Schronienie pośród traw. Dom zatopiony w naturze, zbudowany z daleka od Warszawy w pięknym krajobrazie. Bezkresne pola i grupy zadrzewień kojarzą się z nadwodnymi wydmami siedliska lasu sosnowego. Przestronne, wysokie wnętrza zwieńczone dwuspadowym dachem, którego połacie wyglądają jak tropik wielkiego namiotu. Formy krajobrazowe i architektura budynku wprowadzają zmysły w nastrój wakacji, relaksu, wyciszenia a nawet zadumy.
Tworzenie projektu „schronienie pośród traw” było dla duetu projektowego Studio Organic prawdziwą przyjemnością. Otoczenie domu miało decydujący wpływ na ostateczny kształt architektury wnętrz.
„Podczas procesu projektowania nie towarzyszyły nam dźwięki muzyki a szum traw i pohukiwania wiatru omiatającego bryłę domu lub promienie słońca skwierczące na liściach traw” – wspomina Grzegorz Goworek.
„Na 280 mkw. powołaliśmy do życia miejsce bardzo bliskie naszym wartościom i estetyce. Miejsce otwarte, przestronne, sprzyjające swobodnemu przepływowi energii, pozbawione formalnych granic. Przestrzenie przez nas zaaranżowane nie mogły nie podążyć za narracją otoczenia i architektury, która zdecydowanie narzuciła ton wnętrzu” – dodaje Aga Kobus.
Harmonia faktur
Połacie dachu podkreślono drewnianymi panelami a przestrzeń pod nimi wypełniły piękne, przeskalowanymi lampami. Ściany i zabudowy stolarskie architekci pokryli nawiązującymi do natury tynkiem strukturalnym i zaprawą kwarcową. Na podłodze widnieją deski drewniane z malowniczym usłojeniem. Aby nie zaburzać harmonii tej przestrzeni, elementy służące organizacji życia ukryliśmy w zabudowach będących jednocześnie ścianami.
Wiatr ze Skandynawii
W strefie dziennej spotykają się ikony światowego designu. Tym razem, prócz włoskiego wzornictwa, architekci sięgnęli również po skandynawskie inspiracje. Energia miejsca sprzyja gromadzeniu się mieszkańców i gości wokół otwartego paleniska lub długiego, jadalnianego stołu. Przy palenisku siądziemy na sofach Saba Italia w otoczeniu stolików duńskiej marki Norr11 i lamp CPH101 i Flos. Stół zaprosi wyjątkowymi krzesłami Norr11 a jego blat rozświetli lampa Vibia.
Natura i architektura idą w parze…
…bezkresne pola, bezkresny spokój, bezkresne widoki za wielkimi przeszkleniami okien wypełniającymi 3 ściany salonu i 2 ściany sypialni. Takie otwarcia pozwalają naturalnemu światłu penetrować wnętrze po jego najdalsze zakamarki, pięknie prześlizgiwać się po fakturach naturalnych materiałów: drewno, wełna, len czy glina, z której wykonane są donice dopełniające wnętrze. Architekci postawili na ulubioną paletę stonowanych barwy: tonacje brązów, złamane biele, nuty zieleni. Niuansowane licznymi odcieniami i sposobami odbijania światła przez materiał.
Prywatny księżyc w sypialni
Po zmroku pod skosami stropu zabłysną lampy a kalenicę przetnie pas światła rozdzielając połacie. W sypialni lampy Moon od Davide Groppi ukołyszą zmysły do snu i nic innego nie skupi uwagi bardziej niż ich symboliczny kształt. Nasza percepcja nastawiona jest na każdy poziom szczegółu. To z rezonowania z zamysłem zestawionych elementów powstaje całość, która formę wypełnia zasadną treścią.
O architektach:
Studio Organic – „Jesteśmy uważnymi słuchaczami, empatycznymi rozmówcami, czułymi obserwatorami. Interpretujemy cudze losy, pragnienia, marzenia, zwyczaje i style życia na język architektury. W bryle budynku, sposobach aranżacji przestrzeni, stylu wnętrz czule opisujemy historię czyjegoś życia. Proces tworzenia jest przede wszystkim spotkaniem naszej wrażliwości estetycznej i wyobraźni przestrzennej z momentem życia, w którym znajduje się nasz Klient. To na styku tego, co twórcze z tym, co osobiste powstają projekty, które dedykują design życiu.” – czytamy na stronie www.studioorganic.pl
Czytaj też: Dom jednorodzinny | Architektura w Polsce | Wnętrza | Zieleń | whiteMAD na Instagramie
Projekt: Schronienie pośród traw
źródło: www.studioorganic.pl
Facebook / https://www.facebook.com/studio.o.organicdesign
Instagram / https://www.instagram.com/studio_organic/