Osiedle Jazdów w Warszawie to jedyna w swoim rodzaju i unikatowa na skalę Polski kolonia drewnianych domków jednorodzinnych, która powstała w 1945 roku i istnieje do dziś w samym sercu miasta. Zespół 90 tzw. domków fińskich wybudowano jako pierwsze powojenne osiedle mieszkaniowe w stolicy. Niewielkie budynki pochodziły z reparacji wojennych, jakie Finlandia była zmuszona zapłacić po II wojnie światowej na rzecz Związku Radzieckiego. Dziś służą głównie jako siedziby różnych organizacji oraz obiekty mieszkalne. Niedawno pojawiły się nowe plany co do ich przeznaczenia, co wzbudziło powszechne głosy oburzenia i sprzeciwu.
Lekkie, składane z prefabrykatów drewniane domki wchodzące w skład kolonii były częścią pierwszego pakietu pomocowego Związku Radzieckiego dla zniszczonego miasta. W marcu 1945 roku Warszawa otrzymała w darze 407 budynków z 503 mieszkaniami i 1280 izbami. Ich montaż rozpoczął się 24 marca 1945 roku.
Rok 1945, montaż domków. Fot. Sześcioletni Plan Odbudowy Warszawy
Liczące 90 domków fińskich osiedle zostało zbudowane z przeznaczeniem na mieszkania dla pracowników Biura Odbudowy Stolicy (BOS). Powstało na skarpie wiślanej na terenie częściowo zniszczonego w 1944 roku Szpitala Ujazdowskiego, między kompleksem Sejmu, parkiem i Zamkiem Ujazdowskim. Ostatecznie BOS przyznano 40 z 90 obiecanych domków, a pozostałe przydzielono pracownikom Społecznego Przedsiębiorstwa Budowlanego. Budynki oddano lokatorom na początku sierpnia 1945 roku. Zamieszkali w nich m.in. Adolf Ciborowski, Alfred Funkiewicz, Maciej Nowicki i Zygmunt Skibniewski. Potem chętnie wprowadzali się do nich artyści, m.in. Maria Czubaszek, Barbara Wrzesińska czy Jonasz Kofta.
Na osiedlu ustawiono dwa typy domków. Mniejsze miały 72 m kw. i trzy izby, a większe − 80 m kw. powierzchni i cztery pomieszczenia. W każdym z nich znajdowała się mała piwnica oraz niewielki strych. Doprowadzono do nich elektryczność, a wodę mieszkańcy czerpali z osiedlowej studni. Później w dawnej kostnicy Szpitala Ujazdowskiego uruchomiono łaźnię z prysznicami i wannami.
Osiedle Jazdów w 1945 i 2021 roku. Fot. mapa.um.warszawa.pl
W 2011 roku burmistrz dzielnicy Śródmieście Wojciech Bartelski podjął działania mające doprowadzić do likwidacji domków jako niepasujących do tak prestiżowej lokalizacji jak sąsiedztwo ambasad, Sejmu, Parku Ujazdowskiego i Trasy Łazienkowskiej. Wówczas zajmowali je mieszkańcy. Nie obyło się bez protestów. Cztery budynki rozebrano, ale wkrótce władze dzielnicy uznały, że osiedle pozostanie, lecz w nieco zmienionej formule – w części domków pozostali lokatorzy, a inne posłużyły na cele kulturalne i społeczne. Objęto je także ochroną.
W kwietniu 2017 roku układ urbanistyczny Osiedla Jazdów wpisano do gminnej ewidencji zabytków. Indywidualnie chronione są trzy budynki: przy ul. Jazdów 5A i Jazdów 8 (modele Metsäkoto) oraz Jazdów 10 (model Päiväkoto). Obecnie spośród 26 ocalałych domów zamieszkałych jest kilka. Pozostałe są udostępniane przez Urząd Dzielnicy Śródmieście różnym organizacjom.
Na początku br. media obiegła wiadomość, iż z wyłożonego projektu MPZP dla rejonu Parku Ujazdowskiego wynika, że słynne osiedle przestanie pełnić funkcję mieszkaniową. Wskazano, że podstawowym przeznaczeniem terenu, gdzie stoją domki fińskie, będą usługi publiczne z zakresu kultury, administracji, oświaty lub nauki. Dopuszczalna jest również funkcja gastronomiczna.
Nie spodobało się to przede wszystkim aktywistom ze stowarzyszenia Otwarty Jazdów, które pragnie, aby budynki zachowały obecne przeznaczenie, w tym mieszkaniowe. Aktywiści obawiają się także zniszczenia charakteru tego miejsca. Sprawa pozostaje póki co nierozstrzygnięta i otwarta.
Źródło: culture.pl, tvn24.pl
Czytaj też: Architektura w Polsce | Warszawa | Osiedle | Urbanistyka | Historia | Ciekawostki | Drewno