Nowojorska platforma widokowa The Vessel przysporzyła studiu Heatherwick wielu problemów wizerunkowych. Wstępny zachwyt imponującym labiryntem schodów mija wraz z myślą o sensie takiej inwestycji. Prasa przyrównywała The Vessel do bardzo kosztownej porażki, a na łamach branżowego „Dezeena” pojawił się tekst wprost nazywający obiekt złą architekturą. Gwoździem do trumny projektu były przypadki samobójczych skoków z platformy widokowej. Jednak czy po pięciu latach od powstania The Vessel, krytyka projektu jest dalej uzasadniona?
Wieża Eiffla na miarę naszych możliwości
Pomysł stworzenia ogromnej, otwartej klatki schodowej powstał jeszcze w 2013 r., kiedy to prezes projektu Hudson Yards Redevelopment poznał się z Thomasem Heatherwickiem. Pomysł brytyjskiego architekta od razu przypadł prezesowi do gustu, co z kolei zaowocowało szybką decyzją o jego realizacji. W założeniu prezesa The Vessel miał być czymś w rodzaju „całorocznej choinki”, która wyróżni Hudson Yards na mapie Nowego Jorku.
Projekt zakładał stworzenie labiryntu schodów wznoszącego się ku górze. Wysoka na 46 m konstrukcja miała oferować świetne widoki na okolicę zachodniego Manhattanu i rzeki Hudson. Regularnie rozłożone schody mają nawiązywać do hinduskich studni schodkowych, cechujących się równym rozkładem stopni. Z kolei zewnętrzna część obiektu przypomina coś w rodzaju odkrytego gniazda os. Konstrukcję wyłożono miedzianymi panelami, które lśnią na słońcu. Warto jeszcze wspomnieć, że całość składa się z aż 2500 schodów, 80 platform i 154 biegów schodowych.
W latach 2016 – 2017 poszczególne części The Vessel powstały we Włoszech, a następnie został wysłany statkiem do Ameryki. Rok 2016 był też momentem oficjalnego zaprezentowania gotowej koncepcji obiektu, która została wsparta przez ówczesnego burmistrza Nowego Jorku Billa de Blasio. Zainteresowanie mediów i wsparcie samorządu podczas prezentacji miało przekonać mieszkańców do niecodziennej atrakcji tej części miasta.
Uroczyste otwarcie nastąpiło zgodnie z planem w marcu 2019 r. Jednak już na samym początku inwestycja natrafiła na dość poważne problemy wizerunkowe. Właściciele Hudson Yards zastrzegli sobie prawa autorskie do wszystkich zdjęć uwieczniających The Vessel. Choć przebudowa okolicy rzeki Hudson jest inwestycją prywatną, to miasto przekazało znaczące środki publiczne na wsparcie przedsięwzięcia, co kłóci się z zastrzeganiem praw autorskich. Widząc społeczne oburzenie mieszkańców i mediów, deweloper wycofał się z kontrowersyjnego pomysłu.
Kontrowersje
Głośna sprawa praw autorskich okazała się z czasem najmniejszym problemem The Vessel. W lutym 2020 r. młody mężczyzna skoczył z platformy widokowej. Kilka podobnych przypadków zmusiło zarządcę do tymczasowego zamknięcia obiektu. W maju 2021 r. platformę ponownie otwarto. Jednak szybko okazało się, że brak fizycznych zabezpieczeń będzie w dalszym ciągu ułatwiał kolejne tragedie. Czwarty wypadek wydarzył się zaledwie dwa miesiące po ponownym otwarciu, co doprowadziło do kolejnego zamknięcia obiektu. Prezes inwestycji Hudson Yards Stephen Ross rozważał nawet zamknięcie The Vessel na zawsze.
Po prawie trzech latach od ostatniego wypadku właściciele obiektu zapowiedzieli jego kolejne otwarcie. Konstrukcja uzupełniona o siatki zabezpieczające ma zostać udostępniona pod koniec 2024 r.
źródło: C-Guide, The Guardian, Dezeen
Czytaj też: Architektura | Ciekawostki | Nowy Jork | Stany Zjednoczone | Metal | Archialert | whiteMAD na Instagramie