Właściciel tego hotelu kocha rośliny i pszczoły. Chciał by wnętrza to pokazywały.

Stworzyć dobrze zaprojektowane wnętrza to sukces.  Stworzyć je tak, żeby były praktyczne i odpowiadały wymaganiom inwestorów – to już naprawdę wielkie wyzwanie, z którym w My Chelsea Hotel sobie poradzili.

My Chelsea to niewielki, butikowy hotel mieszczący się w brytyjskim mieście Chelsea. Wyróżnia go świetna architektura, w którą spory wkład miał sam właściciel. To on zaprosił do współpracy studio Dary Huang i prosił, by hotel był odzwierciedleniem jego wielkiej pasji – do roślin i szeroko rozumianej natury, a także pszczół, które sam hoduje. Część uli inwestora została przeniesiona na dach budynku, dzięki czemu goście codziennie, do śniadań, dostają wysokiej jakości świeży miód.