Mural „kamień i co” w najbliższym czasie zostanie zasłonięty i zniknie z krajobrazu Woli. To nic zaskakującego, bo od dawna mówiło się o zabudowie działek na rogu ul. Waliców i Grzybowskiej. Miasto w lipcu tego roku wystawiło na sprzedaż posesję o powierzchni 1400 metrów kwadratowych, która może stać się miejscem dla nowego, 90-metrowego wieżowca. Obiekt o takich gabarytach, który stanie w sąsiedztwie kultowego muralu, znacząco zmieni wygląd okolicy.
Atutem działki, która została niedawno ogrodzona i zaczęto na niej bliżej nieokreślone prace, jest jej objęcie miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, co znacząco skraca procedury administracyjne związane z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Plan pozwala na intensywne wykorzystanie terenu. Nowy właściciel będzie mógł wybudować obiekt o wysokości do 50 metrów, z możliwością zwiększenia jego wysokości do 90 metrów w narożniku ulic Grzybowskiej i Waliców.
Sąsiadująca z działką kamienica przy ul. Waliców 14 w Warszawie, będąca jednym z niewielu zachowanych reliktów przeszłości miasta, jest wyjątkowym miejscem na mapie stolicy. Zbudowana na początku XX wieku, podobnie jak dwie inne kamienice pod numerami 10 i 12, przetrwała tragiczne wydarzenia II wojny światowej, w tym powstanie warszawskie, lecz jej front został zniszczony przez niemiecką minę. Budynki te są jednymi z ostatnich ocalałych pamiątek warszawskiego getta. Ocalałe oficyny uszkodzonego wybuchem budynku wyremontowano i przystosowano do celów mieszkalnych w takiej formie, jaką możemy podziwiać dziś. Budynek był zamieszkany do 2004 roku, kiedy to wysiedlono mieszkańców oraz najemców lokali. W 2009 roku, w kontekście intensywnych zmian urbanistycznych, które zachodziły wokół wolskiego ostańca, gdy obok wyrastały nowoczesne biurowce i apartamentowce, na ślepej ścianie kamienicy powstał mural „kamień i co”.
Organizatorem inicjatywy był Teatr Delikates i Stowarzyszenie Kulturalne Pocztówka, a finansował ją Urząd m.st. Warszawy, zaś patronat honorowy nad przedsięwzięciem objął Instytut Badań Ośrodka Tożsamości IBOT. W jej ramach stworzono minimalistyczny projekt złożony z czarnego napisu „kamień i co” na białym tle oraz unoszącego się nad nim czerwonego balonika. Praca stanowi refleksję nad przemijaniem, trwałością oraz ulotnością historii zapisanej w ruinach miasta. „Kamień” symbolizuje materialny ślad przeszłości, niezmienny i trwały, a „co” sugeruje pytanie o jego znaczenie we współczesnym kontekście. Lekki balonik stanowi kontrast do ciężaru i monumentalności kamienia, wyrażając ulotność i zmienność czasu.
Mural szybko zyskał uznanie zarówno jako dzieło sztuki, jak i symbol pamięci o historii Warszawy, przypominając o roli, jaką przeszłość odgrywa w kształtowaniu współczesności. Stał się także elementem walki o ocalenie kamienicy przed rozbiórką. W 2015 roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego uznał, że kamienica nie nadaje się ani do użytku, ani do remontu i nakazał jej wyburzenie. Dzięki działaniom aktywistów została uratowana i wpisana do rejestru zabytków. We wrześniu 2018 roku rozpoczęło się zabezpieczanie niszczejącej kamienicy, m.in. podparto ślepą ścianę budynku, położono tymczasowy dach i zamurowano okna. Te działania mają chronić budynek do czasu wyczekiwanego od lat remontu.
Na fali organizacji Festiwalu Singera i wpisania kamienicy Waliców 14 do rejestru zabytków, powstała idea, aby przekonać miasto do stworzenia w sąsiedztwie słynnego muralu skweru im. Władysława Szlengla. Niestety, ekonomia i pieniądze przegrywają z sentymentami. Działki o takiej wartości nie mają szans pozostać niezabudowane. Pusty kawałek ziemi w najbliższych latach zmieni się nie poznania, mural zniknie, a tymczasem los ocalałych z wojennej pożogi kamienic nadal pozostaje niepewny.
Źródło: kamień i co, urbanity.pl, propertynews.pl