Mieszkanie przy Madalińskiego zaprojektowała Justyna Ciurzyńska z pracowni Taka Pracownia. To 67-metrowe mieszkanie znajduje się w zacisznej kamienicy na Mokotowie. Właścicielowi zależało na stworzeniu spokojnego wnętrza, które będzie koić nie tylko zmysły, ale i nerwy. Jednocześnie okolica zobowiązywała, dlatego we wnętrzu nie mogło zabraknąć akcentów nawiązujących do przepięknej, modernistycznej architektury Mokotowa.
„Zawsze przy projektowaniu wnętrz pierwszym moim krokiem jest zbadanie historii nie tylko samego budynku, ale i okolicznej architektury” – opowiada projektantka, Justyna Ciurzyńska z takiej pracowni. „ A, że warszawski Mokotów słynie z perełek modernizmu, ciekawych inspiracji było naprawdę wiele” – dodaje.
Przed remontem mieszkanie było zupełnie pozbawione charakteru, poprzedni właściciele modernizowali je, nie zachowując wiele z oryginalnej tkanki. Właścicielowi zależało na dodaniu wnętrzu historycznego charakteru w dość minimalistycznym wydaniu. Wnętrze miało stanowić przyjemne tło dla codziennego zgiełku, a po godzinach pracy koić zmęczone zmysły.
Jedną z pierwszych inspiracji była elewacja kamienicy przy ulicy Kieleckiej 40. Skośnie ścięte wykusze stały się ciekawym rozwiązaniem dla kuchni, która ze względu na odległość od okna nie mogła zachować standardowej głębokości. Właścicielowi zależało na jakościowych materiałach, które sprawdzą się przez lata. Dlatego postawiono na ponadczasowe fronty z orzecha, którym towarzyszy kamienny blat. Aby nadać wnętrzu lekkości, wiszące szafki zyskały lustrzane fronty. Na wiosną można podziwiać w nich odbijające się za oknem naprzeciwko drzewa. Surowe hokery ze stali równoważą ciepłą tonację drewna.
W salonie króluje wygodna kanapa wraz z oryginalnym, czerwonym dywanem marki Nordic Knots. Znajdujące się za kanapą okno to kolejny ruchomy pejzaż, który latem zachwyca obfitością bujnej zieleni. Na prostym drewnianym regale z akacji znalazła się klasyczna lampa Gubi, która wieczorami daje niezwykle miękkie światło sprzyjające odpoczynkowi dla oczu. Uskok jednej ze ścian subtelnie zaoblono, co stanowi kolejne nawiązanie do modernistycznej architektury.
Ucztowanie tym mieszkaniu ma swoje specjalne miejsce i to oczywiście przy kolejnym malowniczym pejzażu, widocznym za oknem. Stary kaloryfer i zabudowa rur stały się tu pretekstem do stworzenia drewnianego siedziska, które pełni rolę krzeseł. Beżowemu materacykowi z frędzlami towarzyszą japońskie poduszki w soczystym zielonym kolorze z tkaniny włoskiej marki Dedar.
Łazienka to idealne miejsce na wieczorny relaks. Drobna mozaika, którą wyłożono ściany to kolejne nawiązanie do lokalnej architektury, taki sam format jest często spotykany na posadzkach kamienic chociażby przy ulicy Narbutta. Na podłodze znalazł się gres marki Sant’ Agostino stanowiący luźną wariację na temat lastryko. Tutaj także pierwsze skrzypce grają wysokiej jakości naturalne materiały. Prosta szafka z orzecha kryje pralkę i umywalkę, a kamienny blat wieńczy całość. Mozaikę dopełnia drewniana listewka, która równoważy całą kompozycję.
W gabinecie, w centrum znalazło się drewniane biurko w stylu mid-century. Sprawdza się nie tylko do pracy, ale i podczas wieczornego układania puzzli. W sypialni panuje sielska atmosfera sprzyjającą relaksowi. Przez zasłony sączy się miękkie światło, a duże tapicerowane łóżko zachęca wręcz do beztroskiego odpoczynku.
„Warszawski Mokotów zawsze zachwycał mnie bogactwem modernistycznej architektury.” – opowiada projektantka. „To bardzo ciekawy okres w historii architektury, kiedy to zdecydowano się odejść od wybujałej ornamentyki pozostałej po XIX wieku i odważnie skręcić w stronę przyszłości. Projekty tych czasów cechuje nie tylko niezwykle przemyślany detal, ale i doskonałą jakość materiałów” – dodaje Justyna Ciurzyńska. „Odrobinę tego czaru i przedwojennego szyku chcieliśmy przenieść także do tego mieszkania. Wiele jest teraz wnętrz w stylu minimalizmu czy japandi, jednak mi bardzo zależy na adaptacji życzeń klienta z tym, co możemy czerpać z lokalnej historii i samych budynków” – dodaje. „Szczególnie, jeśli ta architektura jest tak doskonała, jak ta będąca perełką warszawskiego Mokotowa” – konkluduje.
Projekt: Taka Pracownia / https://takapracownia.com
Stylizacja: Karolina Pałkiewicz
Zdjęcia: Migdał Studio / https://migdalstudio.com/
O pracowni:
Taka Pracownia – „Nazywam się Justyna Ciurzyńska i jestem założycielką takiej pracowni. Studiowałam na wydziale Architektury Wnętrz Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie oraz w poznańskiej School of Form. Jestem absolwentką Wydziału Historii Sztuki na Uniwersytecie Warszawskim. Swoją przygodę z projektowaniem rozpoczęłam w pracowni Beza Studio, pod okiem Anny Łoskiewicz i Zofii Strumiłło-Sukiennik, potem przez cztery lata pracowałam w warszawskim studiu Colombe. To właśnie wtedy rozkwitła moja miłość do zabytkowych wnętrz i wyjątkowych detali, czego mogłam uczyć się od wspaniałej Marty Chrapki. Projektowanie to dla mnie nie tylko praca, ale i sposób na życie. Uwielbiam piękno i nietypowe rozwiązania. Obiektów do moich projektów szukam w nieoczywistych źródłach, nie boję się także eklektycznych połączeń. Uwielbiam stare kamienice i ich unikalny klimat. Szczególną miłością darzę przedwojenny modernizm, który do dziś jest dla mnie jednym z najdoskonalszych okresów w historii architektury. Inspiracje czerpię głównie z historii i ze spacerów po wielu miastach Europy. Historia to dla mnie wspaniała wskazówka na przyszłość. Z ogromnym szacunkiem odnoszę się do historycznych detali i zawsze staram się je ocalić lub, jeśli to niemożliwe, zaproponować dokładne repliki.” – czytamy na stronie pracowni (https://takapracownia.com)
Czytaj też: Apartament | Polscy projektanci | whiteMAD na Instagramie | Wnętrza | Modernizm | Architektura w Polsce | Warszawa