Sukienka: Krystian Szymczak, @kry_szy Buty: Jil Sander

Kobiecość w pięciu aktach: woda, powietrze, eter, ogień, ziemia

ELEMENTUM to koncepcyjny edytorial modowy, który eksploruje ponadczasową istotę kobiecości poprzez symboliczny język pięciu klasycznych żywiołów — wody, powietrza, eteru, ognia i ziemi. Przedstawia dojrzałą kobietę, wkraczającą w 48. rok życia — uosabiającą kobiecość intuicyjną, ugruntowaną i w pełni samo stanowiącą. Każda stylizacja w ELEMENTUM czerpie inspirację z innego żywiołu, co odzwierciedla się zarówno w ubiorze, jak i w scenerii. Autorką zdjęć jest Justyna Wilk-Majewska.

Od miękkiej płynności wody, przez eteryczną lekkość powietrza, po intensywność ognia i żyzną ciężkość ziemi — każdy rozdział odsłania inną warstwę kobiecego doświadczenia. W tej wizji ciało staje się czymś więcej niż formą — staje się symbolem. Skóra staje się krajobrazem. Oddech — obecnością. Spojrzenie — siłą. To coś więcej niż opowieść o modzie — ELEMENTUM to wizualny manifest. Podważa wąskie definicje piękna i celebruje kobiecość nie jako stały ideał, lecz jako żywą, zmienną energię — cykliczną, instynktowną i wolną. To nie opowieść o ozdobie, ale o stawaniu się. Powrót do źródła. Wspólny rytm, który przekracza wiek, kulturę i czas. Ciche, lecz potężne przypomnienie, że kobiecość nie potrzebuje pozwolenia — potrzebuje tylko przestrzeni, by zostać dostrzeżoną — na własnych zasadach.

ŻYWIOŁ: WODA

Nie musi krzyczeć, by zostać usłyszana. Jej siła tkwi w obecności — cichej, głębokiej, niepodważalnej. To kobieta, która płynie przez życie, emocje i samą siebie — zmienna, ale nigdy zagubiona. Łączy w sobie delikatność i siłę, intuicję i transformację. Woda nie prosi o pozwolenie — a jednak porusza wszystko. Jest spokojem, wspomnieniem i tajemnicą. I mieszka w każdej z nas. Pierwsza stylizacja to niemal eteryczna suknia od zbudowana z warstw przezroczystego tiulu, układających się w miękkie fale. Jej ruch przypomina wodę tańczącą z wiatrem — zmysłową, nieuchwytną, wolną. To obraz kobiety w pełnym przepływie. Druga stylizacja, garnitur o rzeźbiarskiej formie w chłodnych odcieniach błękitu i bieli, ukazuje wodę w stanie skupienia — spokojną, lecz potężną. Architektoniczne rękawy przywodzą na myśl spiętrzone fale lub powierzchnię lodu tuż przed pęknięciem. To symbol wewnętrznej siły i emocjonalnej kontroli. Oba outfity, zaprojektowane przez znakomitych polskich projektantów mody, tworzą wizualny duet, który ukazuje wodę jako kobiecy żywioł — intuicyjny, wielowymiarowy, transformujący.

ŻYWIOŁ: POWIETRZE

Powietrze nie potrzebuje kształtu, by istnieć. Niewidoczne, a obecne wszędzie — to żywioł wolności, który unosi, łączy i porusza bez dotyku. W ELEMENTUM symbolizuje lekkość, niedopowiedzenie i przestrzeń pomiędzy — ciszę, która coś znaczy, i ruch, który niczego nie wymusza. To wolność bez potrzeby wyjaśniania. Cicha siła, która unosi wszystko, co zawieszone pomiędzy słowami. Pierwsza stylizacja to długa, minimalistyczna sukienka z białego lnu, ozdobiona szerokim kołnierzem wyszywanym w niebieskie, florystyczne wzory. Jej lekkość, miękkość i dziecięca czystość przywołują skojarzenia z niewinnością i nieskrępowanym oddechem. To stan pomiędzy myślą a słowem — miejsce, w którym można po prostu być. Drugi look to transparentna, zwiewna suknia z lekkiego materiału o opalizującym połysku, której rękawy i falujące warstwy unoszą się z każdym ruchem. Nie otula ciała — krąży wokół niego niczym powiew. To gest lekkości, ulotności i niedotykalnej obecności. Obie stylizacje, stworzone przez znakomitych polskich projektantów mody, celebrują kobiecość jako zjawisko lekkie, wolne, nieskrępowane i zawsze obecne — nawet wtedy, gdy pozostaje niewidoczne.

