Pałac Reymonda w Koninie

Pałac Reymonda w Koninie. Eklektyczny zabytek w ruinie.

 

Konin, mimo swojego dogodnego położenia na skrzyżowaniu szlaków wiodących z północy na południe i ze wschodu na zachód kraju, przez wieki pozostawał małą mieściną. Jego rozwój zakłócały wojny i epidemie, które niejednokrotnie dziesiątkowały miasto. Największy rozwój miasta przypadł na lata powojenne, kiedy na wielką skalę zaczęto wydobywać węgiel brunatny. Dzięki obecności tego surowca w regionie powstały brykietownia, huta, elektrownia i inne zakłady przemysłowe. Ale rozwój miastu starał się zapewnić już w XIX w. przedsiębiorca Edward Reymond, który zbudował w nim pierwszą fabrykę. Jak na przedsiębiorcę z dużymi ambicjami przystało, wzniósł też dla swojej rodziny wystawną posiadłość. Pałac Reymonda stoi w Koninie do dziś, lecz jego los zdaje się być przesądzony.

Rodzina Reymondów, mająca szwajcarskie korzenie, przybyła do Konina prawdopodobnie na przełomie lat 1865 i 1866 z Błaszek, miasteczka leżącego ok. 30 km na południe od dzisiejszych granic powiatu tureckiego. W II poł. XIX w. (prawdopodobnie około 1880 r.) Edward Reymond, założył w Koninie Fabrykę Narzędzi i Maszyn Rolniczych, zwaną potocznie Fabryką Reymonda czy „Białą Fabryką”. Fabryka posiadała własną odlewnię żeliwa i była w stanie wyprodukować wiele rozmaitych urządzeń i maszyn.

Pałac Reymonda w Koninie na pocztówce z pocz. XX w.

Pałac Reymonda w Koninie


Przedsiębiorstwo rozwijało się w błyskawicznym tempie, wśród jego klientów byli mniejsi i więksi posiadacze ziemscy spod Konina i okolic, w tym hrabiowie i baronowie. Na przełomie XIX i XX w. Reymond dawał pracę wielu mieszkańcom regionu i przyczyniał się do jego rozwoju. Był jednym z największych pracodawców w tej części Wielkopolski. Doskonale prosperująca firma Edwarda Reymonda przyniosła duże pieniądze, co pozwoliło mu na postawienie okazałego domu (nazywanego pałacem) przy ul. Wojska Polskiego, w pobliżu starej części Konina. Dom powstał najprawdopodobniej pod koniec lat 80. XIX wieku i został zaprojektowany przez berlińskiego architekta Friedricha Adlera. Budynkowi nadano cechy eklektyzmu, stylu łączącego ze sobą elementy różnych epok. Edward zmarł wkrótce po ukończeniu budowy, w wieku zaledwie 53 lat. Jego ciało spoczęło w rodzinnym grobowcu na cmentarzu ewangelickim w Koninie przy ul. Kolskiej.

Widok z mostu Toruńskiego na północ, lata okupacji i wspólczesne. Po lewej widoczny pałac Reymonda, po prawej budynek dawnych rogatek miasta a za nimi duża kamienica, mocno przebudowana i uproszczona w latach 70. XX w.

Spadkobiercą został jego 26-letni syn Ludwik. Fabryka miała wtedy bardzo szeroki asortyment produkcji i duże grono klientów, dzięki czemu Reymondowie należeli najbardziej zamożnych i wpływowych rodzin miasta i aktywnie uczestniczyli w życiu społecznym ówczesnego Konina. Po roku 1939, kiedy do miasta wkroczyli Niemcy, rodzina zaangażowała się w pomoc dla jego mieszkańców i wspierała zarówno Polaków, jak i Żydów. Reymondom udało się bezpiecznie i cało przeżyć wojnę. Po wojnie zostali uznani za Niemców i ich majątek został znajconalizowany, a sami Reymondowie nie mogli zostać w kraju, więc wyjechali na Zachód.
W przejętej przez państwo fabryce otwarto Państwowy Ośrodek Maszynowy a dom przeznaczono na mieszkania. Zespół fabryki został w 1990 roku wpisany do rejestru zabytków nieruchomych (trzy hale produkcyjne, warsztat, wieża ciśnień, kuźnia, magazyn i pałac).

Fragment pałacu Reymonda z czasów, kiedy był zamieszkany i obecna, opuszczona ruina.

Niestety, po latach zaniedbań i ignorancji pałac Reymonda w Koninie chyli się ku upadkowi, bowiem został opuszczony w latach 90. XX w. i od tamtej pory ulega postępującej ruinie. W budynku są powybijane okna, na murach pojawiły się pęknięcia a wnętrza są skute do gołych cegieł… Pałac jest bogato zdobiony boniami i gzymsami, posiada w części zachowaną kutą kratę płotu oraz bramę wjazdową z inicjałami Edwarda Reymonda. Na uwagę zasługują zachowane, misternie kute wsporniki balkonu z godłem Szwajcarii, widoczne od strony ul Wojska Polskiego. Wzrok przyciągają też figury aniołków zdobiące budynek w części dachowej. Zachowało się też motto rodziny Reymondów, widniejące na tablicy nad portykiem – „Praca jest źródłem powodzenia”.
Czy pałac Reymonda podzieli los innych konińskich zabytków, takich jak kamienica Esse, dwór Kwileckich czy dom talmudyczny, barbarzyńsko zburzony kilka lat temu? Niestety, wszystko na to wskazuje, że tak.

Spodobał Ci się ten temat? Znajdziesz u nas więcej historii związanych z polskimi pałacami! To może Cię zainteresować: 

– PERŁA WARSZAWSKIEGO KLASYCYZMU – PAŁAC NA WYSPIE W ŁAZIENKACH KRÓLEWSKICH
– PAŁAC BLANKA W WARSZAWIE – REZYDENCJA STOŁECZNEJ BURŻUAZJI
– NIEDOCENIONE PIĘKNO: PAŁAC KRONENBERGA W WARSZAWIE

Czytaj też: Zabytek | Architektura

Temat: Pałac Reymonda w Koninie. Eklektyczny zabytek w ruinie.

Źródła: lm.plgloskoniński.plwikipedia.plfotopolska.eu, konin24.info, domena publiczna