fot. EverGreene Architectural Arts

Najpiękniejszy teatr Broadwayu. Secesyjny teatr New Amsterdam

New Amsterdam Theatre jest wraz z Lyceum Theatre, najstarszym, nadal działającym teatrem w Nowym Jorku. Według wielu mieszkańców jest to też najładniejszy teatr Broadwayu. Audytorium teatru jest świetnym przykładem secesji we wnętrzach. Ściany zachwycają florystycznymi i animalistycznymi zdobieniami, które znajdują się na niemal każdym ich fragmencie. Nie zabrakło także wielu malowideł ściennych nawiązujących do najlepszych dzieł dramatu. Niestety historia teatru jest dość burzliwa. Wielki kryzys przyczynił się do stopniowego upadku obiektu, a w latach 90. Disney uratował teatr przed dalszą degradacją.

Na początku XX wieku spółka Klaw and Erlanger  zarządzająca wieloma obiektami kultury i sztuki zleciła wybudowanie teatru i biur przy West 42nd St. na Manhattanie. Od strony ulicy znajduje się mający dziesięć pięter biurowiec w stylu Beaux-Arts. To właśnie stamtąd Klaw and Erlanger prowadziło działalność bookingową. Właściwa część teatru ulokowana jest z tyłu. Budynki łączy przejście na parterze. Obiekt z audytorium mógł pomieścić dwa teatry.

Piękno w dwóch stylach

Fasada w stylu Beaux-Arts nie przetrwała do naszych czasów. Niewielka powierzchnia ściany mieściła liczne zdobienia. Po bokach architekt zaprojektował marmurowe kolumny. Głowice wykonane z brązu przypominają płynne kształty secesji. O zastosowaniu tego stylu świadczą jeszcze okna. To pod łukiem ma kształt omegi, a jego ramę zdobi gałąź. Oryginalne secesyjne drzwi z nadświetlem zostały z czasem zastąpione. Na uwagę zasługują zdobienia łuku nad oknami. Zwornik znajdujący się pośrodku łuku odznacza się zdobieniami florystycznymi w postaci liści laurowych, dębowych i bluszczu. Na szczycie umieszczono natomiast trzy rzeźby, w tym jedną przedstawiającą Kupidyna. Całość otula ozdobna girlanda.

Po wejściu do środka oczom widzów ukazywał się zielony westybuł prowadzący do kas biletowych. Lobby z kasami zdobią florystyczne pilastry. Sufit pokrywają drewniane kasetony. Większość elementów pomieszczenia jest wyłożona marmurem i rzeźbionymi pilastrami z terakoty. Nad panelami z marmuru znajdują się terakotowe płaskorzeźby przedstawiające sceny z dzieł Szekspira. Na innych panelach można z kolei znaleźć sceny z oper Wagnera i dramatów greckich.

Ornamenty foyer dorównywały tym z lobby. Nad wejściem do audytorium umieszczono relief przedstawiający kobietę i kwiaty. Nad postacią dodano napis „Progress”. Inne reliefy ukazywały kolonię New Amsterdam założoną przez Holendrów. Anglicy przejęli osadę, która z czasem przerodziła się w Nowy Jork. Ostatni panel przedstawiał panoramę miasta pod koniec XIX wieku. Z czasem reliefy zostały zastąpione lustrami. Taki sam los spotkał też szklaną kopułę sufitu. Kolorowe szkło ściągnięto i zastąpiono złotą farbą.

Kwintesencja secesji

Recepcja to kwintesencja secesji. Dolną część ścian obito lakierowanym drewnem z roślinnymi ornamentami.  Drewniane panele mają medaliony z portretami. Każdy z 38 medalionów przedstawia postacie zakochanych z klasycznych dramatów. Drewno świetnie łączy się z kremowym wapieniem z Caen. Kamienny kominek ozdobiono ornamentami w kształcie gałęzi. Ten sam motyw odtworzono na górnym segmencie kominka. Nad wejściami znajdują się dwa malowidła zatytułowane „Inspiration” i „Creation”. Wreszcie kolebkowe sklepienie zdobią kwieciste ornamenty.

Palarnia pełniła funkcję loży dla mężczyzn. Szesnaście malowideł, dynamiczne kształty dookoła kolumn i zdobione sklepienie czynią z pomieszczenia prawdziwe dzieło sztuki. Centralną część kopuły wieńczy ozdobna kratownica z rzeźbą przedstawiającą uskrzydloną młodość. Ornamentację owalnego sklepienia dopełnia napis zaciągnięty z Szekspira: „I had rather a fool to make me merry than experience to make me sad”.

