Powojenne losy poznańskiej katedry
Psałteria i kościół Najświętszej Marii Panny w dwudziestoleciu międzywojennym w tle katedra z klasycystyczną fasadą. / Ze zb. MKZ w Poznaniu, cyryl.poznan.pl

Powojenne losy poznańskiej katedry.

W Poznaniu stoi dziś niemal 100 kościołów. Duża część z nich to współczesne budowle lecz są też i takie, które górowały nad miastem od wieków. Obecnie się to już często zmienia i choć świątynie pozostają często takie same, to powstające dookoła zabudowania przyćmiewają ich majestat. Burzliwa historia i losy zarówno kraju, jak i samego miasta nie oszczędzały nikogo. Ileż to razy trzeba było podnosić z gruzów obalone wieże, zawalone sklepienia czy wieszać na nowo strącone dzwony? Determinacja i wiara poznaniaków były jednak silniejsze niż huragany, pożary czy nawet całe armie wojsk. Świątynie zmieniały style, powierzchnię czy wysokość ale zawsze uparcie trwały. Doskonałym przykładem takich zmian są powojenne losy poznańskiej katedry, oficjalnie noszącej tytuł Bazyliki Archikatedralnej pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła, stojącej na Ostrowie Tumskim.

W przededniu wojny katedra prezentowała się całkowicie inaczej niż zdążyliśmy się współcześnie przyzwyczaić. Wyróżniała ją duża ilość nawarstwień stylowych, niemal ze wszystkich epok historycznych– od X po wiek XIX. W kolejnych wiekach nakładano na mury nowe kostiumy stylowe, co prowokowały liczne zalania, pożary i katastrofy budowlane oraz zmieniające się ówcześnie wymagania estetyczne. Świątynia ulegała przeobrażeniom niemal od samego początku swojego powstania. Nie była budynkiem jednorodnym i łączyła różne fazy budowlane.

Poniżej: Prezbiterium i ołtarz główny katedry przed wojną i obecnie.
Ze zb. MKZ w Poznaniu, cyryl.poznan.pl

Powojenne losy poznańskiej katedry.


Podczas okupacji świątynię zdewastowano, lecz bryła przetrwała do 1945 roku, kiedy to rozpoczął się ostrzał artyleryjski. Katedra doznała wówczas przede wszystkim uszkodzeń fasady. Wywołany wybuchami pożar strawił wszystkie hełmy wież oraz dachy. Sklepienia jednak nie zawaliły się i pomimo kilku uszkodzeń zachowały się na całej powierzchni, chroniąc w ten sposób wnętrze. Poza zachodnią fasadą pozostałe mury zachowały się w stosunkowo dobrym stanie. Płonące dachy spowodowały zapalenie się organów, poza nimi spłonęła jedynie część wyposażenia. Spadające tynki uszkodziły ołtarz główny w małym stopniu a neogotycka ambona, wraz z ołtarzami i nagrobkami przetrwały w zasadzie bez szwanku. Nieznacznie uszkodzone zachowały się również polichromie w prezbiterium.

Tuż po wojnie wykonano prace zabezpieczające oraz odkrywki tynków. Natrafiono wówczas na zachowane miejscowo ceglane, średniowieczne lico ścian, a w prezbiterium odkryto arkadkowe triforia. Zafascynowane tym środowiska konserwatorskie opowiedziały się za usunięciem naleciałości i odsłonięciem najstarszych faz budowlanych świątyni. Stanowisko to podzielało też wielu hierarchów kościelnych, co w kontekście zbliżających się obchodów millenium chrztu Polski, ostatecznie przypieczętowało powojenne losy poznańskiej katedry.
Prace rozpoczęto w 1947 roku. Projekt przygotował architekt Franciszek Morawski. W toku prac okazało się, że stopień zachowania konstrukcji nie jest tak dobry, jak się z początku wydawało. Liczne przebudowy świątyni w ciągu wieków zatarły dawne cechy, pozostawiając szerokie pole do interpretacji dla budowniczych. Prace prowadzono bez zważania na uszkodzenia lica cegieł i przywiązywania wagi do pozostawienia oryginalnej substancji. W ten sposób przelicowano (wymieniono) niemal całą powierzchnię ścian wewnątrz i mury od zewnątrz. Oryginalnej, pamiętającej średniowiecze cegły możemy więc podziwiać zaledwie mały procent…

