W Portugalii powstaje pływająca elektrownia słoneczna, która będzie mniej szkodzić środowisku niż inne podobne. Zamiast czystego plastiku inżynierowie wykorzystali surowiec z domieszką korka, który unosi platformę na wodzie.
Pierwsza elektrownia słoneczna zbudowana została w latach 60. Od tego czasu panele słoneczne dostrzec można niemal wszędzie. Pokrywają pola, pustynie i dachy budynków. Nowym miejscem do ich umieszczania są zbiorniki wodne.
Umieszczanie elektrowni słonecznych na zbiornikach wodnych ma kilka plusów. Takie elektrownie są wydajniejsze o 16 procent, ponieważ woda pod nimi schładza urządzenia, a zamontowane na tamach hydroelektrycznych pomagają ograniczyć parowanie wody, którą można wykorzystać na potrzeby elektrowni wodnych.
Minusem takich elektrowni jest konieczność wykorzystania tysięcy pływających modułów, które wykonane są z czystego plastiku. W Portugalii powstaje jednak elektrownia Alqueva, w której pływaki wykonano z przetworzonego plastiku i korka. Tworzywo opracowała firma Amorim i wcześniej było wykorzystywane jako izolator termiczny w promach kosmicznych NASA. Tworzywo pozwoli zmniejszyć ślad węglowy elektrowni o 30 procent.
Pływająca elektrownia nowego typu zaprojektowana została przez inżynierów firmy EDP. To firma energetyczna działająca w Portugalii, która już wcześniej zbudowała w tym kraju pierwszą farmę wiatrową. Nowa pływająca elektrownia zapewni energię dla 1500 rodzin. W sumie składać się będzie z 12 tysięcy paneli, których łączna powierzchnia odpowiada czterem boiskom piłkarskim.
Naukowcy szacują, że żywotność takiej elektrowni to 30 lat.
fot. EDP
Czytaj więcej: Ciekawostki | Edukacja | Ekologia | Wydarzenia | whiteMAD na Instagramie