Najbardziej zachwycającym pomieszczeniem jest audytorium. Wysoka na 24 metry sala mogła pomieścić 1 500 osób. Rzędy siedzeń podzielono na oddzielnie zdobione sekcje. Co ciekawe, balkony osadzono bezpośrednio na ścianach. Stalowy szkielet konstrukcji mógł wytrzymać większe obciążenia. Każdy z balkonów ozdobiono secesyjnymi kokardami i winoroślami. Audytorium zachwyca przede wszystkim swoją kolorystyką. Odcienie zieleni, beżu, czerwieni i różu doskonale oddają żywego ducha secesji. Dolne części ścian obito drewnem. Najbardziej popisowym elementem pracowni braci Neumark jest łuk nad sceną. Harmonijnie ułożone zdobienia florystyczne wieńczy malowidło, które przedstawia miłość, szarmanckość, śmierć czy melancholię.

Teatr był także zaawansowanym technologicznie obiektem. Reżyserowie mogli korzystać z dźwigarów, hydrauliki, oświetlenia i obrotowej sceny. W tamtych czasach był to jeden z najnowocześniejszych i największych teatrów Nowego Jorku. New Amsterdam jako pierwszy teatr wykorzystywał stalowy szkielet konstrukcyjny. To rozwiązanie pozwoliło nawet na umieszczenie drugiej sali na dachu audytorium. Podniebny ogród mógł pomieścić nawet 680 osób.

Dekadenckie rewie

Największe zasługi dla rozgłosu teatru można przypisać Florenzowi Ziegfeldowi Jr. Rewie zatytułowane „Ziegfeld Follies” szybko stały się popisowym przedstawieniem teatru. Tancerki były ubrane w kolorowe, dekadenckie stroje, a ich atrakcyjność przyciągała tłumy. Tego typu występy zadebiutowały na początku wieku w Paryżu. Fabuła przedstawień opierała się często na humorystycznym ukazaniu postaci historycznych. Luźno połączone sceny wypełniała barwna i zachwycająca scenografia.

Recepcja, fot. EverGreene Architectural Arts

Złoty okres teatru nie potrwał długo. W latach 30. wydarzyły się dwie znaczące tragedie, które na zawsze zmieniły New Amsterdam. Ziegfeld zmarł w 1932 r., a próby wskrzeszenia follies nie przyniosły skutku. Wielki kryzys lat 30. mocno uderzył również w teatry. Coraz mniej ludzi chciało płacić za przedstawienia, które w ich życiu stały się „zbędnym” wydatkiem.

Z czasem część przestrzeni teatralnej wynajęto jako biura. Kolejni najemcy przebudowali teatr na kino, co jednak nie przyniosło korzyści finansowych. Skuto także cześć elewacji w stylu Beaux-Arts i przykryto ją szyldem z markizą. Wystrój teatru popadł w ruinę jeszcze w latach 70. Na szczęście w 1980 r. New Amsterdam został wpisany na krajową listę zabytków. Mimo historycznego statusu kolejne próby remontu obiektu skończyły się fiaskiem.

Bajkowa kraina

Dzięki Marian Heiskell i Michaelowi Eisnerowi teatr został uratowany. Wspomniana dwójka pracowała w zarządzie Disneya na początku lat 90. Heiskell namawiała Eisnera, by ten wykupił obiekt i urządził w nim idealne miejsce dla premierowych pokazów musicali. Eisner był początkowo przeciwny takiemu pomysłowi, jednak jego nastawienie uległo zmianie, gdy zobaczył stan budynku na własne oczy.

Renowacja ruszyła, a w 1997 r. teatr był już gotowy na nowe otwarcie. Odtworzeniem zdewastowanych ornamentów wnętrza zajęła się firma EverGreene. Zakonserwowano i odtworzono malowidła, polichromie, florystyczne zdobienia i okna. Część oryginalnych zdobień była schowana pod grubą warstwą farby. Co ciekawe, należało odtworzyć aż 75 proc. dekoracji i ponad połowę drewnianych elementów. Za dokładność i profesjonalizm renowacji firma otrzymała dwie nagrody.

Ciężka praca przy remoncie zdecydowanie się opłaciła. Disney zyskał piękne miejsce do wystawiania swoich musicali. „Król Lew” czy „Marry Poppins” okazały się sporymi sukcesami. Obecnie New Amsterdam wystawia inny słynny musical pt. „Aladyn”. Najpiękniejszy teatr Broadwayu jest też jednym z najważniejszych tego typu obiektów w kraju. Bogata historia połączona z jeszcze bogatszym wystrojem sprawiają, że New Amsterdam Theatre jest idealnym teatrem secesji.

Źródło zdjęć: EverGreene Architectural Arts

Czytaj też: Architektura | Ciekawostki | Nowy Jork | Stany Zjednoczone | Secesja | whiteMAD na Instagramie

BESTSELLERY W NASZYM SKLEPIE

przesuń i zobacz więcej