Obraz Dwie mężatki Andrzeja Wróblewskiego został sprzedany za rekordową cenę 13,44 mln zł (cena z opłatą aukcyjną), stając się nie tylko najdrożej sprzedanym obrazem w Polsce, ale i najdrożej sprzedanym dziełem sztuki na polskim rynku.
„Na wtorkowej aukcji „Sztuka Współczesna. Klasycy awangardy po 1945 roku” w DESA Unicum padł kolejny rekord, który zapisał się w historii polskiego rynku sztuki” – poinformowała Monika Pietraszek, reprezentująca DESĘ Unicum.
Poprzednie rekordy w obu kategoriach również należały do DESA Unicum – do tej pory najdrożej sprzedanym obrazem była praca „M22” Wojciecha Fangora, sprzedana za 7,4 mln zł w grudniu 2020 roku, a najdroższym dziełem sztuki – „Tłum III”, składająca się z 50 figur praca Magdaleny Abakanowicz, sprzedana za 13,2 mln zł w październiku tego roku.
O obrazie Dwie Mężatki Andrzeja Wróblewskiego
Obraz Dwie mężatki („Dwie młode mężatki”) Andrzeja Wróblewskiego jest jednym z kultowych dzieł polskiej sztuki powojennej, reprodukowanym w wielu katalogach i opracowaniach, a także wystawianym na najważniejszych ekspozycjach poświęconych wielkiemu artyście. Praca powstała w 1949 roku jako druga z serii „Kontrastów społecznych”. Obraz przestawia dwie, wyznające odmienne wartości, kobiety. Jedną z nich jest zamożna młoda elegantka trzymająca czarnego pieska z niebieską kokardką. Druga to dumna matka – proletariuszka, tuląca w ramionach nagie dziecko. Praca ta, jak wiele kompozycji krakowskiego artysty, jest dwustronna. Na jej odwrocie znajduje się szkic do obrazu „Zlotu młodzieży w Berlinie Zachodnim” ukończonego przez Wróblewskiego w 1951 roku.
Obraz Dwie Mężatki powstał w dniach 17-19 sierpnia 1949 jako druga realizacja z serii tzw. kontrastów społecznych. Sam cykl był związany ściśle z potrzebami komunistycznej agitacji, a także aktywnym uczestnictwem Wróblewskiego jako działacza organizacji studenckich. Artysta, nie odżegnując się od zadeklarowanej formuły malarstwa socjalistycznego, nie został jego żarliwym orędownikiem. Jak ironizował w jednym z listów do Anny Porębskiej: „Ponieważ jestem nieszczęśliwy, więc zajmuję się problemami realizmu socjalistycznego. Wymyśliłem między innymi głęboką prawdę, że tylko wtedy nikt mi nie będzie narzucał socrealizmu, jeżeli ja sam będę go narzucał innym”.
Rok 1949 był wyjątkowo intensywnym okresem w życiu Wróblewskiego. Artysta czynnie uczestniczył w dyskusjach, wypowiadał się jako krytyk, jeździł po Polsce. W tym samym roku, od stycznia, namalował obrazy poświęcone tematyce wojennej, do której przynależy wstrząsający w odbiorze cykl „Rozstrzelań”. W sierpniu wyraźnie zwrócił się ku tematyce dotykającej społeczeństw klasowych i dzielących ich różnic. W tym czasie, pomiędzy I Wystawą Sztuki Nowoczesnej zorganizowaną w Pałacu Sztuki w Krakowie, a ekspozycją członków „Grupy Samokształceniowej” na festiwalu szkół artystycznych w Poznaniu, powstają jedne z najciekawszych w dorobku artysty, zaangażowane społecznie dzieła jak: „Poczekalnia – biedni i bogaci”, „Dworzec na Ziemiach Odzyskanych”, „Sklepikarz”, zaginiony „Sieg Heil!” oraz omawiane w niniejszym tekście „Dwie mężatki”.
