Katalog kolekcji to coś więcej niż indeks ubrań, opisy i spis cen. To przede wszystkim idea marki i obraz tego, co ma nam do przekazania. Igor Kubik chciał wyjść poza schemat i przygotował genialny projekt katalogu.
Lubimy podejście młodych projektantów do kwestii brandingu, dzięki temu okazuje się, że nawet katalog z kolekcją ubrań nie musi być nudny. Nawet taką rzecz można zrobić nowocześnie, nie trzymając się schematów i reguł – jednocześnie taki projekt staje się świetną wizytówką marki.
Biorąc do ręki katalog RISK made in Warsaw już na pierwszy rzut oka widać, że pierwszą rolę w tym projekcie odgrywa natura. Okładka została kaszerowana naturalnym brązowym papierem. Suche tłoczenie we wzór przypominający słoje drewna, czy starą kartografię jednocześnie jest spójny z logo marki i świetnie zapowiada to, co znajdziemy w środku.
Wnętrze katalogu nie przypomina typowej prezentacji ubrań. Całość bardziej wygląda jak sentymentalny rodzinny album ze zdjęciami. Na analogowych zdjęciach autorstwa Ani Witko widzimy grupę świetnie bawiących się przyjaciół. Nie ma tutaj pozowanych zdjęć i profesjonalnych modeli. Widać tylko pozytywny nastrój, naturalne, zwyczajne sytuacje, świetnie bawiących się ludzi, którzy wyjechali na weekend na wieś.
Obok zdjęć nie znajdziemy rozbudowanych opisów ubrań, są za to anegdoty, wspomnienia i wiele historii osób z fotografii. Wszystko zostało wydrukowane na świetnej jakości papierze Munken.
RISK to marka w której na pierwszym miejscu stoją ludzie i te idee w projekcie widać na pierwszy rzut oka. Za tym pomysłowym i pięknym projektem stoi Igor Kubik student Warszawskiej ASP, którego twórczość możecie śledzić w serwisie Behance.















