Mały dom, wielki pomysł. Tinyhouse projektu polskich architektów

W ostatnich latach coraz więcej osób przenosi się ze wsi do miast, wciąż jednak nosimy w sobie pragnienie powrotu do natury. Tinyhouse, który opisujemy, jest próbą odpowiedzi na tę potrzebę: mały, przemyślany dom letniskowy, w którym forma służy funkcji, a rzemiosło i projekt spotykają się, by stworzyć coś autentycznie nowego na polskim rynku.

Historia tego domku zaczyna się nieoczywiście od nart i warsztatu w piwnicy. Szymon Girtler porzucił karierę w stosunkach międzynarodowych i przez lata zgłębiał stolarską sztukę, tworząc markę Monck Custom i zdobywając uznanie w świecie narciarskim. Pandemia przerwała ten tor, ale nie przerwała jego pasji. Współpraca ze stolarstwem połączyła Szymona z Ewą Gregorowicz i projektantami ze Studia Public — Mikołajem Wojciechowskim, Maciejem Graneckim i Maciejem Kuratczykiem. Zamiast kopiować gotowe rozwiązania, zaczęli od białej kartki i pytania o to, w jakiej przestrzeni człowiek poczułby się najlepiej.

Projekt i konstrukcja

Projektanci odrzucili gotowe schematy domów z ostrymi dachem dwuspadowym o kształcie litery A z przyklejonym tarasem. W swojej koncepcji postanowili taras wkomponować w bryłę domku, by ułatwić jego transport. Taras podnosi się i zastyga nad wejściem niczym zwodzony most, jednocześnie poza sezonem daje możliwość zamknięcia budynku i zabezpieczenia go. Ta decyzja zdeterminowała ostateczny kształt domku: bryła została lekko przełamana, podkreślona dwiema częściami i zróżnicowaniem materiałów, dzięki czemu unika wrażenia monolitu i zyskuje wyraźny, architektoniczny akcent.

Z zewnątrz dom prezentuje surową, ascetyczną estetykę. Grafitowa blacha zestawiona z czernią opalanej deski tworzy wyciszony, nowoczesny charakter. Projektanci zdecydowali się na czytelne zabiegi materiałowe, które definiują geometrię i zapewniają trwałość przy minimalnej estetyce upiększeń.

Wnętrze i atmosfera

Wnętrze jest przeciwieństwem fasady. Jasna sklejka na ścianach i drewniana podłoga wprowadzają ciepło, a układ okładzin podkreśla wewnętrzną geometrię przestrzeni. Układ funkcjonalny powstał z priorytetu widoków: sypialne łóżko otwiera się na przyrodę, salon oferuje równie spektakularny widok, ale pozostaje odseparowany od strefy snu. Projekt przewiduje także miejsce dla gości lub dzieci bez utraty jakości doświadczenia widoku. Łazienka zachowuje otwartość na zewnętrzny pejzaż. Delikatne, ukryte oświetlenie LED uzupełnione kinkietami tworzy wieczorem atmosferę sprzyjającą wyciszeniu i relaksowi.

Detale wnętrza nie są efektem przypadku. Lata pracy projektantów nad wnętrzami restauracji i prywatnych inwestorów uwrażliwiły ich na równowagę między ergonomią a nastrojem. Nad precyzją wykonania czuwały ręce Szymona i drugiego majstra Krzysztofa Hernera, którzy dopracowali spasowanie elementów i stolarskie wykończenia.

Mobilność i uniwersalność

Małe gabaryty budynku pozwalają na instalację w nietypowych miejscach i na działkach o nieregularnym kształcie, przypominając skandynawskie huty zatopione w krajobrazie. Konstrukcja mobilna i zintegrowany taras czynią Tinyhouse elastycznym wobec zmiany lokalizacji, co jest wartością dla klientów poszukujących sezonowego, a jednocześnie trwałego rozwiązania. Możliwość indywidualnego doboru materiałów wykończeniowych daje potencjał adaptacji do specyfiki konkretnej działki i preferencji użytkownika.

Znaczenie kulturowe

Projekt jest przeciwstawieniem powszechnej tendencji do szybkiego kopiowania i masowej produkcji, które zdominowały rynek domków letniskowych. Tam, gdzie powielanie prostych schematów często prowadzi do karykaturalnych form, Tinyhouse pokazuje, że drobiazgowe projektowanie i rzemieślnicza dbałość o szczegół tworzą ciekawą alternatywę.

Zdjęcia: Maja Bułkowska
Projekt: Public Studio (Wojciechowski, Granecki, Kuratczyk)
Realizacja: Meveline

Czytaj też: Domek letniskowy | Minimalizm | Drewno | Wnętrza | Polecane | whiteMAD na Instagramie