Troska o los pokrzywdzonych zwierząt przyświeca grupie wolontariuszy, którzy od pierwszych dni wojny w Ukrainie pomagają zwierzakom przyjeżdżającym na krakowski dworzec. Skala ich pomocy jest ogromna!
Przez pierwsze trzy tygodnie wojny przez dworzec w Krakowie przewinęły się tysiące zwierząt. Wśród nich są nie tylko psy i koty, ale także szynszyle, świnki morskie czy nawet egzotyczne papużki. To zrozumiałe – osoby uciekające z Ukrainy zabierają ze sobą ukochane zwierzęta, wyruszając w długą i wyczerpującą wyprawę po Europie. Dla wielu Kraków jest stacją docelową, jednak często przed nimi dalsza podróż. Dlatego grupa wolontariuszy stworzyła w hali krakowskiego budynku dworca stanowisko, gdzie można za darmo otrzymać jedzenie oraz potrzebne akcesoria.
Uchodźcy wysiadający z pociągu mogą otrzymać wyprawkę na dobry start w nowym miejscu. Na stanowisku dostępna jest nie tylko karma, ale również transportery, smycze czy zabawki. Od kilku dni dyżury pełni również weterynarz udzielający pomocy potrzebującym zwierzętom. Mogą one zostać zaszczepione i zaczipowane. Wiele osób, które skorzystały już z pomocy, przekazuje informację o tym miejscu swoim znajomym i bliskim właśnie będącym w drodze do Krakowa.
W minioną środę w mediach społecznościowych pojawiła się informacja o nowych planach zarządcy dworca. Dotychczas działający punkt pomocy zwierzętom miałby zostać przeniesiony poza budynek, choć ostatnie dni pokazały, że w tym miejscu działa on bardzo sprawnie, w sposób uporządkowany i bez zakłócania innych działań. Stanowisko znajdujące się w budynku dworca to także większy komfort nie tylko dla pracujących ponad siły wolontariuszy (często przychodzących pomagać po pracy lub zajęciach w szkole i na uczelni), ale także wycieńczonych podróżą osób i ich czworonożnych przyjaciół.
Rola wolontariuszy nie ogranicza się jednak tylko do wydawania wyprawek dla zwierząt. Samodzielnie podchodzą do przebywających na dworcu właścicieli i ich zwierząt, pytając o potrzeby i zapewniając wsparcie. Efekty? Dzięki czujności osób pracujących na dworcu po kilku dniach odnalazł się kot zagubiony przez ukraińską rodzinę. Skrył się na kilka dni w dziurze ściany. Po odnalezieniu został objęty opieką przez Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt i lada dzień trafi do przebywającej już w Niemczech rodziny.
Pozostaje mieć nadzieję, że pomoc będzie mogła być nadal oferowana w sprawdzający się dotychczas sposób. Jeśli argumentem nie jest skala pomocy, to powinny nim być zdjęcia wdzięcznych zwierząt, które publikujemy poniżej.
Jak sam możesz pomóc?
Potrzeby ciągle się zmieniają, w zależności od tego, jakie dary są przekazywane konkretnego dnia przez mieszkańców Krakowa. Do tej pory najbardziej potrzebne były transportery (w tym plecaki dla małych zwierząt ułatwiające podróż), miski, kuwety, szampony dla zwierząt, obroże przeciwko pchłom, smycze i specjalistyczna karma dla chorujących zwierząt. Produkty można przynosić na stanowisko znajdujące się w hali dworca PKP w Krakowie obok kas biletowych (na wysokości trzeciego peronu).
Na bieżąco aktualizowane informacje można znaleźć na facebookowej grupie: Pomoc zwierzętom z Ukrainy | Kraków Dworzec Główny PKP. Są w niej publikowane także informacje na temat prowadzonych zrzutek on-line.
Czytaj też: Zwierzęta | #SolidaritywithUkraine | Ukraina | whiteMAD na Instagramie
Tekst i zdjęcia: Tomasz Kobylański