Pokój 4-letniego chłopca

Pokoje dziecięce dwóch braci. Młodszy ma 4 lata, starszy 9 lat.

Pokoje dziecięce kojarzą się z chaosem i mnogością jaskrawych kolorów. Zdaniem ekspertów, takie podejście do projektowania pokoi dziecięcych to nie jest najlepszy pomysł. Po pierwsze dlatego, że jaskrawe kolory mogą prowadzić do problemów ze skupieniem i koncentracją, a długotrwałe spędzanie czasu w takim wnętrzu może przyczynić się do bólów głowy, czy problemów ze wzrokiem. Co więcej, warto uczyć dzieci estetyki już za młodu, bowiem to w tym okresie są w stanie przyswoić najwięcej wiedzy o otaczającym je świecie. Wie o tym architektka Ewelina Białobrzewska z pracownia „4 kąty a stół 5”, która zaprojektowała dwa pokoje dziecięcy. Pierwszy dla 4-latka, drugi dla 9-latka! 

Pokoje dziecięce mają łącznie około 25 m kw.Kreatywność Inwestorki w połączeniu z wyobraźnią i doświadczeniem architektki wnętrz Eweliny Białobrzewskiej z pracowni „4 katy a stół 5” dało niesamowity efekt w postaci wymarzonych pokoi dziecięcych.

Jak mówi sama architektka wnętrz: „Odrobinę się obawiałam, czy zmieszczę te wszystkie nasze nieszablonowe pomysły w pokojach chłopców, a najbardziej w pokoju starszego chłopca, który metrażowo był mniejszy. Martwiłam się, bo chciałam z całych sił aby to wszystko zmieściło w pokojach chłopców. Ale zupełnie niepotrzebnie. Nie dość, że zmieściło się wszystko co chciałam, to jeszcze w trakcie projektowania wyobraźnia szalała i dodawałam kolejne rozwiązania.”

Pokój dla starszego brata, powstał z podziału większego pokoju na dwa mniejsze. Pokój wydaje się duży, ale to magia dużych okien oraz triki projektantki wnętrz sprawiły, że te 12m2 wygląda jakby miało o kilka metrów więcej. Ale metraż okazał się tylko przyczynkiem do niestandardowych rozwiązań, dzięki którym udało się zmieścić w pokoju wszystkie potrzebne meble oraz dodatkowo inne atrakcje dla chłopca.

Pokój 4-letniego chłopca

Wchodząc do pokoju, na wprost widzimy duże biurko nad którym powieszono delikatne półki na autorskie budowle z klocków lego. Na ścianie po lewej stronie biurka zostały zamontowane czarne uchwyty do wspinania, by móc po nich wspiąć się do siatki przy suficie i przejść po niej na drugą stronę pokoju, gdzie jednym susem można ukryć się w miniantresoli, tzw. kryjówce do wyciszenia. Pokój ma 320cm wysokości, więc bez problemu można było zastosować takie rozwiązanie.

Do kryjówki można dostać się przez siatkę zamocowaną pod sufitem, ale również wspinając się po linie oraz po tablicy peg board, która została zamontowana między oknem a drzwiami balkonowymi. Miniantresola została umieszczona na zabudowie łóżka – murphy bed – łóżko ukryte w szafie czyli powszechnie znany półkotapczan. Inwestorka nie chciała tracić powierzchni podłogi do zabawy i innych aktywności dla syna, a łóżko przecież potrzebne jest tylko w nocy, dlatego architektka wnętrz za namową Inwestorki postawiła właśnie na murphy bed, które w bardzo prosty sposób jest rozkładane do spania. Patrząc dalej, po lewej stronie drzwi wejściowych przyklejono korek w rolce na prace plastyczne, notatki czy przypominajki pilnego ucznia. W pokoju nie zabrakło też miejsca na pojemną szafę z lakierowanymi frontami z plecionką wiedeńską wyglądające jak drzwi do Narni oraz dwie półki na skarby, zabawki i książki, oczywiście.

Charakterystycznym detalem, którego jest dużo w pokoju, to łuki i zaoblenia: na frontach szafy, zaoblenia na szafce biurka i szafie czy łuk na półeczce przy biurku. Całość jest zachowana w kolorystyce niebieskości, bieli i beżów a zza okien wdziera się do pokoju mnóstwo zieleni. We wnętrzu widać również wiele nieoczywistych połączeń wzorów na tapecie, faktur na roletach rzymskich, tekstur czy materiałów na miękkich pufach, dzięki czemu pokój chłopca nabrał bardzo indywidualnego charakteru.

