W Dobczycach, mieście położonym w województwie małopolskim, przy ulicy Jagiellońskiej 10 od lat stała piękna willa. Budynek charakteryzował się zachowanymi detalami zdobiącymi jego elewację. Choć obiekt wymagał renowacji, jego architektura budziła zachwyt pośród dużo prostszej sąsiedniej zabudowy. Fasada domu przedstawiała przykład wykorzystania ornamentu laubzegowego, czyli wyrzynek wykonanych piłą włosową, misternie zapełniającego ściany werand na parterze i na piętrze, gdzie znajdowała się efektowna przeszklona weranda. Niestety, willa w Dobczycach wygląda dziś już zupełnie inaczej.
Wszystkie wartościowe cechy obiektu zniszczono kilka lat temu podczas kontrowersyjnego remontu domu, zmieniając przy okazji ułożenie desek szalunkowych z pionowych na poziome. Przebudowy obiektu dokonano mimo wpisu do ewidencji zabytków gminy Dobczyce. Zaniepokojeni całą sprawą, która odbiła się ostatnio dość głośnym echem w mediach społecznościowych, postanowiliśmy napisać do Urzędu Gminy i Miasta Dobczyce oraz do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie. Odpowiedź otrzymaliśmy jedynie od WUOZ.
Willa w Dobczycach przed remontem. Fot. Google Maps
Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Krakowie ustalił, że właściciel nieruchomości przy ul. Jagiellońskiej 10 w Dobczycach nie wystąpił o zgodę konserwatora zabytków na przeprowadzenie prac budowlanych. Ponadto Starostwo Powiatowe w Myślenicach poinformowało, że od 2015 roku nie złożono wniosku o pozwolenie na budowę lub przebudowę tego budynku. Willa, objęta ochroną konserwatorską, wymagała zgłoszenia prac do odpowiednich organów, co nie zostało zrobione. W związku z tym Małopolski Wojewódzki Konserwator Zabytków postanowił zgłosić możliwość samowoli budowlanej do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
Willa przed i po remoncie. Fot. Google Maps
Fragment elewacji dawniej i obecnie. Fot. Antoni Łapajerski
Kara, jaką może ponieść właściciel budynku przy Jagiellońskiej 10 to grzywna, a nie tak jak miało to miejsce w poprzednich latach – ograniczenie lub pozbawienie wolności do lat 2. Nie jest to jednak dobra wiadomość. Kary grzywny, jakie grożą za dopuszczenie się tego rodzaju naruszeń, mogą sięgać nawet od 50 tysięcy aż do miliona złotych.
Weranda przed i po remoncie. Fot. Antoni Łapajerski
Willa przed i po remoncie. Fot. Google Maps i Antoni Łapajerski
Zwróciliśmy się także do działającej w budynku ubezpieczalni z pytaniem o to, co kierowało właścicielem podczas remontu i dlaczego dokonał go bez wymaganych zgód. Na ten moment nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Źródło: Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Krakowie, Antoni Łapajerski
Czytaj też: Architektura w Polsce | Elewacja | Zabytek | Wille i rezydencje | whiteMAD na Instagramie