To między innymi efekt przyjętej przez lokalne władze uchwały krajobrazowej. Na nielegalne reklamy szpecące miasto skarżyli się mieszkańcy i turyści. Ich demontaż udowadnia, że potrzeba niewiele, aby radykalnie zmienić krajobraz.
Metamorfozę Wisły na zdjęciach uwiecznia Tomasz Derwich. Kolaże PRZED i PO systematycznie pojawiają się na fanpage Wiślańskiej Organizacji Turystycznej na Facebooku. Usuwanie reklam zaczęło przyspieszać na początku lata. 12 czerwca minął bowiem termin okresu przejściowego – przedsiębiorcy mieli dwa lata, aby dostosować wygląd nośników reklamowych do nowych wymagań.
Czyści nam się przestrzeń publiczna z reklam. 12 czerwca jest datą graniczną. (…) Są jeszcze te, w przypadku których przykładowo wydawane było pozwolenie na budowę. Ich właściciele mają więcej czasu na usunięcie – czytamy wypowiedź burmistrza Wisły Tomasza Bujoka opublikowaną przez PAP.
Usunięte nośniki pozwalają oglądać Wisłę z nowej perspektywy. To jak zmienia się miasto dokumentuje Wiślańska Organizacja Turystyczna. Zorganizowała ona na swoim profilu na Facebooku akcję „Wisła się odsłania” i publikuje kolaże z porównaniem zakątków miasta z reklamami oraz bez nich.
Jesteśmy chyba jedną z pierwszych miejscowości turystycznych w górach, które podjęły taką uchwałę i w której efekty są widoczne – dodał Tomasz Bujok.
Nielegalne reklamy – co dalej?
Uchwałę krajobrazową przyjęto w Wiśle 27 listopada 2020 roku. Przepisy określają zasady, według których można montować reklamy. W przepisach określono ich wielkość i wskazano standardy jakościowe. Przygotowano też zestawienie przykładów legalnych i nielegalnych reklam.
Przedsiębiorcom, którzy nie usuną nielegalnych nośników grozi postępowanie administracyjne i kara finansowa. Ich kwoty można znaleźć na stronie miasta. Najwyższa kara to nawet 22 tysiące złotych.
źródło: UM Wisła, Wiślańska Organizacja Turystyczna
Czytaj też: Ciekawostki | Walka z reklamami | Zieleń | Podróże | whiteMAD na Instagramie