Nowoczesna stodoła w Warszawie. Zaglądamy do domu w Wilanowie

Architekt połączył monumentalną architekturę z monochromatycznym i eleganckim wnętrzem. Dom jak nowoczesna stodoła zbudowany został w Wilanowie w Warszawie. Jego wnętrze zaprojektował Roland Stańczyk z pracowni RS Studio Projektowe.

Inwestorzy zwrócili się do Rolanda Stańczyka z pracowni RS Studio Projektowe z jasnym przekonaniem, że najważniejsza w ich blisko 500-metrowym domu będzie otwarta przestrzeń. Część dzienna domu jest wysoka na trzy kondygnacje. Aby nie zaburzyć wrażenia otwartej przestrzeni, prywatne pomieszczenia na piętrze połączono antresolą, która zyskała formę zawieszonego w przestrzeni pomostu. Jej balustrady wykonano ze szkła, a masywne mocowania szklanych powierzchni ukryto za biegnącymi wzdłuż krawędzi listwami ze szczotkowanego dębu. Przeszklenia tworzą bezpieczne bariery, nie ograniczając przy tym widoczności i lekkości wnętrza.

Otwarta część dzienna to centrum życia mieszkańców. Obejmuje wysoki salon, kuchnię z jadalnią oraz gabinet. Pomieszczenia przenikają się w otwartym planie. Jedynie gabinet oddzielono dwuskrzydłowymi drzwiami. Przejście do przestronnego holu wejściowego zamykają natomiast szklane tafle w aluminiowych ramach – lekka, nieograniczająca przestrzeni bariera akustyczna i termiczna.

Kuchnia z jadalnią zostały zaprojektowane tak, by stylistycznie tworzyły z salonem całość. Lakierowane, jasne fronty szafek kuchennych wizualnie odciążają zabudowę, a fronty dębowe nawiązują do wykończenia drewna w salonie. Praktyczny i minimalistyczny design uzupełnia blat ze spieku kwarcowego (Laminam) otoczonego drewnem i delikatne, eleganckie lampy ze szklanymi kloszami. W kuchni zastosowano nowoczesne rozwiązania, takie jak wentylacja z dolnym odciągiem zintegrowanym z blatem, czy bateria kuchenna podająca gotowy do zaparzenia herbaty wrzątek. Drzwi ukryte w bocznej części aneksu prowadzą do drugiej, tzw. „brudnej” kuchni, zaprojektowanej w wykończeniu z odpornej stali nierdzewnej. W otwartej przestrzeni domu dominują dwa elementy, dopasowane do niej swoją skalą. Pierwszy to niebotycznie wysoki kamienny kominek, drugi – umieszczona na przeciwległej ścianie olbrzymia biblioteka.

Ekologiczny (gazowy), sterowany zdalnie w aplikacji smart home kominek, mimo że prosty w formie, oszałamia obudową z wielkoformatowych płyt kamiennych i szkła. Wysoki na blisko 7 metrów, wymagał stworzenia mocowania wbudowanego w fundament, aby utrzymać ciężką kamienną okładzinę. To było ogromne wyzwanie – wspomina Roland Stańczyk. Zadaniu sprostała firma Focus, montując stalową podkonstrukcję do zewnętrznej żelbetowej ściany. Skrupulatnie przycięte i ułożone w geometryczny, artdecowski wzór szklane kafle to z kolei dzieło firmy Wirchomski, która jest też odpowiedzialna za wykonanie gigantycznej biblioteki na przeciwległej ścianie salonu.

Mająca ponad 6 metrów wysokości i kilkanaście metrów kwadratowych powierzchni biblioteka została wpisana w przestrzeń tak, aby nie zaburzyć jej harmonii, a jednocześnie dostosować skalę do ogromnej otwartej przestrzeni. Nie przytłacza wnętrza, a dzięki temu że została wykonana z powtarzającego się w innych miejscach domu ciemnego drewna dębowego, idealnie wpisuje się w jego stylistykę. Uwagę zwracają detale – wnęki są podświetlone i ozdobione inkrustacjami z polerowanej stali.

W takim wnętrzu nie ma miejsca na małe i niepozorne meble. Wszystko musi pasować do skali i zachowywać proporcje – mówi architekt. W salonie królują meble w monochromatycznych odcieniach grafitu z idealnie dopasowanymi stolikami kawowymi i barkiem ze szklanymi blatami (Miloo Home), oraz ręcznie tkanym dywanem w odcieniu eleganckiej szarości (Samarth). Ze szlachetną stylistyką mebli i dodatków korespondują trzy okazałe, kryształowe żyrandole. Ich montaż przysporzył ekipie nie lada trudności: zależało mi na tym, aby były odpowiednio widoczne z trzech poziomów: parteru, antresoli i poddasza. Aby idealnie dobrać wysokość, na jakiej zostaną zawieszone, wykonaliśmy kartonowe modele i dopasowywaliśmy ich umiejscowienie opuszczając je stopniowo aż do uzyskania właściwej długości łańcucha – wspomina Roland Stańczyk.


Na pierwszym piętrze znalazła się strefa master z sypialnią, garderobą i pokojem kąpielowym, a także jasny pokój z ogromnym oknem wychodzącym na ogród, należący do syna inwestorów. Mimo że pomieszczenia na piętrze mają charakter prywatny i bardziej zamknięty, to ich stylistyka jest spójna z estetyką części dziennej. Odzwierciedlają ją utrzymane w zgaszonych szarościach dodatki w sypialni (pościel, narzuta i lampka nocna Miloo Home) i precyzyjnie dobrane do jasnej drewnianej zabudowy akcenty w pokoju nastolatka – tapeta w geometryczny wzór, tapicerowany zagłówek i dywan (Samarth). W łazience postawiono zaś na elegancką biel kamienia wykorzystaną na blacie podwójnej umywalki i ścianie ze spieku.

Na obszernym poddaszu urządzono strefę sportową i wellness. Znalazła się tam sauna z łazienką, sala do ćwiczeń i pokój masażu. Mimo że ta część domu ma charakter bardziej użytkowy, to stylistycznie również nawiązuje do pozostałych. Nawet praktyczna winylowa posadzka została ułożona w stylową szachownicę.

Strefę sportowo-rozrywkową uzupełnia sala kinowa umiejscowiona na parterze. Została wyposażona w inteligentny system audio rozprowadzający dźwięk po całym domu. We wnętrzach zastosowano także wiele innych rozwiązań technologii smart home. Zdalny system kontroli obejmuje sterowanie scenami świetlnymi, klimatyzacją i zasłanianiem okien. Otwieranie i zamykanie domu może być kontrolowane z każdego punktu na świecie. I mimo że takie rozwiązania sprzyjają dalekim podróżom, to powrót do tego nowoczesnego, eleganckiego i inteligentnego domu jest zawsze ogromną radością.

Czytaj też: Warszawa | Dom | Wnętrza | Sypialnia | whiteMAD na Instagramie

fot. Hanna Długosz, źródło: materiały Rolanda Stańczyka