Góra Żar to miejsce lubiane przez turystów oraz miłośników aktywnego wypoczynku. Szczyt znajdujący się w sąsiedztwie jezior Międzybrodzkiego i Żywieckiego jest popularnym ośrodkiem sportów paralotniarskich i szybowcowych. Można tu również jeździć na nartach, korzystać z tras rowerowych oraz wędrować po górskich szlakach. W okolicy znajduje się także wiele urokliwych obiektów typowych dla architektury regionu. Anna Biela z Instytutu Architektury Krajobrazu Politechniki Krakowskiej przygotowała projekt mający poprawić możliwość podziwiania widoków z góry Żar oraz przybliżający dziedzictwo kulturowe tego miejsca.
Od niemal 20 lat na szczyt góry Żar można udać się koleją linowo-terenową, która powstała na terenach dawnego wyciągu szybowcowego. Można tam dostać się także pieszo lub samochodem. Anna Biela, studentka Politechniki Krakowskiej, przygotowała projekt rekompozycji krajobrazowej przywołanej drogi widokowej na górę Żar. Opracowany projekt zakłada poprawę ekspozycji widoku na istniejącej już drodze poprzez utworzenie otwarć i ram. Autorka odwołuje się w nim także do szerzej nieznanego pasterskiego dziedzictwa okolicy, a także do architektury regionalnej Beskidu Żywieckiego. Wciąż można tu bowiem zobaczyć tradycyjne chałupy i szałasy beskidzkie. Anna Biela proponuje również stworzenie ścieżki edukacyjnej, która miałaby przybliżać turystom informacje o rozwoju góry Żar jako ośrodka lotów szybowcowych. Już w 1935 roku u podnóża wzniesienia powstało lotnisko szybowcowe, a beskidzki szczyt od wielu lat jest także ważnym ośrodkiem sportów paralotniarskich. Unosząc się nad okolicą można podziwiać jezioro Międzybrodzkie, które jest jednym z kilku zbiorników wodnych znajdujących się w tym miejscu.
Jeszcze jeden zbiornik znajduje się na samej górze Żar i stanowi część kompleksu elektrowni szczytowo-pompowej. To druga co do wielkości tego typu elektrownia w Polsce i jedyna w kraju elektrownia podziemna. Co ciekawe, działającą od niemal 45 lat elektrownię można zwiedzać i dowiedzieć się więcej na temat skomplikowanego procesu pompowaniu wody ze zbiornika dolnego (czyli wspomnianego już jeziora Międzybrodzkiego) do górnego. Odbywa się to chociażby w nocy. W godzinach szczytu ten proces jest odwracany. Dzięki temu udaje się pozyskać energię elektryczną.
Góra Żar to także ważne miejsce wypoczynku dla miłośników innych sportów. Jakich? Oprócz wcześniej wspomnianego szybownictwa i paralotniarstwa, chociażby kolarstwa górskiego. Znajdują się tu trasy downhillowe. To trzy kilkukilometrowe trasy prowadzone przez las, usiane naturalnymi przeszkodami i ziemnymi skoczniami. Znajdują się tu też trasy narciarskie. W sezonie zimowym pojawiły się w tym miejscu iluminacje świetlne nawiązujące do sportowych atrakcji. Stąd szybowce, paralotnia, narciarz, ale też wielki rozświetlony wagon. Góra jest także miejscem chętnie odwiedzanym przez turystów lubiących piesze wędrówki. Przechodzi tędy czerwony szlak zwany Małym Szlakiem Beskidzkim. Na Żarze można zakupić też ciekawe designersko i produkowane w Polsce pamiątki oferowane przez Polskie Koleje Linowe. To t-shirty z hasłami “Relaks” i “Ale żar”, produkowane w Polsce bluzy i inne gadżety. Cała kolekcja – zarówno pod względem graficznym, jak i produkcyjnym – tworzona jest w Łodzi.
