ARCHITEKTURA

Dom nad Narwią. Jego wnętrze łączy się z pobliską przyrodą

Właściciele kupili go na rynku wtórnym. Dom znajduje się nad Narwią i miał stać się wymarzonym miejscem do życia w otoczeniu kolorów natury. Jego metamorfoza wymagała gruntownej przebudowy. Dzięki architektce Mai Dembowskiej, z zimnego i surowego, stało się ciepłe i przytulne, idealnie dopasowane do potrzeb dużej rodziny.

Miejsce prawdziwie sielskie: dookoła bujna zieleń, z okien domu rozciągają się urzekające widoki na ogród, z zapałem uprawiany przez właścicielkę, dalej jeszcze, na rozlewiska Narwi. Do rzeki dochodzi się, nie opuszczając posesji. W małej zatoczce cumuje prywatna łódka, którą można wyruszyć w rejs. Dom jest przestronny – ponad 400 metrów kwadratowych. Znajdują się tu: pokój dzienny, jadalnia, gabinet, cztery łazienki i aż sześć sypialni.

Wnętrze, pierwotnie wyposażone w dużą liczbę czarnych mebli, z zabudową kuchenną włącznie, z czarną, granitową posadzką i betonowymi ścianami, stwarzało wrażenie surowego. Mimo obszernych przeszkleń wyglądało na ciemne i ponure. Z tego powodu, zaraz po zakupie nieruchomości, nowi właściciele skontaktowali się z poleconą im architektką Mają Dembowską i zlecili jej zadanie rozjaśnienia, ocieplenia i ogólnie „zmiękczenia” domu. Miał być urządzony praktycznie i „na luzie”, przytulnie oraz swobodnie; aranżacja wnętrz przewidziana nie na pokaz lecz dostosowana do wygodnego, rodzinnego życia.

Przebudowa trwała stosunkowo długo, gdyż w jej trakcie inwestorzy decydowali się na kolejne zmiany, rozszerzał się zakres działań architektki i ekipy remontowej. Okazało się na przykład, że warto nieco zmodyfikować plan  pomieszczeń. Doszły cztery nowe sypialnie i trzy dodatkowe łazienki. Usunięta została natomiast jedna z dwóch klatek schodowych. Uważne wysłuchanie klienta i dopasowanie się do jego potrzeb – to credo pracowni Mai Dembowskiej. W celu wypracowania pożądanej aranżacji wnętrza, jak najlepiej odpowiadającej oczekiwaniom mieszkańców, architektka przedstawiła im wachlarz możliwych rozwiązań (np. jasne kolory, naturalne materiały, wprowadzenie tkanin). – Wspólnie wypracowaliśmy kolorystykę zaczerpniętą z natury: beże, dużo zieleni oraz brązów przechodzących w pomarańczowy – mówi Dembowska. Niezawodnym sposobem osiągnięcia efektu ciepła i przytulności jest też zastosowanie drewna. Architektka przekonała właścicieli do obłożenia długiej ściany w holu fornirem i „ukrycie” w niej w ten sposób dwóch par drzwi. Doszło także do skucia w części pomieszczeń czarnej kamiennej posadzki i położenia na jej miejsce dębowych, lekko bielonych desek.

Na większości powierzchni podłogi pozostały jednak niezmienione. Parter nadal wykończony jest granitowymi płytami w matowym (z wyjątkiem części jadalnej – tam są one wypolerowane do połysku) wykończeniu. Również ściany zachowały na ogół swój pierwotny charakter. Są więc betonowe, jak cały budynek, ale partie obłożone płytkami piaskowca przełamały ich surowy charakter i wniosły do aranżacji nieco ciepła. Podobny efekt dały tapety (firmy Arte) w geometryczny, jednobarwny wzór, które ozdobiły ściany sypialni i gabinetu.

