Punkt widokowy w Sudetach. Nocą mieni się jak latarnia

Punkt widokowy w Sudetach zaprojektowali architekci z pracowni Mjölk architekti. Konstrukcja stanęła na wzniesieniu Malý Špičák, blisko miasta Tanvald, kilka kilometrów od polskiej granicy.

Jest bardzo nietypowy. Punkt widokowy zbudowano na skałach wieńczących wzniesienie Malý Špičák, które jest 678 m n.p.m. Futurystyczna konstrukcja sprawia, że obiekt jest chętnie fotografowany przez cały rok. Jednak nie wszystkim się spodobał. Wszystko ze względu na nowoczesną formę, której daleko do tradycyjnych platform.

Projektując punkt widokowy architekt inspirował się torem bobslejowym, który przed laty znajdował się poniżej wzniesienia. Dlatego punkt przypomina pojazdy, które kiedyś sunęły po lodowym torze. Dolną część platformy zdobi lustrzana powłoka wykonana z polerowanego metalu. Odbija ona obraz otoczenia i pokazuje go w zakrzywionej formie. Najlepiej wygląda jesienią, kiedy mieszają się barwy kolorowych liści.


Taka forma konstrukcji oddaje ideę, która przyświecała architektom. Nowy punkt widokowy w Sudetach miał być niewielki, ale wyróżniać się oryginalną formą. Całość opiera się na zaledwie trzech cienkich nogach.

Punkt nie jest tak łatwo dostępny. Aby wejść na jego szczyt należy pokonać pionowe, czterometrowe drabinki. Wstęp na platformę jest bezpłatny. Punkt otwarty jest przez cały rok. Najlepiej udać się tam autem, jednak do Tanvaldu można też pojechać pociągiem ze Szklarskiej Poręby.

Czytaj też: Czechy | Podróże | Ciekawostki | Wydarzenia  | whiteMAD na Instagramie

fot. BoysPlayNice, www.boysplaynice.com