Max Kobiela – architekt, designer, twórca multidyscyplinarny, założyciel phormy.com

Jak wygląda proces projektowy mebli i dlaczego Bauhaus jest tak dużym źródłem inspiracji? Publikujemy wywiad, w którym Max Kobiela, założycielem i projektantem sklepu phormy.com odpowiada na zagadnienia związane ze swoją pracą.

Redakcja: Bauhaus jest obecny w wielu aspektach – a zwłaszcza w designie i architekturze. Jak myślisz dlaczego? Co sprawia, że ​​bauhaus jest dziś tak popularny?

Max Kobiela: Myślę, że kluczem „sukcesu” założeń Bauhausu jest dojście do istoty rzeczy. To, że po przeszło 100 latach od zaszczepienia idei Bauhasowskich, jesteśmy wciąż świadkami materializowania tych zasad świadczy o ponadczasowości tych założeń. Prostota, funkcjonalizm, czystość formy, stanowi wg mnie dojście do esencji przedmiotów codziennego użytku oraz architektury. Poza tym szczerość formy bazująca na geometrycznych kształtach jest bardzo pragmatyczna. Prace modernistycznych pionierów stylu cechuje pewna wewnętrzna logika i przejrzystość projektu. Łączy abstrakcjonizm z konstruktywizmem, czyli teoretycznie dwa odległe światy i to wg mnie jest piękne.

Bauhaus zaczął edukować i mówić o kompozycji, wpływie formy i koloru na nasze postrzeganie, a co za tym idzie na nasze codzienne funkcjonowanie w zorganizowanej przestrzeni. Edukowanie użytkownika przez sztukę z uwzględnieniem funkcji kształtuje świadomość i jakość życia. Sztandarowe dla Bauhausu podążanie formy za funkcją jest nie tylko zabiegiem formalnym, ale zwrotem w kierunku człowieka i jego potrzeb. Na równi z estetyką został postawiony aspekt użytkowy.

Ponadto był ruchem bardzo demokratycznym. Zniósł podziały między światem sztuki a rzemiosłem i produkcją przemysłową. Była to swojego rodzaju rewolucja kulturowa. Burzył zastany porządek, do tego stopnia, że 90 lat temu, po kilkunastu latach działalności, na skutek nazistowskich represji Bauhaus oficjalnie zakończył działalność. Paradoksalnie sytuacja ta przyczyniła się do jeszcze większej popularyzacji ruchu na całym świecie za sprawą jego twórców, którzy zmuszeni byli opuścić Niemcy.


Sposób myślenia wynikający z założeń Bauhausu dał mocne podwaliny dla współczesnego społeczeństwa, szczególnie świata zachodniego. W mniej lub bardziej świadomy sposób zbudował nas. Popularność Bauhausu jest więc w moim odczuciu, nie powrotem do czegoś, co było, a naturalną konsekwencją zaszczepionych kiedyś wartości.

Czy od zawsze inspirowałeś się Bauhausem? Czy trudno przenieść myśli twórców z lat 20-30-tych?

Wychowałem się w artystycznej rodzinie. Sztuka przewijała się od zawsze w moim życiu. Nie miałem nigdy jednego nurtu, który stanowiłby dla mnie bazę, ale sztuka XX wieku zawsze mnie fascynowała i szczególnie pociągała. Jestem fanem kubizmu, pop-artu, abstrakcjonizmu, street-artu. Cechą wspólną jest poszukiwanie nowej jakości. Zerwanie z tradycją i utartymi schematami. Czy trudno to przenieść no własne działania? Wg mnie podobne założenia powinny przyświecać twórcom również dziś. Działając w branży kreatywnej, zakładam, że istotą jest właśnie nadawanie przedmiotom nowych form, nowej jakości. Działania twórcze, a nie odtwórcze. Myślę, że świadomość historii sztuki i założeń teoretycznych daje dobre podstawy do poszukiwania własnej ścieżki.

Bauhaus na tyle był dla Ciebie inspirujący, że postanowiłeś zrobić edycję kolekcjonerską. Umami PIET to edycja limitowana, kolekcjonerska – co to oznacza w praktyce, czy to jest określona liczba komód dostępnych w sprzedaży – czy czas?

Phormy LIMITED to seria poza regularną ofertą phormy. Rocznicowy mebel jest edycja limitowaną. Każdy egzemplarz Umami PIET posiada indywidualną tabliczkę znamionową sygnowaną własnym numerem seryjnym potwierdzoną Certyfikatem Autentyczności wydanym na właściciela. Będzie możliwy do zamówienia do końca tego roku, bo w tym roku celebrujemy 150. urodziny Mondriana. Po tym czasie nie przewidujemy kontynuacji. Dodatkowo 10% z dochodu ze sprzedaży Umami PIET z kolekcji Phormy Limited producent przekaże na rzecz Fundacji Ari Ari wspierającej osoby niewidome i słabowidzące na Ukrainie oraz ich ewakuację z terenów objętych konfliktem wojennym.