Parter domu wyróżnia się ponadstandardową wysokością: ponad cztery metry. Jedna ze ścian jest przeszklona, pomieszczenie zalewają więc potoki naturalnego światła. Choćby już z tego powodu to wymarzone miejsce na rośliny pokojowe w doniczkach. – Zależało mi na wprowadzeniu żywej zieleni – mówi Maja Dembowska – Okna wychodzą na ogród i rzekę. Na zewnątrz domu jest tyle naturalnej zieleni, że musiała ona zaistnieć też we wnętrzu, by te dwie przestrzenie połączyły się ze sobą płynnie. Wcześniej, w moim odczuciu, pozostawały do siebie niejako „w kontrze”. Po metamorfozie, w części jadalnej, wzdłuż stołu i długiej (ponad 7 metrów) betonowej ściany, stoi szereg wielkich donic z blachy kortenowskiej z posadzonymi w nich gatunkami o dużych, lśniących, ciemnozielonych liściach. – Długo dyskutowaliśmy nad rodzajem donic – mówi Dembowska – ale ostatecznie udało się namówić inwestorów na te w rdzawo – pomarańczowym odcieniu, który zresztą pojawia się w pozostałych pomieszczeniach. Korten jest materiałem, zmieniającym się pod wpływem warunków atmosferycznych. We wnętrzu, bez dodatkowej ingerencji wyglądałby jak zwykła stal. Dlatego też firma, u której zmówiliśmy donice “znęcała” się nad nimi chemiczne przez kilka tygodni. Dzięki temu udało się uzyskać ów intrygujący, nieoczywisty efekt rdzy.

Dzięki temu, że dom jest przestronny można było dobrać do niego wyposażenie w rozmiarze XXL, co odpowiadało potrzebom licznej rodziny. Są tu więc ogromna sofa (model „Hampton”, BoConcept), na której może zasiąść wiele osób na raz a także wielki, niemal 5-metrowy, dębowy stół, którego gabaryty plus ciężar (lite drewno!) stanowiły nie lada wyzwanie transportowo-logistyczne. Wokół stołu trzeba było ustawić naprawdę dużą liczbę krzeseł („Romy”, Caligaris).

Po meble i oświetlenie sięgnięto do sprawdzonych firm, znanych z dobrej jakości produktów; część sprzętów została zaś wykonana na zamówienie, według projektu architektki (między innymi ów superciężki stół, ale też komoda w jadalni, witryna w salonie, fronty kuchenne, konsola i ławka w holu, wyposażenie sypialni, garderoby, gabinetu, a także szafa gospodarcza z podświetlonymi półkami na wina). Aby ocieplić wizualnie wnętrze wprowadzone zostały do niego nie tylko ciepłe, jasne odcienie, ale też materiały dające poczucie miękkości kontrastującej z kamieniem i betonem, czyli tkaniny. Dużo przytulności – oraz urody – dodają aranżacji zasłony w wyraziste roślinne albo etniczne motywy.

W ten sposób – kombinując elementy zastane z nowymi, udało się odejść od pompatycznego, chłodnego i bezosobowego charakteru wnętrza, które było tu pierwotnie i stworzyć spójną i przytulną aranżację.

Zdjęcia: Marcin Grabowiecki; Stylizacja: Eliza Mrozińska

Czytaj też: Dom jednorodzinny | Wnętrza | SypialniaKuchnia | whiteMAD na Instagramie

Recent Posts

Zaprojektowali ogród marzeń. Nero Garden autorstwa Eklekt Atelier

Dobrze zaprojektowany ogród nie tylko koi oczy zielenią czy oferuje miejsce do odpoczynku. Dobrze zaprojektowany…

2 maja 2024

Zespół budynków mieszkalnych niczym białe perły

Zespół budynków mieszkalnych zaprojektował Martin Cenek. Zbudowane zostały w 2022 r. w Pradze w Czechach.…

1 maja 2024

Kosztował 24,8 mln zł. Rekordowa cena za penthouse w Gdańsku

Penthouse znajduje się w inwestycji Deo Plaza przy ulicy Chmielnej w Gdańsku. To dwupoziomowa przestrzeń…

1 maja 2024

Najpiękniejszy dach secesji. Gran Hotel Ciudad de México

Ten neoklasycystyczny hotel skrywa w sobie zachwycające secesyjne wnętrze. Wybudowany pod koniec XIX wieku Gran…

30 kwietnia 2024

Biurowiec w zieleni. Nowa siedziba Instytutu Łukasiewicz-Itech w Warszawie

Będzie mieć 32 m wysokości. Nowa siedziba Instytutu Łukasiewicz-Itech i Centrum Łukasiewicz zbudowana zostanie w…

30 kwietnia 2024

Mieszkanie z nutką vintage. Właściciele to miłośnicy dizajnu z dawnych lat!

Mieszkanie z nutką vintage to najnowsza realizacja pracowni projektowej Grupa NONO. Właściciele mieszkania to miłośnicy…

30 kwietnia 2024

Ta strona korzysta z pliki cookie, dzięki którym informacje są przechowywane na Twoim komputerze. Pozostawanie na tej stronie oznacza wyrażenie zgody na wykorzystywanie plików cookie.

Dowiedz się więcej