Jak pisał Kostołowski: „Podsumowując grupę prac wykonanych przez Wróblewskiego w 1949 roku, zauważamy kryjące się za nimi podwójności. Pierwszą jest użyta konwencja versus ukryty ideał klasyczno-akademickiej postaci. Drugą byłby tradycjonalistyczny podział na formę i treść, przy dominacji tej ostatniej, warunkującej takie a nie inne, często zaskakujące ‘rozwiązania formalne’. W porównaniu do abstrakcji z roku 1948 mamy tu stopniowe zarzucanie ‘strukturalistycznego spojrzenia’ i powrót do relacji znanych ze sztuki figuratywnej: ciążenie ku dołowi obrazu, operowanie poziomymi podziałami widzenia horyzontalnego. Postępująca intensyfikacja znaczeń koloru, przestrzeni, przedmiotu, wiążąca się z chęcią ukierunkowania temperatury odbioru, prowadzi do rozwiązań kompozycyjnych, np. o agresywnym charakterze, z plakatową, błyskawiczną możliwością reagowania” (Andrzej Kostołowski, Andrzej Wróblewski – konfrontacje i rozliczenia, [w:] Andrzej Wróblewski, Warszawa 1998, s. 24).
Ekspozycja wystawy „Andrzej Wróblewski. Idąc wciąż naprzód”, Muzeum Narodowe w Krakowie, 2012-2013 © Fundacja Andrzeja Wróblewskiego /www.andrzejwroblewski.pl
Obraz Dwie Mężatki to – jak twierdzi badacz i krytyk twórczości Andrzeja Wróblewskiego Jan Michalski – jedno z najbardziej zagadkowych dzieł w powojennej sztuce światowej. Na pierwszy rzut oka obraz przedstawia kontrasty społeczne ujęte wedle schematu stalinowskiej propagandy, gdzie przeciwstawione sobie dobro i zło dziejowe, prowadzić miało do zwycięskiego pochodu klasy robotniczej. Niemal od początków ery stalinizmu podobna typizacja stała się niemal podstawowym elementem języka socrealizmu, który zwrócony ku przyszłości miał być projekcją wizji społeczeństwa komunistycznego.
Wróblewski chciał być artystą bez tradycji, pozbawionym pokoleniowych obciążeń. Jego twórczość miała mieć pewne społeczne następstwa, a co za tym idzie wypełniać postulaty twórczości zaangażowanej. Sama kompozycja przeciwstawia sobie dwie kobiety – zamożną młodą elegantkę, która w swoich rękach trzyma czarnego pieska w niebieskiej kokardce, z postacią dumnej matki-proletariuszki tulącej w ramionach przerażone nagie dziecko. Mieszczanka ujęta z lewej strony kompozycji odziana jest w modny kostium, ma ziemistą twarz, którą zdobią karminowe usta. Druga mężatka o ciepłej karnacji, ubrana w prostą sukienkę w kolorze ciemnej zieleni, dobitnie charakteryzuje jakże wartościową społeczną postawę. Wzrok obu kobiet, zwrócony w jednym kierunku, zdaje się sugerować, że obie, mimo różniących je społecznych antynomii, z nadzieją patrzą w przyszłość. Jak twierdzi Michalski, aspekt klasowy nie wyczerpuje treści „Dwóch mężatek”.
Artysta wpisał, wedle własnej reguły sztuki, motyw społeczny w archaiczne ramy, zgodnie z twórczą metodą nadrealistów. Wróblewski bowiem zawsze próbował rozstrzygnąć obraz na kilka sposobów. Nasycał go więc chwytanymi zewsząd inspiracjami, a naczelną regułą jego twórczości uczynił powinność „tworzenia rzeczy o najwyższej jakości i bezwzględnej prawdzie wewnętrznej”. Słowami Michalskiego: „’Dwie mężatki’ są pochodną obrazów kosmogonii, malowanych rok wcześniej.