Wnętrze świątyni pozostawiono w dużej większości bez tynków, co jest niezgodne ze średniowiecznymi praktykami. Zwykle mury pokrywano bielą, kamiennymi zdobieniami lub kolorowymi malowidłami. Podejrzewa się, że usunięto i skuto zachowane pozostałości. W niezgodny z historią zarówno architektury, jak i świątyni sposób odbudowano także sklepienia naw. Pomimo braku przesłanek historycznych, o około 4 metry podniesiono też wieże fasady zachodniej, i choć przygotowano projekty zakładające stworzenie gotyckich hełmów wieżowych, to ostatecznie zdecydowano o nadaniu im form późnobarokowych. Na trzech wieżyczkach wschodniego zamknięcia przywrócono zwieńczenia istniejące do 1945 roku, wieże zachodnie nakryto zaś przeskalowanymi hełmami wzorowanymi na rysunku fasady z początku XVIII wieku. Wieniec ocalałych z pożogi kaplic otaczających świątynię pozostawiono zasadniczo bez większych zmian.



Regotyzacji poddano również część nawową poznańskiej katedry. Późnobarokowy ołtarz główny został rozebrany aby wyeksponować nową, gotycką architekturę prezbiterium. Jego elementy uległy zapewne zniszczeniu, a na jego miejscu stanął późnogotycki pendaptyk, zakupiony z kościoła farnego w Górze Śląskiej. Ze Śląska sprowadzono również XV-wieczne stalle. Ocalałą, neogotycką ambonę zastąpiono barokową, sprowadzoną także z Dolnego Śląska. Całość wyposażenia komponuje się dość dobrze, ale żaden z głównych elementów, które się tam znajdują nie jest historycznie związany ze świątynią. W katedrze prowadzono również badania archeologiczne. Pod posadzkami odkryto pozostałości dwóch grobowców, uznanych wówczas za miejsce pochówku Mieszka I i Bolesława Chrobrego. Odkryto także wapienną sadzawkę, którą zinterpretowano jako misyjne baptysterium. Niestety, wykonane wykopy zachwiały statykę części świątyni, co doprowadziło do zawalenia się kilku filarów, sklepień oraz jednej z wieżyczek przyprezbiterialnych…

 



Katedrę poświęcono 29 czerwca 1956 roku. Choć pomimo przeskalowanej fasady zachodniej i kilku innych błędów, budowla sprawia wizualnie dobre wrażenie, należy pamiętać, że jej dzisiejszy wygląd to XX-wieczna kreacja, zawierająca wkomponowane lepiej lub gorzej historyczne pozostałości. Ponadto, jej odbudowa była bardziej kolejną przebudową, gdyż dodano do świątyni wiele nowych elementów, mających niewiele wspólnego z jej historią.

Powojenne losy poznańskiej katedry były trudne. Wygląda dziś inaczej niż kiedykolwiek i budzi skrajne uczucia i emocje, lecz nie wolno zapominać, że była przecież miejscem wielu doniosłych i ważnych wydarzeń historycznych. Odbyły się tam między innymi pogrzeby średniowiecznych królów i książąt z dynastii Piastów. Zawarto tam także śluby, chcociażby króla Wacława II z Ryksą, córką Przemysła II, króla Kazimierza Wielkiego z Adelajdą, córką landgrafa heskiego Henryka II Żelaznego, połączony z koronacją nowej królowej czy gen. Jana Henryka Dąbrowskiego z Barbarą Chłapowską. W świątyni rozpoczęto również w 1966 r. obchody Tysiąclecia Chrześcijaństwa w Polsce a w 1983 r. katedrę odwiedził papież Jan Paweł II.

Czytaj też: Poznań | Odbudowa | Zabytek | HistoriaCiekawostki | Architektura

Źródła: Blizny Poznania, CYRYL, MKZ, poznan.pl, fotopolska.eu, poznan.wikia.org, odbudowarekonstrukcjapogania.wordpress.com