Pokój 9-letniego chłopca

Drugi pokój dla czteroletniego chłopca jest niewątpliwie marzeniem każdego dziecka, gdyż wygląda jak domowy plac zabaw. Metraż pokoju jest dosyć duży, więc można było podzielić go na strefy: zabawy, nauki, przechowywania, garderoby i snu. Stąd zabudowa do zabawy zasłania łóżko od drzwi wejściowych, ażurowa półeczka oddziela strefę spania od strefy nauki a dywan wyznacza strefę zabawy – największą strefę w tym pokoju. Dzięki takiemu układowi funkcjonalnemu dobrze wpływamy na rozwój dziecka i jego koncentrację.

Na samym środku pokoju powieszono huśtawkę a po jej lewej stronie zamontowano zabudowę ze sklejki, która ma chwyty wspinaczkowe, drążek, otwory do przechodzenia z różnych poziomów oraz miejsce wyciszenia z lampionami i półeczkami na książeczki. Po przeciwnej stronie, na ścianie z drzwiami znalazło się też miejsce na drewnianą drabinkę gimnastyczną oraz siedzisko z miękkimi poduszkami by móc na chwilę przysiąść i odpocząć po szalonej zabawie. Za zabudową do zabawy znalazło się ogromne łóżko z zasłonkami w biało-czerwone pasy, dzięki którym po rozsunięciu ten przedszkolaczek spokojnie zasypia. Obok łóżka postawiono wygodny granatowy fotel w którym rodzice czytają książki na dobranoc. Strefa spania od strefy nauki została oddzielona ażurową półką. Oczywiście jest też strefa garderoby przy drzwiach wejściowych czyli duża szafa na stylizacje młodego eleganta.

Charakterystycznym elementem, który robi robotę – jak to się potocznie mówi – to biało żółty sufit przywodzący na myśl namiot cyrkowy. Pokój okala lamperia w nieoczywistym niebieskim kolorze oraz jest też tak ulubiony detal Inwestorki – łuku przy biurku. Podobnie jak w przypadku pokoju starszego chłopca, we wnętrzu połączono wiele nieoczywistych wzorów i kolorów na elementach wyposażenia oraz mnóstwo dekoracji ściennych, dzięki czemu pokój wygląda jak z bajki.

Jak mówi sama architektka Ewelina z pracownia „4 kąty a stół 5”: „Jak tylko Inwestorka pokazała mi inspiracje do projektów to moja wyobraźnia oszalała, dosłownie wybuchła. Kolorystyka, materiały, meble, dekoracje oraz pomysły Inwestorki i moje pomysły dały przepiękne i funkcjonalne pokoje dziecięce. Ale takie, że sama mogłabym w nim mieszkać… gdybym była 4letnią Ewelinką. A że jestem dorosłą Eweliną to mogę jedynie takie wymarzone pokoje dla dzieci projektować, ku uciesze Inwestorów i ich pociech.”

Wykorzystane meble i dodatki w większości  wykonano na zamówienie lub wykorzystano to, co było w domu. Dodatkowo znalazły się tutaj meble z  IKEA, pufy z MINKO, czy krzesło TRIPP TRAPP.

źródło / zdjęcia: Pokoje dziecięce dwóch braci /  facebook.com/4katyastol5

O pracowni: 
Ewelina Białobrzewska – dyplomowana architektka wnętrz, która z wielką satysfakcją i uśmiechem prowadzi pracownię projektową “4 kąty a stół 5”. Ma na swoim koncie wiele zrealizowanych projektów wnętrz prywatnych i użyteczności publicznej w całej Polsce, współpracowała z IKEA, prowadzi swój autorski cykl webinarów “4 kąty w stylu…”, była współprowadzącą cyklu webinarów i warsztatów DOMODESIGN, występowała jako ekspert w takich akcjach jak: “Tydzień dla domu”, “Archiday” czy podcaście “Spokojnie o wnętrzach”. Projektowała również dla programu telewizji Polsat “Nasz Nowy Dom” a jej projekty są doceniane i publikowane na łamach wielu portali wnętrzarskich. Została architektem wnętrz z pasji i potrzeby spełniania marzeń ludzi o pięknych i praktycznych wnętrzach. Więcej o pracowni przeczytacie tutaj:  facebook.com/4katyastol5

Zainteresował Cię ten temat? Jeśli szukasz inspiracji jak zaprojektować pokój dziecka podpowiadamy: 

Czytaj też: Warszawa | Wnętrza | Mieszkanie | Polska | Meble