Marynarka + spodnie: Joanna Zontek, @joanna_zontek. Naszyjnik: Weronika Gajewska, @sok_ze_smieci_nawleka. Pierścionek: elfjoy, @elfjoy_ Buty: Balagan

ŻYWIOŁ: ETER

Kobieta w eterze nie potrzebuje granic, by istnieć. Jej obecność jest światłem — subtelnym, rozległym, nierozdzielnym od przestrzeni. Nie definiuje jej ciało, lecz to, co pomiędzy: intencja, świadomość, energia. Stylizacje podążają za tą wolnością. Pierwsza — wielowarstwowa suknia o nieregularnej formie — porusza się jakby w odpowiedzi na myśl, oddech, emocję. Materiał nie ogranicza, lecz zaprasza ciało, by stało się tym, czym potrzebuje być. Druga stylizacja to przejrzysta, plisowana sukienka, unosząca się lekko wokół sylwetki, połączona z koronkowymi rajstopami. Współgra z ruchem powietrza i światła, jakby czerpała z czegoś niematerialnego. To ubranie, które nie narzuca formy, lecz ją współtworzy. Eter przenika wszystkie inne żywioły — wodę, ogień, ziemię i powietrze — a jednocześnie istnieje poza nimi. Łączy się z umysłem, lecz sięga dalej: do intuicji, głosu, wewnętrznego poznania. To źródło kobiecej prawdy, która nie musi być udowodniona — wystarczy, że jest przeżywana. Kobieta w eterze nie podąża — unosi się. Nie szuka kierunku, lecz znaczenia. W niej spotyka się to, co widzialne i niewidzialne. Jest przestrzenią, w której wszystko składa się w całość.

Sukienka: Krystian Szymczak, @kry_szy. Kolczyki: Spuga 2 Krapanj/Croatia. Buty: Marco Tozzi

ŻYWIOŁ: OGIEŃ

Kobieta w ogniu nie szuka światła — ona je niesie. Gdy wchodzi, nie zmienia przestrzeni.  Ona ją na nowo definiuje. Jest impulsem przed myślą, siłą bez potrzeby przeprosin. Nie potrzebuje ozdób. W jej obecności jest energia. Czerwona stylizacja to żywy, surowy wyraz tej energii — tkanina przypomina płomień w ruchu: gęsty, nieokiełznany, pełen życia. Każda fałda materiału to gest — bez filtra, bez zawahania. To nie sukienka, to stan emocjonalny. Nie opowiada historii — ona nią wibruje. Ogień jest żywiołem transformacji i woli. To ruch rodzący się z wnętrza — z centrum siły, tam gdzie instynkt spotyka się z kreacją. Gdzie myśl znika, a życie zaczyna się naprawdę. Kobieta w ogniu nie wycofuje się. Spotyka siebie — emocję, ryzyko, intensywność — bez lęku. Ogień, który w niej płonie, nie jest zagrożeniem. Jest wyborem.

ŻYWIOŁ: ZIEMIA

Ziemia nie błyszczy — ona pochłania światło i trzyma je głęboko w sobie. Kobieta zakorzeniona w tym żywiole nie musi niczego udowadniać. Jej obecność niesie ciężar — cichy, stały, niezaprzeczalny. Pierwsza stylizacja — strukturalna, mszysto-zielona kreacja o architektonicznej formie — nie jest ozdobą. To jednocześnie zbroja i schronienie. Tkanina otula ciało jak ziemia — mocna, ale dająca przestrzeń. Ten kolor nie uwodzi. On uziemia. Ucisza. Przypomina, że prawdziwa siła zaczyna się tam, gdzie kończy się potrzeba udawania. Drugi look to dopasowana sukienka o klasycznym kroju, uszyta z grubszego, dekoracyjnego materiału w roślinny wzór. W zestawieniu z dużymi, złotymi kolczykami i kapeluszem tworzy obraz kobiety połączonej z naturą — dostojnej, stabilnej, obecnej. W tej stylizacji ciało nie jest tylko formą, ale miejscem. Domem.

Trzecia stylizacja — żakardowy zestaw w złocistym odcieniu, składający się z szerokich spodni i topu przypominającego otwartą strukturą kwiat. To uosobienie kobiecej dojrzałości, gotowości do rozkwitu, ale zakorzenionej w tu i teraz. Nie unosi się ponad ziemią — wyrasta z niej. Ziemia to początek i fundament. To żywioł ciała, potrzeby i wewnętrznego poznania. Kobieta, która wciela ziemię, nie odwraca się od siebie — słucha całym sobą. W niej mieszka to, co stałe — i to, co dopiero może wyrosnąć. Ziemia nie pyta, czy jesteś gotowa. Ona mówi: jesteś tu.

zdjęcia: Justyna Wilk-Majewska – IG @justynawilkmajewska_photo

modelka: Aneta Jalowska – IG @anetu.jal

włosy: Monika Błaszczak, IG @monikabehair

mua: Aleksandra Luto, IG @alutka.art_makeup

stylistka: Anna Zentkowska, IG @zentkovska

producentka: Justyna Wilk-Majewska

retusz: Justyna Wilk-Majewska, Zuza Sosnowska

tekst: Justyna Wilk-Majewska

Czytaj też: Edytorial | Fotografia | Projektant | Biżuteria | Moda | Polecane | whiteMAD na Instagramie