Mieszkanie w kamienicy z lat 50-tych na warszawskim Ursynowie

Mieszkanie w kamienicy z lat 50-tych to najnowszy projekt autorstwa Nadii Mitłosz. Mieszkanie na Ursynowie sąsiaduje bezpośrednio z lasem Kabackim. Powierzchnia wynosi 50 m. kw, a wysokość pomieszczeń to 287 cm.

To mieszkanie wymagało kompleksowego remontu. Rzadko zdarza się, żeby taki projekt można było przeprowadzić bez konieczności burzenia ścian. Klienci postanowili jednak zachować oryginalny układ funkcjonalny, nie ingerując w żadne ściany. Kuchnia przeniesiona została do salonu jako aneks, natomiast stara kuchnia została przekształcona w oddzielny gabinet.

Wszystko w mieszkaniu zostało wymienione, z wyjątkiem oryginalnych drewnianych drzwi z lat 50-tych. Po wyczyszczeniu i pomalowaniu ich na nowo, oraz zamontowaniu nowych klamek, prezentują się one znacznie autentycznej. Zachowanie oryginalnego układu pomieszczeń pozwoliło nam zatrzymać drzwi i zaoszczędzić na kosztach.

“W korytarzu o powierzchni 6,9 m. kw postanowiliśmy zaoszczędzić i wykorzystać szafę z Ikei. Oczywiście, nie obyło się bez pewnych udoskonaleń. Przykryliśmy lewy bok szafy frontem oraz dodaliśmy gzyms i cokół. Obliczenia były dość skomplikowane, a ja początkowo obawiałam się, czy uda się to zrealizować, ale na szczęście wszystko się powiodło.” – tłumaczy Nadia Mitłosz


Sypialnia o powierzchni 12,2 m.kw została urządzona z myślą o stworzeniu przytulnej i eleganckiej atmosfery. Wybrano szafę i fronty z Ikei, a następnie dopasowano kolor ścian, aby tworzyły harmonijną całość. Dodano również bardziej wyrafinowany design do szafy, wprowadzając eleganckie listwy przypodłogowe oraz zabudowę nad nią. Ponadto, nad szafą zrobiono zabudowę z płyty gipsokartonowej i ręcznie wykonaną fasetkę, która nawiązuje do oryginalnego wystroju całego mieszkania. Aby dodać wnętrzu elegancji, użyliśmy mosiężnych dodatków i lnianych tekstyliów. Łóżko z sześcioma szufladami, które zapewniają dodatkową przestrzeń do przechowywania, przykryliśmy lambrekinem, aby uzyskać schludny wygląd.

“Stara łazienka o powierzchni 3,35 m. kw. była przestarzała i wymagała odświeżenia. Zdecydowaliśmy się zastosować mikrocement na wszystkich ścianach, tworząc minimalistyczny i nowoczesny wygląd. Czarne baterie dodają eleganckiego akcentu, a szafka pod umywalką wykonana jest w podobnym odcieniu do drewna w salonie. Aby maksymalnie wykorzystać przestrzeń do przechowywania w łazience, dodaliśmy szafkę z trzema pojemnymi szufladami pod umywalką. Użyliśmy również miejsce do przechowywania nad muszlą toaletową, gdzie front został pokryty mikrocementem, aby pasował do reszty ścian. Dla zapewnienia maksymalnego komfortu, zainstalowaliśmy minimalistyczne rozwiązanie grzewcze w postaci wbudowanej w ścianę maty grzewczej, która nie tylko podgrzewa łazienkę, ale także utrzymuje ręczniki w cieple. Jest to praktyczne i eleganckie rozwiązanie, idealne dla osób ceniących porządek w łazience.” – dodaje autorka wnętrza

W kuchni zdecydowano się na minimalistyczne szafki o pięknym matowym wykończeniu oraz frezowane uchwyty. Ścianę nad blatem oraz półkę wykończono mikrocementem. Blat został wykonany z trwałego i solidnego materiału konglomeratu kwarcowego, z delikatnym wzorem. Aby nadać kuchni lekkości, wybrano płytę indukcyjną z wbudowanym okapem, która jest wyrównana z blatem, tworząc harmonijny i nowoczesny wygląd. Zlew jest podwieszany, a bateria dwufunkcyjna, umożliwiająca oprócz dostarczania zwykłej wody, filtrację wody pitnej. W wysokiej zabudowie schowano maksymalną ilość sprzętu, takiego jak lodówka z zamrażalnikiem, pralka, piekarnik i mikrofalówka.

“W części odpoczynkowej salonu zrezygnowaliśmy z kanapy na nóżkach na rzecz bardziej minimalistycznego wyglądu. Specjalnie dla tego mieszkania stworzyłam obraz, który zawisł nad sofą (w końcu lata nauki malarstwa musiały się przydać). Regał został wykonany na zamówienie, dopasowany do wymiarów kuchni i kanapy. Półki w pobliżu podłokietnika są wygodne, na przykład do postawienia filiżanki herbaty. Również tam zaplanowałam przełączniki do manipulacji oświetleniem, dzięki czemu można dostosować atmosferę bez wstawania z kanapy. Tymczasem gniazda po bokach kanapy służą do ładowania telefonu lub laptopa pod czas siedzenia na kanapie.” – podsumowuje architektka

Jak wam się podoba mieszkanie w kamienicy z lat 50-tych autorstwa Nadii?

O architektce:
Nadia Mitłosz – początkiem drogi artystycznej była dla mnie Szkoła Plastyczna w Łucku, z którą związane jest moje 10 lat nauki. Właśnie tam od dzieciństwa wpajano mi rozumienie sztuki pięknej i estetyki. Tam uczyłam się m.in. rzeźby, malarstwa, rysunku. Uważam, że to właśnie wspaniali nauczyciele ukierunkowali mnie i dali mi wiarę w moje możliwości. W 2014 roku ukończyłam studia licencjackie z wyróżnieniem na Wydziale Architektury Wnętrz w Polsko-Japońskiej Wyższej Szkole Technik Komputerowych w Warszawie, uzyskując dyplom w pracowni wystawiennictwa u prof. Marka Kosmulskiego. W tym samym roku otrzymałam drugi dyplom licencjacki na kierunku Finanse Przedsiębiorstw na Wschodnioeuropejskim Narodowym Uniwersytecie im. Lesi Ukrainki. Potem była Warszawska Akademia Sztuk Pięknych i dyplom magistra sztuki, obroniony pod kierownictwem adi. dr hab. Barbary Kowalewskiej z projektowania wystawiennictwa na Wydziale Architektury Wnętrz. W 2013 roku, jeszcze na studiach licencjackich zaczęłam pracę zawodową. Współpracowałam z renomowanymi biurami architektonicznymi w Warszawie. Pracowałam nad projektami komercyjnymi (gastronomia i usługi) oraz prywatnymi. W swoich projektach łączę kreatywność i funkcjonalność, tak aby stworzone przestrzenie były dopracowane zarówno pod względem użyteczności, jak i estetyki. Realizuję projekty w pełnym zakresie od koncepcji po realizację. Więcej na temat twórczości Nadii przeczytacie tutaj: http://mitlosz.com  

Czytaj też: Architektura w Polsce | Wnętrza | Apartament | Mieszkanie | Kamienica | Warszawa