Twórczość przedwojennej spółki Jerzy Gelbard i Roman Sigalin należy do najbardziej rozpoznawalnych przykładów warszawskiej architektury wzniesionej w duchu modernizmu. Ich dzieła w większości przetrwały II wojnę światową i są dziś świadectwem wielkiego talentu oraz wyrafinowanego wyczucia smaku. Jednym z najsłynniejszych domów, które wyszły spod kreski duetu architektów jest kamienica Gustawa Pala przy Al. Jerozolimskich 101, o której pisaliśmy TUTAJ. Kawałek dalej stoi ich kolejne dzieło w nieco bardziej kameralnej wersji – kamienica na Siennej 55.
Obiekt przy Siennej został zbudowany w latach 1937-1939. Był to dom czynszowy inżyniera Henryka Isersa i Stanisława Borowika, przeznaczony dla ludzi z średniej klasy społecznej. Kamienica została zrealizowana według jednego z „typowych” projektów opracowanych przez Jerzego Gelbarda i Romana Sigalina: wariant z pryzmatycznymi wykuszami. Dom przy Siennej 55 to kamienica o niższym poziomie luksusu niż śródmiejskie realizacje mieszkaniowe duetu architektów, jednak przetrwała II wojnę światową w przeciwieństwie do dużej większości reszty okolicznej zabudowy, więc stanowi obecnie wartościową pamiątkę z przedwojennej Warszawy.
Jesienią 1940 r. kamienica na Siennej 55 znalazła się na terenie getta, tuż obok muru. O jego pozostałościach pisaliśmy TUTAJ. Przez pewien czas na parterze mieściła się kawiarenka dla lepiej sytuowanych mieszkańców getta, a w czasie powstania warszawskiego kwatera jednego z plutonów Kompanii „Chrobry II”. W latach 50. kamienica przeszła remont, w wyniku którego część jej cech stylowych uległa zatarciu. Skuto wówczas kamienną okładzinę w przyziemiu elewacji frontowej oraz zdjęto dekoracyjne kute balustradki, zamontowane na parapetach. Na przestrzeni lat zniknęła także oryginalna brama wejściowa, a kolor tynku wypłowiał i całość robiła przygnębiające wrażenie.
Stan ten trwał do 2013 roku, kiedy przeprowadzono szeroko zakrojone prace renowacyjne. W trakcie remontu elewacja frontowa domu przy Siennej 55 została odtworzona, najwierniej jako to było możliwe. Nie ocieplono jej styropianem, tak jak np. sąsiedni dom przy Siennej 57, pomalowany jednocześnie na nienaturalny kremowy kolor, tylko pokryto na nowo jasnym tynkiem z wyrysowaną na nim geometryczną kratą. Pod parapetami okien oraz pod gzymsem koronującym zachowano charakterystyczne dla twórczości Gelbarda i Sigalina dekoracje w postaci wąskich fryzów, złożonych z wstęgi kamiennych i pionowych półwałków. Elewacji frontowej oraz pozostałym elewacjom domu nadano jasną, stonowaną kolorystykę, nawiązującą do ich pierwotnej barwy.
Ze względu na brak dokumentacji oraz zdjęć z epoki ilustrujących pierwowzór, wspólnota mieszkaniowa zleciła zaprojektowanie zupełnie nowych, efektownych wrót wejściowych do budynku. Metalowe dzieło o ekspresyjnym detalu zostało zainspirowane drzwiami bramnymi kamienicy przy ul. Narbutta 22 w Warszawie. Bardzo możliwe, że nowo powstałe drzwi mają podobne formy do pierwotnie zamontowanych tu skrzydeł.
Warszawskie dzieła spółki Jerzy Gelbard i Roman Sigalin to bez wątpienia bardzo ciekawa i cenna architektura, która wymaga należytej ochrony. Zaprojektowane przez nich kamienice bardzo łatwo rozpoznać po charakterystycznych wykuszach i układzie elewacji. Część z nich wyremontowano i budynki cieszą oko, inne wciąż czekają na lepsze czasy.
Źródło: jedenraz.wordpress.com, warszawskie-mozaiki.pl
Czytaj też: Kamienica | Warszawa | Architektura w Polsce | Ciekawostki | whiteMAD na Instagramie