fot. Coolcaesar, wikimedia, CC 3.0

Jest symbolem Montevideo. Tajemniczy gmach Palacio Salvo

Dziwny, wyróżniający się swoją architekturą gmach Palacio Salvo jest dziełem włoskiego architekta Maria Palantiego. Budynek znajduje się w samym centrum Montevideo w Urugwaju i do dziś dzieli opinię publiczną. Neorenesans połączony z elementami gotyku i secesji nawiązują do innego projektu Palantiego – Palacio Barolo w Buenos Aires. Oba projekty są przedziwnym hołdem dla twórczości Dantego. W Montevideo krążą legendy o tym, że ten „urugwajski PKiN” miał symbolizować wielką alchemiczną machinę.

Nieśmiertelne tango

Na początku XX wieku teren Plaza Independencia, będącego głównym targiem Montevideo, cechował się niską zabudową i sporadyczną zielenią. Było to miejsce wszelkich aktywności kulturalnych miasta. W kolumnadach rynku mieściły się liczne cukiernie, w tym lokal Confiteria La Giralda. W 1916 r. Gerardo Matos Rodríguez napisał tam swoje słynne tango „La Cumparsita”.

W latach 20. działka przy placu, na której stała Confeteria została kupiona przez trzech braci włoskiego pochodzenia – José, Ángela i Lorenzo Salvo. Zamożna rodzina dorobiła się fortuny w Montevideo, a Palacio Salvo miał być formą podziękowania za urugwajską gościnę. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że w pewnych okresach imigracja włoska do Urugwaju i Argentyny była na poziomie tej hiszpańskiej. Włoski mógł stać się drugim językiem narodowym obu tych krajów, jednak mieszanie się rodzin hiszpańskich z włoskimi zadecydowało o dominacji języka hiszpańskiego.

Budowa Palacio Salvo trwała od 1923 do 1928 r., a pierwotne plany inwestorów zakładały utworzenie w nim hotelu. Pomysł okazał się jednak nieopłacalny, dlatego większość pięter przebudowano na mieszkania. Kulturalna przeszłość działki pozostała na swoim miejscu za sprawą muzeum tango, ulokowanym na parterze Palacio Salvo. Na półpiętrze znajduje się także rozgłośnia radiowa. Warto dodać, że od lat 30. XX wieku w wieżowcu odbywały się spotkania różnych znanych ludzi związanych z instytucjami kultury całej Ameryki Łacińskiej. Pośród krytyków, narratorów, poetów i aktorów znaleźli się także tancerze dopracowujący kolejne tanga. Tańce mogły odbywać się w dużej sali balowej wyłożonej posadzką z alchemicznym motywem.

Ósmy krąg piekła

Architektura budynku to pozorny chaos. Z jednej strony zauważalne są neorenesansowe tralki i grube pilastry, z drugiej zaś gładkie łuki bez zdobień. W budynku dominują delikatne, zaokrąglone kształty przywodzące na myśl secesję. Podcienie o krzyżowo-żebrowych sklepieniach i maszkaronach można przypisać z kolei do gotyku. Dodatkowo długie wykusze z balkonami i mansardowy dach niższej bryły można skojarzyć z eklektycznymi kamienicami końca XIX wieku.

Całość ma przypominać wyrastającą nad miastem machinę lub nawet dantejską bestię. Inspirację dziełami Dantego widać choćby w zdobionych kapitelach. Wykute w metalu ornamenty przypominające potwory i pierwotne morskie życie mają nawiązywać do alchemicznych fascynacji końca średniowiecza. Wzdłuż arkad można przeczytać także cytaty z „Boskiej Komedii”. Najbardziej odważne teorie głoszą, że kopuły na dachu wieży to symbol wielkiego alchemicznego pieca, łączącego substancje w coś nowego. Dziełami tej architektonicznej alchemii są w tym wypadku potwory zdobiące Palcio Salvo i inne dzieło Palantiego – Palacio Barolo. Na szczycie największej kopuły miało znajdować się także wielkie lustro poprzez które można by wysyłać sygnały świetlne. Plan nie został zrealizowany, ale tajemnica intencji architekta do dziś zastanawia mieszkańców.

Nawiązanie do Dantego jest dosyć oczywiste, lecz nie do końca spójne. Poeta uważał alchemików za oszustów i szarlatanów, którzy wzbogacili się na kłamstwie. To dla nich autor zarezerwował ósmy krąg piekła. Czy więc hołd dla Dantego i alchemia nie są sprzecznymi ideami?

fot. domena publiczna

Międzymiastowy hołd imigracji

Podobieństwa pomiędzy Buenos Aires i Montevideo są zauważalne do dziś. Mario Palanti nawiązał projektem Palacio Salvo do argentyńskiego Palacio Barolo, również swojego autorstwa. Mało tego, pałac w Buenos Aires powstał na zlecenie przedsiębiorcy włoskiego pochodzenia – Luisa Barolo. Jego budynek ma centralnie położoną wieżę z cylindrycznymi zdobieniami i kopułą z niewielką latarnią. Na dokładny opis Palacio Barolo przyjdzie jeszcze czas, jednak warto jeszcze dodać, że zdobienia wewnątrz budynku nawiązują do mitycznych potworów, masonerii, kolorów flagi włoskiej i twórczości Dantego. Barolo chciał, aby to właśnie w jego budynku znalazły się prochy najsławniejszego włoskiego poety.

Innym spójnym motywem obu budynków jest hołd dla imigracji. Barolo uważał, że Europa upada, a jedyną nadzieją dla mieszkańców Starego Kontynentu jest emigracja do Ameryk. Stąd narodowa kolorystyka wewnątrz Palacio Barolo. Z kolei w Palacio Salvo zamontowano jeden z największych witraży w stolicy przedstawiający wariację na temat obrazu rosyjskiego malarza Ilji Riepina. „Burłacy na Wołdze” to dzieło przedstawiające pracowników transportu morskiego (burłaków) holujących statek do brzegu. Interpretacja tego obrazu w Palacio Salvo przedstawia imigrantów ciągnących za sobą statek przybywający do upragnionego raju. Witraż jest pełen żywych kolorów, natomiast oryginał namalowano w stonowanych, lecz ciepłych barwach.

Monstrum Corbusiera

W latach 70. budynek zaczął podupadać ze względów polityczno-ekonomicznych, a w latach 90. Palacio Salvo wymagał pilnej renowacji. Dzięki działaniom mieszkańców udało się uchronić budynek przed dalszą degradacją. Obecnie Palacio Salvo jest mierzącym ponad 100 metrów symbolem miasta. Nie każdy jednak uważa go za cud architektury. Wśród niektórych dalej żywa jest postawa Le Corbusiera względem budynku. Architekt uważał Palacio Salvio za okropne monstrum, a jego zdanie powielali poeci z Montevideo. Trudno jednak odmówić Palacio Salvo dziwnego piękna.

Źródło: Atlas Obscura

Czytaj też: Architektura | Ciekawostki | Eklektyzm | Zabytek | whiteMAD na Instagramie