Ukazują nowy ład kosmiczny w postaci wizerunku Wielkiej Matki w jej dwóch aspektach: mrocznym i jasnym. Jest to wizerunek archetypiczny i prawdopodobnie z tego powodu obraz wzbudza równie duże zainteresowanie jak paleolityczne malarstwo jaskiniowe. (…) Zamiast młota na kapitalistyczne czarownice na pierwszy plan wyszła artyście projekcja Wielkiej Matki w postaciach Pani Zwierząt i Pani Niebios. W młodzieńczym rozpędzie namalował obraz starszy od nowych bogów. Przeholował. Jedynym wytłumaczeniem tej niekoherencji jest przypuszczenie, że różne myśli chodziły mu po głowie, niektóre dyktowało serce, niektóre rozum, niektóre młodzieńcza naiwność, i dlatego przekaz propagandowy umieścił w niewłaściwych ramach mitycznych, czym osłabił go i w zasadzie unieważnił” (http://zderzak.pl/arcydziela,771.html, dostęp: 05.11.2021).
Podszyta archaiką koncepcja obrazu Wróblewskiego mającego być propozycją iście propagandową była dla komunistów w gruncie rzeczy nieużyteczna. Władze oczekiwały bowiem sztuki społecznie zaangażowanej, „narodowej w formie i socjalistycznej w treści”. Obrazy te miały działać, nie budząc najmniejszej wątpliwości. Wróblewski operował kondensacją, przemycając do swojego dzieła tak daleki od marksistowskiej idei wspomniany motyw Wielkiej Matki. Artysta w ten sposób stworzył własną koncepcję sztuki rewolucyjnej bez ideowo-politycznego przewodnictwa partii. Ciekawym głosem w dyskusji na temat obrazu wydają się także inspiracje i zapożyczenia, jakich dokonał Wróblewski, kreując bohaterki swojej pracy. Pierwowzoru proletariuszki w zielonej sukni należy szukać w sztuce bolszewickiej w postaciach robotnic, żołnierek, kołchoźnic. Z kolei, jak sugeruje Michalski, układ dłoni kobiety przywodzi na myśl ten z obrazu „Damy z łasiczką” Leonarda da Vinci. Z kolei pierwowzorem mieszczanki z pieskiem była przyjaciółka rodziny Wróblewskiego z Wilna – Julitta Ślendzińska, córka profesora Ludomira Ślendzińskiego, wybitna pianistka i klawesynistka.
O aukcji „Sztuka Współczesna”:
Cykl aukcji DESA Unicum pod szyldem Sztuka Współczesna to projekt jak żaden inny na polskim rynku sztuki. To właśnie na tej aukcji pojawiają się najwybitniejsi artyści powojenni i padają głośne rekordy. Dzieła sztuki, które są wystawiane na aukcjach z tego cyklu od lat licytują najwybitniejsi i najbardziej wpływowi kolekcjonerzy polskiej sztuki – również zagraniczni. 30 listopada na aukcję trafiły dwa wybitne dzieła legendarnego artysty Andrzeja Wróblewskiego – w tym „Dwie mężatki”, czyli jeden z jego najbardziej znanych obrazów. Obrót na aukcji 30 listopada wyniósł 31 683 600 zł. Więcej na temat aukcji dowiecie się na stronie DESA Unicum: https://desa.pl
Rekordowe ceny za polską sztukę
Polska sztuka ma coraz większe znaczenie na świecie, a prace polskich artystów coraz częściej biją kolejne rekordy. Przypomnijmy podobne artykuły:
– REKORD ZA OBRAZ EWY JUSZKIEWICZ. „GIRL IN BLUE” SPRZEDANA ZA 3 MILIONY ZŁOTYCH!
– OBRAZ M22 WOJCIECHA FANGORA SPRZEDANY. POBITO REKORD! Przeczytaj TUTAJ!
– OBRAZ WOJCIECHA FANGORA SPRZEDANY ZA REKORDOWĄ KWOTĘ. Przeczytaj TUTAJ!
– OBRAZ TAMARY ŁEMPICKIEJ SPRZEDANY ZA 36 MILIONÓW ZŁOTYCH. Przeczytaj TUTAJ!
– REKORD ZA OBRAZ ŁEMPICKIEJ. TO NAJDROŻEJ SPRZEDANE POLSKIE DZIEŁO! Przeczytaj TUTAJ!
Czytaj też: Ciekawostki | Kultura | Sztuka | Muzeum | Malarstwo | whiteMAD na Instagramie
źródło: Obraz Dwie Mężatki sprzedany za rekordową cenę na aukcji Desa Unicum / https://desa.pl