Od lat inżynierowie projektują mosty, które będą mogły jednocześnie służyć pieszym i nie będą blokować żeglugi pod nim. Do tej pory najpopularniejsze były mosty zwodzone, które jednak wymagają silnego mechanizmu do działania. Projektant Thomas Randall-Page zaprojektował obracany most, którego położenie można zmienić korzystając ze zwykłego kołowrotka.
Thomas Randall-Page zaprojektował most przy wsparciu inżyniera Randalla-Page’a z firmy Price & Myers. Jego wyprodukowania podjęła się firma Cake Industries. Konstrukcja składa się z dwóch dużych ram, które połączone są kładką dla pieszych i rowerzystów. Jak można go obrócić?
Metalowe ramy otoczone są zębami, które działają podobnie jak koła zębate w zwykłym zegarku. Konstrukcja wprawiona w ruch, toczy się po krętych torach, które osadzone zostały na wewnętrznych ścianach kanału. Most można łatwo obrócić wokół własnej osi, unosząc w ten sposób kładkę dla pieszych i uwalniając przestrzeń pod nim. „Podłoga” staje się więc „sufitem” umożliwiając jednostką pływającym przepłynięcie pod konstrukcją. Pełen obrót zajmuje 20 minut.
Koncepcyjny obracany most ustawiono we wschodniej części Londynu, w pobliżu miejsca, w którym Tamiza łączy się z rzeką Lea. Projektant podpowiada, że tego typu konstrukcje mogłyby stanąć w wielu miejscach w Londynie, które przecinają kanały.
W całym projekcie najciekawsza jest idea, że most uwalnia swą funkcjonalność bez konieczności korzystania z zaawansowanej technologii czy wielkiej mocy silników. Zwyciężył tu pomysł i matematyka, dzięki której udało się zaprojektować specjalne tory do obracania konstrukcji. Aby obrócić most wystarczy siła rąk dwóch osób. W ten sposób powstała konstrukcja, która nie wymaga zewnętrznego źródła energii.
fot. Jim Stephenson, źródło: Thomas Randall-Page
Czytaj też: Ciekawostki | Wielka Brytania | Metal | whiteMAD na Instagramie