Pierwszy wieżowiec Ameryki Łacińskiej to także pierwszy element emigracyjnej układanki Maria Palantiego. W latach 20. XX w. włoski architekt chciał stworzyć wizytówki Argentyny i Urugwaju w postaci tajemniczych wieżowców. W Buenos Aires powstał Palacio Barolo, a w Montevideo wybudowano Palacio Salvo. Ich budowę zlecili włoscy emigranci, którzy uważali, że Europa jest już stracona, a „ziemia obiecana” leży właśnie w Ameryce. Eklektyczny Palacio Barolo łączy w sobie secesję, neogotyk i neoklasycyzm, a wiele zdobień nawiązuje do twórczości Dantego. Barolo chciał, żeby to właśnie w jego gmachu złożono prochy najsławniejszego włoskiego poety.
Witajcie w domu
Pod koniec XIX wieku do Argentyny przybył zaradny włoski rolnik Luis Barolo. Dzięki sprowadzonym maszynom przędzalniczym jego biznes związany z wytwarzaniem i przetwarzaniem bawełny okazał się sporym sukcesem. Po dwóch dekadach ciężkiej pracy Barolo wpadł na pomysł oddania hołdu swojemu ulubionemu autorowi – Dantemu. Jego pałac byłby miejscem chroniącym prochy poety przed europejską zawieruchą. Poza dantejskimi fascynacjami biznesmen uważał, że Europę czeka kolejna wojna, która zniweczy cały jej dorobek kulturowy. Architekt Mario Palanti poznał Barola i jego poglądy na sprawę włosko-argentyńską w 1910 r. To spotkanie zaowocowało wspólną chęcią stworzenia patriotycznych budynków, które „witałyby” Włochów uciekających z „upadającej” Europy.
W 1919 r. rozpoczęła się budowa Palacio Barolo. Zdobycie pozwolenia na budowę nie było zbyt łatwe ponieważ projekt stumetrowego budynku w centrum Buenos Aires czterokrotnie przekraczał dopuszczalną wysokość. Szanowanemu architektowi udało się jednak zdobyć zezwolenie, a prace trwały aż do 1923 r. Warto zaznaczyć, że w latach 20. Palanti miał już w swoim portfolio choćby zaprojektowanie włoskiego pawilonu na międzynarodowej wystawie organizowanej na stulecie Argentyny w 1910 r.
Krzyż Południa
Fasada łączy w sobie neoklasycystyczną symetrię z ekspresyjnymi formami secesji. Przejawy tego drugiego stylu zauważalne są przede wszystkim w kremowym betonie, który zestawiono z zielonym mansardowym dachem. Grube gładkie łuki także wskazują na secesję. Ten wybujały styl tłumiony jest przez powtarzalność i symetrię neoklasycznych balkonów i pilastrów. Ciekawym elementem fasady są także okna o różnych formach. Zauważalne są te z kształtami gładkich łuków, elips, czy nawet gotyckich ostrołuków.
Konstrukcja składa się z podstawy i centralnie położonej wieży z latarnią. Dach wieży przypomina kopuły hinduskiej świątyni Rajarani w Bhubaneshvarze. W Buenos Aires dach zainspirowany „świątynią miłości” ma symbolizować miłość Dantego do Beatrycze. Szczyt wieży skrywa jeszcze kilka innych ciekawostek. Na początku lipca ornament z iglicą wskazuje dokładne położenie konstelacji Krzyż Południa. Nie jest to oczywiście przypadek – w „Boskiej komedii” Dante opisuje najprawdopodobniej właśnie ten gwiazdozbiór. Co ciekawe, 9 lipca to Dzień Niepodległości Argentyny.
Cały gmach wypełniony jest mniej lub bardziej oczywistymi nawiązaniami do „Boskiej komedii”. Po wejściu do ozdobnego pasażu, w oczy rzuca się upiorna ornamentacja. Smocze potwory ułożono pod granitowym gzymsem, a ptaki i stwory morskie zdobią pozostałą część pomieszczenia. Pod centralnie położoną kopułą znajduje się rzeźba przedstawiająca orła niosącego Dantego na skrzydłach aż do bram Purgatorio. Po bokach wejściowego sklepienia umieszczono czternaście łacińskich napisów. Są to słowa zaczerpnięte z Biblii, Wergiliusza (przewodnika Dantego) i innych autorów. Warto jeszcze zaznaczyć, że pomieszczenia parteru różnią się nieco zdobieniami. Niektóre sklepienia i podłogi zawierają więcej florystycznych zdobień secesji, a inne wykorzystują gotyckie rozety, gargulce i średniowieczne szwy sklepienne.
Pomiędzy liczbami
Potwory i inne rzeźby wprost informują o dantejskich inspiracjach. Jednak Palanti „schował” Dantego także w technicznym podziale budynku. 100 m wysokości to przecież kod (3 × 33 +1) „Boskiej komedii” wyznaczający liczbę pieśni zawartych w dziele. Do środka prowadzi dziewięć wejść, co odpowiada liczbie kręgów piekła. Z kolei piętra odpowiadają konkretnym etapom wędrówki Dantego tzn. piwnica i parter to piekło, piętra od pierwszego do czternastego to czyściec, a pozostałe siedem pięter symbolizuje raj. Warto jeszcze wspomnieć o fundamentach zaprojektowanych zgodnie ze złotą proporcją.
Poza „Boską komedią” Palacio Barolo ma także wydźwięk patriotyczny. Stiukowe posadzki składają się z płytek w kolorach włoskiej flagi. Co więcej, elementami łączącymi architekta, Barola i Dantego są ich narodowość… i udział w wolnomularstwie. Co prawda, dopiero dziewiętnastowieczni pisarze przypisywali Dantemu udział w masonerii (nie ma danych potwierdzających istnienie loży w tamtych czasach), ale ten fakt nie przeszkadzał inwestorowi w związaniu poety z lożą. W budynku można znaleźć liczne nawiązania do masonerii, w tym cyrkiel na stalowej windzie.
Przez La Platę
Najciekawszym pomysłem Palantiego, było międzymiastowe połączenie pomiędzy Buenos Aires i Montevideo. Światło wysyłane przez latarnię na szczycie Palacio Barolo miało być zauważalne w urugwajskiej stolicy, a same budynki są podobne do siebie. O wybudowanym pięć lat później Palacio Salvo można przeczytać TUTAJ. Oba budynki tworzą bramę prowadzącą włoskich imigrantów na upragnioną La Platę.
W kwestii bicia rekordów wysokościowych należy zaznaczyć, że Palacio Barolo pozostawał najwyższym budynkiem Ameryki Południowej, aż do 1935 r., kiedy to powstał modernistyczny Kavanagh Building. Mimo tej zmiany rekord pozostał w Buenos Aires.
Od końca lat 80. Palacio Barolo jest wpisany na listę zabytków Argentyny. Pomieszczenia tajemniczego gmachu wynajmowane są na biura, sklepy i szkoły językowe. Piękna i nieco dziwna architektura budynku do dziś zastanawia mieszkańców Buenos Aires i Montevideo. Jednak to nie koniec włosko-latynoskiej opowieści o Mario Palantim, jako że ten pozostawił po sobie jeszcze kilka architektonicznych sekretów.
Źródło: Palacio Barolo
Czytaj też: Architektura | Ciekawostki | Biurowiec | Zabytek | Eklektyzm | whiteMAD na Instagramie