PAREIDOLIA – ta choroba sprawia, że widzimy twarze tam gdzie ich nie ma

Wyobrażacie sobie, że codziennie rano, wasz budzik wita was mrugnięciem oka, a kubek od kawy uśmiecha się na wasz widok? My też nie, jednak tak wyglada codzienność Keitha Larsena. Artysta ten cierpi na bardzo rzadka chorobę, która sprawia, że dostrzega on twarze w miejscach gdzie faktycznie ich nie ma.

PAREIDOLIA to choroba, która przez swoją rzadkość nadal jest bardzo słabo przebadana. Objawia się u chorego ciągłym dostrzeganiem antropomorficznych kształtów człowieka oraz twarzy. Wciąż nie ma pewności co ją powoduje, ani jak ją leczyć. Pocieszający jest jednak fakt, że z pareidolią można żyć, a poza głównym objawem, który wspomnieliśmy nie szkodzi naszemu zdrowiu.

Jedna z cierpiących na nią osób jest Keith Larsen. Artysta postanowił przekuć swoją chorobę w atut i zaczął rysować to co widzi. Zaczęło się banalnie. Od drzew, otwieraczy do wina czy pomidorów, skończyło na humorystycznych komiksach, opowiadających historie wyimaginowanych  postaci. Keith zamieszcza swoje “dzieła” na Instagramie zestawiając je z przedmiotami, które my widzimy jako “normalne”.

Nie chcemy zabrzmieć prześmiewczo, lub wyjść na ignorantów, ale to chyba “najfajniejsza” dolegliwości na świecie.