Jego wygląd intryguje. Składany smartfon OPPO Find N2 Flip

OPPO Find N2 Flip to składany smartfon, którego światowa premiera kilka dni temu odbyła się w Londynie. Telefon wyróżnia przede wszystkim wygląd, który powinni docenić miłośnicy dobrego wzornictwa. Miałem okazję przyglądać się jego premierze i być jednym z pierwszych polskich dziennikarzy, którzy mogli sprawdzić, jak urządzenie wygląda na żywo.

Jeszcze kilka lat temu koncepcja wielkiego, składanego ekranu jawiła się jako scenariusz z filmów science fiction. Fani gadżetów i technologicznych nowinek mogli pomarzyć o urządzeniu z dotykowym ekranem, które można zgiąć na pół i schować do kieszeni. Dziś te śmiałe wizje stały się rzeczywistością.

Pracując nad urządzeniem projektanci OPPO musieli wykonać wiele prototypów i mnóstwo testów. Pierwsze prace rozpoczęły się już w 2018 roku. W ramach działań powstały cztery prototypy pionowo składanych smartfonów i opracowano 1600 patentów. Pierwszy składany smartfon OPPO Find N przeznaczony był tylko na rynek chiński, gdzie cieszył się sporą popularnością. Jakie są atuty składanego smartfona OPPO Find N2 Flip i co zrobiło na mnie największe wrażenie? Po kolei.

Wygląd ma znaczenie

Składany smartfon OPPO Find N2 Flip jest dostępny w dwóch kolorach: Gwiezdnym Czarnym (Astral Black) i Księżycowym Fiolecie (Moonlight Purple). W moje dłonie trafił ten drugi. Ponadczasowa czerń i pastelowy fiolet sprawiają, że urządzenie wygląda świeżo i nowocześnie. Zbyt mało kolorów? W moim przekonaniu nie stanowi to problemu. Smartfon można spersonalizować aranżując na swój sposób zewnętrzny ekran oraz kupując etui. Ale o tym za chwilę.

Konstrukcję smartfona wykonano z lekkiego i wytrzymałego aluminium. Dzięki polerowanym bokom telefon bardzo dobrze leży w dłoni i z powodzeniem można go obsługiwać jedną ręką. Całość zyskała szklaną powłokę, która jest odporna na odciski palców – to gratka nie tylko dla estetów. Świadomie zaprojektowano zawias, który obok logo marki posiada delikatny wzór fal – to miłe urozmaicenie ożywiające wręcz ascetyczną obudowę pozbawioną innych zdobień. W sumie telefon waży 191 gramów i ma 7,45 mm grubości. Trzymając go w dłoniach nie czułem dyskomfortu. Przyjemne było uczucie, kiedy mogłem go złożyć na pół i wsunąć do kieszeni. Składany telefon po prostu zajmuje mniej miejsca niż klasyczny smartfon, z którego korzystam na co dzień.

Nad wyglądem i funkcjonalnością pracowało w sumie 330 osób. To sztab projektantów, inżynierów i designerów wzornictwa przemysłowego, który musiał stawić czoła wielu problemom. W tym miejscu doceniam OPPO, że nie kopiuje osiągnięć konkurencji (która przecież też ma w swoim portfolio składane smartfony), ale poszukuje własnej drogi, by dostarczyć oryginalny produkt.

Smartfon wyposażony jest w dwa ekrany. Główny ekran jest składany, a specjalna konstrukcja sprawia, że zagięcie jest niemal niewidoczne. Nie jest to zdanie zaczerpnięte z komunikatu prasowego. Otwierałem i składałem telefon wielokrotnie. Ustawiając ekran pod światło próbowałem znaleźć ślady łączeń. Również przesuwając palcem po ekranie nie doświadczyłem dyskomfortu w obsłudze jego środkowej części. Po prostu rozłożony ekran telefonu wygląda jak “klasyczny” smartfon.

Ekran ten wyprodukowany został w technologii AMOLED i ma 6,8 cala wielkości, co sprawia, że zajmuje całą powierzchnię wewnętrzną urządzenia. Proporcje ekranu wynoszą 21:9 co pozytywnie wpływa na obsługę telefonu, przeglądanie mediów społecznościowych czy oglądanie filmów. Dla mnie najważniejszym w tym miejscu jest dobre odwzorowanie barw i głęboka czerń (wszak chyba nikt nie lubi szarości na ekranach udających czarny kolor).