Piet Modrian kojarzony jest z abstrakcją. Używał grubych czarnych linii. Korzystał tylko z kolorów podstawowych: czerwonego, żółtego i niebieskiego. Dlaczego akurat Modrian?

Umami PIET pojawił się w mojej głowie kilka lat temu, ale dopiero dziś ujrzał światło dzienne. Ten czas nie jest przypadkowy, bo dokładnie 7 marca 2022 obchodziliśmy 150. urodziny Pieta Mondriana. Twórczość artystyczna Mondriana, jak i całej grupy De Stijl miała zasadniczy wpływ na kształtowanie się idei i estetyki Bauhausu. Tę szczególną rocznicę chciałem uczcić meblem dedykowanym Mondrianowi. Od zawsze był jednym z moich ulubionych malarzy. Minimalizm bijący z jego prac, bezkompromisowość i odwaga, a mówimy tutaj o artyście żyjącym 100 lat temu, do dziś zaskakuje świeżością i ostrością wyrazu. To, co również ważne i warte podkreślenia to droga, poszukiwanie i krystalizowanie się własnego stylu.

Prace Mondriana są charakterystyczne. Jak oddać hołd artyście, aby nie zdegradować jego sztuki? Paleta barw podstawowych poszerzona o czerń i biel bardzo zawęża spektrum działania i to stanowi ciekawe wyzwanie.

Wybór UMAMI jako „płótna” pod Bauhaus jest zaskakujący biorąc pod uwagę inspirację Japonią przy projektowaniu tej komody – możesz wyjaśnić skąd ten pomysł?

Rzeczywiście, ten wybór może nieco zaskakiwać. UMAMI powstało na bazie inspiracji kulturą japońską. Jest to bardzo charakterystyczny, strukturalny mebel z wyrazistymi podziałami nawiązującymi do architektury japońskiej. Kiedyś patrząc na gotowy mebel UMAMI, dostrzegłem potencjał na inne ujęcie tej samej formy. Zawsze fascynowała mnie zmiana postrzegania ze względu na zmianę materiału i koloru. Pierwotnie inspirowane Japonią podziały znalazły zastosowanie w ujęciu tego samego mebla w neoplastycznych barwach. Proporcje strukturalnych podziałów stały się Mondrianowskimi czarnymi liniami, pionami i poziomami, których przecięcia tworzą pola dla bieli, czerwieni i kobaltowego błękitu.

Standardowa metalowa podstawa rodziny UMAMI została zaakcentowana detalem w postaci żółtych kwadratów, odnosząc się tym samym do pełnej palety kolorystycznej artysty i stanowi dopełnienie kompozycji.

Czy planujesz kolejne kolekcje limitowane?

Tak, jest sporo pomysłów, które mam nadzieję ujrzą światło dzienne. Moje podejście do projektowania dla phormy.com wymyka się nieco klasycznemu podejściu z perspektywy producenta, ale myślę, że warto pokazywać światu nieco inną optykę i spojrzenie na meble. Pojawią się też inne wydania znanych już brył. Indywidualnie numerowane tabliczki znamionowe każdego mebla skrzyniowego marki phormy.com, nabierają nieco innego znaczenia w kolekcji phormy LIMITED, nadając im zdecydowanie kolekcjonerski charakter.

Wcześniej projektowałeś budynki. To doświadczenie przydaje się w pracy z meblami?

Zdecydowanie. Wciąż jestem aktywny na polu architektury i widzę jak te dwa światy się przenikają. Ktoś kiedyś określił, że meble phormy.com wyglądają jak zminiaturyzowana architektura. Myślę, że cos w tym jest. Poza tym, świadomość konstrukcji w połączeniu możliwościami technologicznymi i celem funkcjonalnym, stanowi tu i tu, bazę działań projektowych. Architektura wpływa na design i odwrotnie. Projektowanie co do zasady jest jedno, ale zmienia się skala i technologia. Inne możliwości i ograniczenia.

Jakie są plany Maxa Kobieli i phormy.com na kolejne miesiące?

Mamy na ten rok zaplanowanych kilka nowości. W najbliższych miesiącach ruszamy z nową stroną, gdzie będziemy prezentować nowe phormy.com. Pojawi się trochę zróżnicowanych gabarytowo produktów. Oczywiście zachęcam nas obserwować.

10 procent z dochodu ze sprzedaży Umami PIET z kolekcji Phormy Limited producent przekaże na rzecz Fundacji Ari Ari wspierającej osoby niewidome i słabowidzące na Ukrainie oraz ich ewakuację z terenów objętych konfliktem wojennym. 

Czytaj też: Architekt | Polscy projektanci | Meble | Bauhaus | whiteMAD na Instagramie

źródło: materiały redakcji, phormy.com