Będąc w okolicy warto zajrzeć także do pobliskiego Czernichowa. To właśnie tutaj znajduje się zachwycający przykład sakralnego budownictwa Beskidów. W miejscowości można zobaczyć pochodzącą z XVIII wieku kaplicę i drewnianą dzwonnicę. Znajdująca się przy głównej drodze kaplica jest murowana i przykryta dachem z gontami. Drewniana dzwonnica (znajdująca się na Szlaku Architektury Drewnianej) ma natomiast konstrukcję słupową, a pochyłe ściany są oszalowane deskami. Wieżę chroni gontowy dach z latarnią, w której widać dzwon (od strony drogi można jednak ujrzeć kapliczkę z figurą Matki Bożej). Ciekawa jest historia samego dzwonu. Dawniej miejscowość należała do parafii w Starym Żywcu (nieistniejącej już wsi, która została zalana wodami zbiornika żywieckiego). Ponieważ wiernych od kościoła dzieliło kilka kilometrów, wiele nabożeństw odprawiano przy miejscowej kapliczce. Rano, w południe i wieczorem dzwoniono na modlitwę Anioł Pański. Dzwonienie rozlegało się także przed burzą, a dźwięk dzwonu miał skutecznie odpędzić pioruny i nawałnicę. Dzwon wzywał też do gaszenia pożarów i żegnał zmarłych. W 1941 roku zarekwirowali go jednak Niemcy. Tuż po zakończeniu wojny, bracia Nowakowie (wywiezieni z rodzinnej wsi na roboty w głąb Rzeszy) przysłali do matki w Czernichowie fragmenty strąconego z innej wieży kościelnej. Z tych odłamków powstał nowy dzwon, który do 1980 roku służył mieszkańcom wioski. W 1994 roku dzwon przeniesiono do nowego kościoła, a puste miejsce na dzwonnicy zapełniono dopiero na początku XXI wieku.
Gdzie odpocząć po całym dniu spędzonym na zwiedzaniu lub sportowych aktywnościach? Warto odwiedzić znaną w okolicy piekarnię i cukiernię Bronowscy, której niedawno przeprowadzony rebranding odnosi się do lokalnego folkloru. Rodzinne przedsiębiorstwo działa od niemal 30 lat. W 1994 roku zostało założone przez Janinę Bronowską, znaną w okolicy mistrzynię piekarnictwa i ciastkarstwa. Dziś, pomimo dynamicznego rozwoju, nadal jest rzemieślniczą rodzinną firmą prowadzoną przez wszystkie z czworga dzieci państwa Bronowskich. Piekarnia i cukiernia posiada w swoim asortymencie także produkty bazujące na starych recepturach z Beskidu Małego. Oprócz wypieków, od niedawno produkuje także dżemy, a przetwórstwo owoców z lokalnych sadów i gospodarstw stało się ważną gałęzią działalności. W samym centrum miejscowości – tuż przy górskiej rzece Sole, pomiędzy jeziorem Żywieckim i Międzybrodzkim – znajduje się także urokliwa kawiarnia prowadzona przez rodzinę Bronowskich. Można w niej przysiąść zamawiając wypiekane na miejscu produkty, organizowane są tu także warsztaty na temat produkcji chleba czy cukiernicze. W tym chociażby popularne w okresie zimowym zajęcia dekorowania pierniczków dla najmłodszych. Warto śledzić kolejne planowane wydarzenia.
Tekst: Tomasz Kobylański.
Przygotowując materiał wykorzystałem informacje ze stron Polskich Kolei Linowych, Śląskie.travel oraz Cukierni i Piekarni Bronowscy. Dziękuję także za udostępnienie fotografii Jarosławowi Fiedorowi. Archiwalne zdjęcia: Narodowe Archiwum Cyfrowe oraz Fotopolska.eu.
Zobacz również: Podróże | Ciekawostki | Las |