Jest jedną z najpiękniejszych kamienic na Pradze. W środku wykonano prace konserwatorskie oraz ratunkowe, które obejmowały analizę wykonanych wewnątrz zdobnych dzieł. Zbadano polichromie na stropie, ścianach, stolarkę okienną, drzwiową i balustrady.
Kamienica znajduje się przy ulicy Wileńskiej 21. Z zewnątrz jest skromna i niepozorna. Ot zwykła szara kamienica, jakich sporo wokół. Zbudowana została w 1911 r. i otrzymała elegancką, secesyjną elewację. Zdecydowanie więcej dzieje się jednak w środku.
Ulica Wileńska już od chwili powstania byłą wizytówką Nowej Pragi. Wznoszone wzdłuż ulicy budynki wyróżniały się wielkością. Pod numerem 21 znajduje się kamienica, która wewnątrz skrywa barwne dekoracje. Na stropie na ostatnim piętrze znajduje się malowidło obramowane sztukaterią. Dzieło pokrywa cały strop. Dekoracyjne obramowanie przypomina wić roślinną z brązowymi liśćmi i kremowymi kwiatami. Środek wypełnia niebo, na którego tle umieszczono cztery putta.
Postacie uskrzydlonych chłopców trzymają lutnię, otwarty zeszyt, kiść winogron i dzban. Naprzeciwko putt znajduje się kartusz z monogramem ze splecionych liter H i M (Haim Winkler, właściciel kamienicy). Od strony drzwi do mieszkań namalowano dziką kaczkę w locie. Na podstawie wykonanych odkrywek i badań konserwatorka dzieł sztuki Maria Sęk-Pudłowska sformułowała program prac konserwatorskich. Najbardziej zniszczone partie malowidła zostały poddane pracom ratunkowym – czytamy w komunikacie Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków.

Konserwator dodaje, że dekoracje reprezentują styl eklektyczny.
Rysunek jest wykonany głównie brązową linią i wypełniony płaskim kolorem z lekkim, laserunkowym cieniowaniem – informuje.
Część ścian tworzących lamperię potraktowano inaczej niż ściany. Najpierw nałożono na nie żółtą szpachlówkę wyrównującą, a następnie namalowano ciemnobrązową dekorację przypominającą marmur lub słoje drewna. Wykonano ją w technice olejnej. Dzięki przeprowadzonym pracom wiadomo, że pierwotnie stolarka okienna miała brązowy kolor. Następnie została przemalowana aż pięć razy na różne kolory. Brązowe były też oryginalne drzwi do mieszkań, jednak większość oryginalnej warstwy usunięto w trakcie remontów drzwi.
Jest szansa, że polichromie skrywają się jeszcze w innych miejscach pod warstwami farby i w przyszłości uda się je odsłonić.
zdjęcia: R. Pawlas, źródło: Biuro Stołecznego Konserwatora Zabytków
Czytaj też: Kamienica | Warszawa | Zabytek | Detal | Polecane | whiteMAD na Instagramie