrodzenia i osłony wiaty śmietnikowej. Otwarta strefa podjazdu w stylu amerykańskim zaprasza do wejścia. Całość dopełniają rośliny, delikatne trawy i krzewy.

Wchodząc do budynku widać schody zlokalizowane przy wewnętrznym, czarnym bloku, w którym zamknięto łazienki, pomieszczenia techniczne i piony instalacyjne. W pierwszej części domu znajduje się strefa prywatna rodziców (sypialnia z garderobą) oraz pokój małych dzieci, który w przyszłości zostanie zmieniony w biuro. Druga strefa to część dzienna, która składa się z salonu połączonego z jadalnią i kuchnią. Salon ma wysokość dwóch kondygnacji i domownicy spędzają tu większość wolnego czasu. Otwarta przestrzeń salonu oraz ogromne przeszklenia dają poczucie przestrzeni i stwarzają ciekawe możliwości aranżacji wnętrza. Właściciele bez problemu mogą tu ustawić liczącą 4 m wysokości choinkę. Na poddaszu znajdują się dwa pokoje i łazienka.

Rozmieszczenie otworów okiennych oraz wybór okien nie są dziełem przypadku. Odpowiednie usytuowanie przeszkleń miało istotne znaczenie w kontekście pasywnego ogrzewania domu. Dobre usytuowanie nie tylko pozwoliło lepiej zagospodarować przestrzeń zewnętrzną, uzyskać dobre doświetlenie wnętrza, ale również miało wpływ na obniżenie rachunków za ogrzewanie domu. Aby uniknąć efektu nadmiernego przegrzewania budynku latem architekci zaprojektowali metrowy okap nad południowymi przeszkleniami. To prosty sposób, by ograniczyć ilość słonecznego światła latem, gdy promienie padają pod kątem ostrym, a wpuszczają je zimą, dogrzewając wnętrze.


W salonie znajduje się dużo przeszkleń w tym jedno przesuwne – to wielkogabarytowe drzwi przesuwne KS 430 marki Internorm. Wyróżnia je obustronna nakładka antracytowa. Ta ponad pięciometrowa szklana powierzchnia łączy wnętrze z otaczającą budynek naturą i w zasadzie zajmuje całą długość salonu na ścianie południowej. W salonie znajduje się też jedyne okno na ścianie północnej.

Przeszklenia w budynku zapewniają doświetlenie, a przede wszystkim kontakt z ogrodem, co sprawia, że staje się on częścią domu. Dodatkowo przy zastosowaniu okien przesuwnych niskoprogowych, po ich otwarciu granica między wnętrzem a częścią zewnętrzną zaciera się. Szczególnie doceniają to nasze dzieci, które bez przeszkód jeżdżą tu wszelkimi hulajnogami i rowerkami – opisują architekci.

Ciekawym elementem są kompletnie bezramowe okna typu Fix. To model HX 300 Internorm, dzięki którym można całkowicie zintegrować okno z murem. Szyba praktycznie dochodzi do ściany co robi ogromne wrażenie.

Zastosowane tu proekologiczne rozwiązania w postaci pompy ciepła, rekuperacji, fotowoltaiki i odpowiednie rozmieszczenie okien sprawiają, że budynek jest tani w eksploatacji. Całościowe zapotrzebowanie na energię elektryczną domu wynosi rocznie około 5500 kWh, co praktycznie w całości pokrywane jest zyskami z fotowoltaiki, mimo że moc instalacji to zaledwie 6 kW. Architektom i właścicielom budynku gratulujemy przemyślanego projektu!

projekt i zdjęcia: ProjektStodola.pl

źródło: Internorm

Czytaj też: Dom jednorodzinny | Modernizm | Elewacja | Okna | whiteMAD na Instagramie

Artykuł sponsorowany.