2 września w restauracji Belverede w Łazienkach Królewskich odbył się premierowy pokaz najnowszej kolekcji Deni Cler jesień/zima 2021/22. W wydarzeniu wzięło udział ponad dwieście osób – dziennikarzy, stylistów, fotografów, influencerów. „La vita è bella” to druga odsłona świętowania podwójnego jubileuszu marki.
Najnowsza kolekcja Deni Cler na sezon jesień/zima została zatytułowana „La vita è bella”, czyli „Życie jest piękne”. Linia jest odpowiedzią na towarzyszącą nam od wielu miesięcy sytuację pandemii, jednak odnosi się do niej niejako przez zaprzeczenie. Projektanci marki w sezonie jesień/zima mówią kategorycznie: potrzebujemy wytchnienia. Moda w kolekcji „La vita è bella” jest sposobem na celebrację życia. To także ważna kolekcja w kontekście podwójnego jubileuszu, jaki marka obchodzi w tym roku – 50-lecia stworzenia brandu i 30-lecia funkcjonowania na rynku polskim.
Pokaz najnowszej kolekcji miał miejsce w restauracji Belveredere w warszawskich Łazienkach Królewskich. Wydarzenie przyciągnęło najważniejsze osobistości świata mody – stylistów, fotografów, influencerów – oraz biznesu. Marka zaprezentowała 52 looki. Prezes Deni Cler, Iwona Kossmann, skomentowała pokaz mówiąc: „Przyszłość mody to miękkie tkaniny w formach, które będą uniwersalne. Oczywiście, dobry garnitur nie zniknie, to zdecydowanie inny wizerunek niż kobieta w swetrze. Gdy wrócą spotkania biznesowe, panie chętnie sięgną do szafy po strój elegancki i ciekawy. Tym razem wystylizują marynarki z dżinsami, a zamiast szpilek włożą wygodne, płaskie lub sportowe obuwie. Wróci moda na kobiecość, ale podaną w inny, bardziej eklektyczny sposób. Moda popandemiczna zostanie z nami na dłużej. Kto raz zrezygnował z formalnego ubioru, nie odda swojego prawa do wygody”.
Najnowsza kolekcja Deni Cler składa się z sześciu kapsuł. Pierwsza z nich, „Let’s party”, zaprojektowana jest z myślą o wczesnojesiennych imprezach i spotkaniach w gronie znajomych. Kolejna – „Back to office” – opowiada o pracy biurowej – ubrania z tej linii zostały stworzone w taki sposób, żeby otulać i wspierać w niekiedy niełatwym powrocie do pracy stacjonarnej. Trzecia kapsuła z kolekcji jesień/zima, „Black label”, to elegancka klasyka – linia została opracowana z wyjątkową konsekwencją monochromatycznej czarno-białej palety. Czwarta część, „Happy shopping”, żartobliwie nawiązuje do powrotu do zakupów stacjonarnych – w tej linii znajdziecie core’owe, ikoniczne płaszcze Deni Cler z wysokiej jakości wełny oraz luksusowe kaszmirowe dresy. Piąta kapsuła, „Give me a hug”, to kapsuła-manifest czasów popandemicznych – mówi o potrzebie bliskości. W tej części dominują miękkie szarości i ciepłe ciasteczkowe odcienie.
Zwieńczeniem cyklu jest kapsuła „I can and I will”. Linia ta jest emanacją siły, opowiada o poczuciu sprawczości w niepewnym świecie. – Czas izolacji bardzo wpłynął na modę – stała się ona bliższa człowiekowi. Pozostała elegancja, najwyższym poziomie, ale moda stała się bliższa człowiekowi, bliższa ulicy być może. W przypadku dzisiejszego wydarzenia wyobrażam sobie, że mogłabym założyć praktycznie każdą rzecz z wybiegu – Katarzyna Glinka.
Siła kobiet to słowo klucz marki Deni Cler. Włoski brand pojawił się w Polsce na początku lat 90. i wniósł do naszej rodzimej mody zupełnie nową jakość. W pierwszym katalogu, zaprezentowanym na sezon wiosna/lato 1991, pojawiły się ikoniczne garnitury w intensywnych kolorach, uszyte z doskonałej jakości tkanin. Mocno zaznaczone ramiona i podniesiona talia spodni były idealnym strojem dla nowoczesnej power woman. Jakość i włoski sznyt szybko zdobyły uznanie polskich klientek, marka stała się symbolem zawodowego statusu.
Od 50 lat korzeniem marki Deni Cler pozostaje jakość. – Od zawsze reprezentujemy nurt slow fashion. Dążymy do tego, żeby naszym klientkom zapewniać ubrania najwyższej klasy – i to się udaje, z czego jesteśmy bardzo dumni – mówiła Iwona Kossmann. Marka korzysta z tkanin renomowanych włoskich producentów, wśród nich znajduje się między innymi manufaktura Albini, od której Deni Cler pozyskuje wełnę certyfikowaną dokumentem Authentico®. Włoski design i tkaniny Deni Cler łączy z polskim rzemiosłem. – Projekty Deni Cler szyte są w Polsce. Nasi rodzimi konstruktorzy i krawcy to wyjątkowi specjaliści, cieszą się renomą w całej Europie. Jesteśmy dumni, że możemy czerpać z ich doświadczenia – mówiła Iwona Kossmann.
– Kocham Deni Cler za jakość i piękne projekty, które są do noszenia, do pokazania. To nie są projekty dla samego pokazu, ale dla kobiet, które widzimy wokół nas, i dla tych, które będą kupować te ubrania w salonach – mówiła o kolekcji Deni Cler Urszula Dudziak.
Zobacz również: Kolekcja | Fotografia | Moda | Pokaz mody