Mieszkania w stylu loftowym zdają się być już pieśnią przeszłości, jednak zastosowanie poszczególnych jego elementów w nowoczesnych wnętrzach wciąż może nadać mu charakteru. Tak było w przypadku mieszkania na Młodym Mieście w Gdańsku, w bliskim sąsiedztwie Stoczni Cesarskiej. Inwestorzy zdecydowali się na ciemne wnętrze, z mocnymi kontrastami. Oczekiwali efektu wow. Sami oceńcie, na ile udało się go uzyskać.
Po wejściu do mieszkania od razu rzuca się nam ciemna wnęka z zabudową mieszczącą kurtki i pralnię – choć nie wiemy co w sobie kryje, tworzy zapowiedź tego, co dzieje się dalej we wnętrzu. Przechodząc dalej znajdujemy się w przestrzeni dziennej – to tu swoje miejsce znalazła ruda sofa od Nobonobo i też tu mamy pierwszy loftowy akcent w postaci betonowej ściany. Dla przełamania jej spotykanej już dziś formy dodałam pojedyncze czarne lamele, by stworzyć rytm i kompozycję ściany. Sofie towarzyszy minimalistyczny stolik kawowy, również w loftowym stylu, i duży pleciony dywan, o którym marzyli Inwestorzy. W salonie dużo wolnej przestrzeni wykorzystuje psiak Klientów rasy thai ridgeback – jeśli nie znacie tej rasy, to wiedzcie, że to potężne czterołapy :)
Integralną część pokoju dziennego stanowi kuchnia. Utrzymana została w kolorystyce spójnej z resztą mieszkania. Wykorzystano tu zabieg wykorzystania dużych powierzchni materiałów (lakierowany MDF czy szafki z efektem drewna) dla zwiększenia efektu. Dzięki temu otrzymaliśmy wrażenie wow bez używania dużej ilości środków. Całości dopełnia minimalistyczna, liniowa lampa.
Łazienka to moje ulubione pomieszczenie z tej realizacji. Jej zapowiedź mamy już w korytarzu, jeszcze nim do niej przejdziemy. Zaprasza nas tajemnicza ciemna wnęka, a po otwarciu drzwi (ukrytych, dla większego efektu)… zastaje nas jasność. Cementowe płytki, jasne drewno, jasnoszary MDF dają poczucie dużej przestrzeni, a ciemny sufit stanowi tu wyrafinowany akcent, zdecydowanie niespotykany w typowej łazience. Industrialny wieszak przy umywalce i złote dodatki dodają wnętrzu charakteru, ale największy efekt uzyskano dzięki zastosowaniu zdublowanego lustra, z podświetleniem.
Na koniec sypialnia. Niewielka, ale wykorzystana w 100%. Mamy tu dużo miejsca na ubrania, rzadko używane rzeczy, książki. Znalazła się nawet przestrzeń na aneks biurowy. To co zachwyca najbardziej, to ściana za zagłówkiem łóżka (również od Nobonobo!). W pierwszej wersji miał się tu znaleźć motyw rdzy, pasujący do rudej sofy w salonie. Jednak Klienci w trakcie dobierania materiałów zakochali się w … płytce (!) Imola The Room, która tworzy efekt niepowtarzalnej tapety? Rzeźby? Oceńcie sami. Ja wiem jedno – Inwestorzy są zachwyceni tym efektem!
Projekt: Marta Jemioł, Jemioł Concept
O pracowni:
Marta Jemioł – „Mam na imię Marta i zajmuję się projektowaniem wnętrz. W swojej pracy kieruję się harmonią – wierzę, że równowaga we wnętrzach może przysłużyć się do jej osiągnięcia także w codziennym życiu. Moim celem jest, by Twój Dom od samego progu przenosił Cię do miejsca spokoju i wytchnienia. Stworzenie takiej przestrzeni wymaga każdorazowo indywidualnego podejścia, a kluczem do sukcesu jest rozmowa z Klientem w celu zrozumienia jego potrzeb i marzeń. Ukończyłam specjalistyczne studia na Wydziale Architektury Politechniki Gdańskiej. Swoje doświadczenie zdobywałam w renomowanych trójmiejskich pracowniach fotografii, architektury i wnętrz oraz zagranicznych warsztatach. W wolnym czasie lubię robić małe wycieczki – „pokręcić się” po mieście , pospacerować nad morzem, napić przelewowej kawy w ulubionych kawiarniach, lub duże – które zwykle wiążą się ze zwiedzaniem architektonicznych perełek, taka choroba zawodowa” – czytamy na stronie architektki https://jemiolconcept.com
Czytaj też: Architektura w Polsce | Wnętrza | Polscy projektanci | Sopot | Mieszkanie | Apartament
źródło: https://jemiolconcept.com
