Żywe estakady w Krakowie. Mają odmienić wizerunek miasta!

Pomysł jest pracą non-profit i powstał aby wywołać dyskusję mieszkańców Krakowa oraz pokazać, że takie ekstremalne przykłady brzydoty w przestrzeni miejskiej da się naprawić. Problem jest ogólnopolski, zamiast Krakowa i estakad w Podgórzu można wpisać tutaj dowolne inne miasto w Polsce, w którym znalazłyby się podobne miejsca, wymagające interwencji. 

Kontekst
W krakowskim Starym Podgórzu mamy do czynienia z infrastrukturą kolejową, której projekt został potraktowany przez PKP jako zaspokojenie swoich podstawowych potrzeb – usprawnieniu ruchu pociągów na trasie Kraków-Zakopane. Jeśli jednak zmienimy perspektywę i popatrzymy na temat nieco szerzej np. z perspektywy mieszkańca, widzimy ogromny krzykliwy niebieski obiekt, który nie tylko nie daje nic miastu, ale tworzy dodatkowo estetyczną barierę (mocno dyskusyjne zastosowanie niebieskiego koloru na ekranach akustycznych oraz w całym pasie górnej konstrukcji estakad). Uważamy, że wykorzystując ogromne środki z Unii Europejskiej i ingerując tak w mocno w miejski krajobraz, powinno pomyśleć się o mieszkańcach i dać im coś w zamian – pod estakadami jest obecnie ogromna przestrzeń na wiele miastotwórczych funkcji. Uważamy, że potrzebna jest gruntowna zmiana myślenia o ogromnej (długości prawie 5km!) inwestycji kolejowej w centrum Krakowa, w tym obecnie budowanego mostu na Wiśle oraz odcinku Kazimierz-Dworzec Główny, przebiegającego w najbliższym sąsiedztwie wielu zabytkowych kamienic.


Pomysł i reakcje mieszkańców
Na początku roku estakady w krakowskim Starym Podgórzu były bardzo blisko zdobycia tytułu Makabryły 2017, czyli najbrzydszego obiektu zrealizowanego w danym roku na terenie Polski. Poza pomysłem przekształcenia niebieskich ekranów akustycznych w horyzontalne ściany zieleni postulujemy, aby teren pod estakadami stał się miejscem testowania najlepszych rozwiązań, z niedawno rozstrzygniętego konkursu na przestrzeń pod realizowanymi obecnie estakadami w ścisłym centrum Krakowa. Uważamy, że pod estakadami jest wystarczająco dużo miejsca na miastotwórcze funkcje takie jak ławki, meble miejskie, mała architektura, skwer, mikropark, multifunkcjonalne boisko, plac zabaw czy parking dla rowerów – możliwości jest wiele, a wsparcie projektowo-budowlane mógłby dać pobliski Wydział Architektury Krakowskiej Akademii.

Budując każdy obiekt ingerujemy mocno w naturę, dlatego także dobrze w każdym projekcie próbować to w jakiś sposób oddać. Tym bardziej jest to ważne w takim mieście jak Kraków, gdzie ilość terenów zielonych jest mocno niewystarczająca. Reakcje mieszkańców na pomysł są bardzo pozytywne i pokazują, że doceniają oni zieleń w przestrzeni miejskiej, nawet w tak niestandardowym wydaniu.

Podsumowanie

Idea powstała bardzo lokalnie i jest mocno osadzona w kontekście – sami jesteśmy mieszkańcami Podgórza, tutaj mieści się także nasza pracownia. Uznaliśmy, że musimy pomóc innym mieszkańcom zwrócić uwagę władz miasta Krakowa i PKP na poważny problem, przekładając to na trochę bardziej architektoniczny język. Nasz pomysł to tylko mały element układanki – MANIFEST, który ma w tym pomóc. 

materiały: Adrian Kasperski Architekt

Portfolio