Zobacz więcej

Duże wrażenie zrobił na mnie ekran zewnętrzny – ten, który widać po złożeniu telefonu. Ma on 3,26 cala, co sprawia, że jest to największy zewnętrzny ekran dostępny w składanych smartfonach na rynku i przewaga nad rozwiązaniami konkurencji. Projektanci OPPO zaprojektowali go pionowo, dzięki czemu ekran wyświetla więcej treści i pozwala na obsługę bez konieczności otwierania telefonu. Pionowy układ może wyświetlać nawet sześć powiadomień w jednym widoku. Jakie to ma znaczenie? Nie trzeba otwierać całego urządzenia, aby sprawdzić powiadomienia w mediach społecznościowych, zobaczyć, kto pyta nas o wyjście do kina czy też kto polajkował zdjęcie na Instagramie. Po prostu wystarczy tapnąć w mały ekran, by wiedzieć “co się dzieje”. Co ważne, ekran umożliwia na szybkie odpowiadanie na wiadomości w popularnych komunikatorach – znowu bez konieczności otwierania całego telefonu. Jestem szalenie ciekawy, jak możliwości tego ekranu zostaną wykorzystane w przyszłości przy aktualizacjach.

Zewnętrzny ekran ma zaokrąglone boki i atrakcyjnie wypełnia front urządzenia. Możliwość personalizacji jego wyglądu jest dodatkowym atutem. Producent umożliwia ozdobienie ekranu sympatycznymi grafikami ze zwierzętami, GIFem czy ulubionym memem. Dodatkową opcją są również Bitmoji, który może symbolizować wygląd użytkownika. To detale, ale mają ogromne znaczenie.

Selfie inaczej

Nie będę rozpisywać się o technicznych możliwościach aparatów, ale skupię się na funkcjonalnościach, które oferują (zainteresowanych danymi technicznymi odsyłam na stronę producenta TUTAJ). Tradycyjne smartfony przyzwyczaiły nas, że chcąc zrobić selfie musimy korzystać z przedniego aparatu, który najczęściej jest słabszy od tego osadzonego na “pleckach”. Tym razem jest inaczej. Dzięki zewnętrznemu ekranowi można z łatwością podejrzeć kadr podczas wykonywania selfie właśnie głównym aparatem. Ekran zewnętrzny ma taką samą orientację pionową, jak czujnik aparatu, dzięki czemu możliwe jest zachowanie pełnej szczegółowości zdjęć, to znaczy, że na podglądzie widzimy niemal cały kadr, a nie tylko jego skrawek.

Konstrukcja telefonu ułatwia wykonywanie zdjęć grupowych. Telefon można zginać pod różnym kątem, ustawiać go w pozycji przypominającej dach domu (wybaczcie porównanie, ale pisząc na co dzień też o architekturze to pierwsze, co przyszło mi do głowy). Zwracam na to uwagę, bo wcześniej robiąc zdjęcia podczas wypraw ze znajomymi, za każdym razem musieliśmy szukać oparcia dla telefonu. Teraz ten problem znika, a obudowa staje się swego rodzaju statywem.

OPPO Find N2 Flip to smartfon dla indywidualistów. Personalizować można nie tylko zewnętrzny ekran urządzenia, ale też poprzez etui. Marka współpracuje z wieloma artystami, którzy projektują specjalne pokrowce i obudowy. Podczas premiery telefonu w Londynie mogłem zobaczyć szare etui z eko-skóry, które nie tylko chroni telefon, ale umożliwia jego noszenie niczym torebkę. Etui wyposażone jest w zaczep, w który można wygodnie wsunąć palec i przenosić telefon. Kreatywni z pewnością znajdą dla niego inne rozwiązania, przewieszając łańcuszki czy paski i zmieniając telefon w gadżet, który można nosić na ramieniu.

 

Składane smartfony z tak dużymi ekranami to nowość na rynku. Jak powinniśmy nazywać ten segment urządzeń? Firma OPPO ruszyła z projektem, w którym zachęca użytkowników języka polskiego do przesyłania propozycji na nazwy urządzeń. Do współpracy nad projektem marka zaprosiła Macieja Makselona – popularyzatora wiedzy o języku polskim, nauczyciela akademickiego i mówcę cyklu spotkań TEDx. W projekcie zaangażowany jest też Michał Cholewa – pisarz science fiction, dwukrotny laureat Nagrody im. Janusza Zajdla. Ostateczną nazwę wybiorą sami internauci w głosowaniu, które uruchomione zostanie na profilu OPPOPoland na Facebooku (TUTAJ).

Smartfon w sprzedaży w Polsce dostępny będzie od 27 lutego 2023 r. Jego cena wyniesie 4999 zł. W zestawie kupujący otrzymają wysokiej jakości słuchawki Enco X2 oraz Pakiet Usług Premium zawierający między innymi 5 lat bezpłatnych napraw.

źródło: materiały prasowe OPPO, materiały redakcji

Czytaj też: Technologia | Detal | Ciekawostki | Minimalizm | whiteMAD na Instagramie

Artykuł sponsorowany.