Tatuaże z subtelnym kontrastem. Powstają tylko z białego i czarnego tuszu.

Tym razem przenosimy się do gorącego klimatu Madrytu, gdzie poznaliśmy Marlę i jej studio tatuażu Marla Moon. Artystka stała się “ofiarą” własnego sukcesu. Dlaczego? Przeczytajcie!

Marla założyła swoje pierwsze studio kilka lat temu. Już od dziecka wiedziała co chce robić w życiu, czyli upiększać ludzkie ciała. Postawiła na skomplikowane wzory, przedstawione za pomocą subtelnych kresek i delikatnego kontrastu między głęboką czernią, szarością i bielą. Triada barw u Marli nie jest przypadkowa. Hiszpanka od lat specjalizowała się w monochromatycznych tatuażach, które bardzo szybko docenili jej klienci. Dzisiaj, jej studio jest oblegane przez osoby pragnące mieć jej prace na swoim ciele. Na wolne terminy trzeba czekać niemal rok, a na jednego „wypadającego” klienta, zapisani są trzej kolejni.

Zobacz również: Tatuaże | Minimalizm