Jego projekt wykonał Jan Sekuła z pracowni ZARYSY. Nowoczesny dom zlokalizowany został pod Łodzią. Architekt sięgnął po przeróżne style, które zestawione razem dobrze ze sobą współgrają. Tak w efektowny sposób zaprojektowano ogromną przestrzeń.
Budynek ma 520 m kw. powierzchni. To duża przestrzeń, która stwarza mnóstwo możliwości projektowych. Stąd w budynku zaprojektowano pokoje dla gości, dodatkowe łazienki, pomieszczenie kina połączonego z barem oraz ogromny garaż, który dzięki licznym przeszkleniom pozwoli domownikom zerkać na auta. Inspiracją do stworzenia projektu była japońska technika i sztuka naprawy potłuczonych naczyń.
Mr. Yobitsugi
Kintsugi (jap. 金継ぎ; dosł. łączenie złotem), także yobitsugi, gdy podobnie ukształtowany, ale niepasujący fragment jest używany do zastąpienia brakującego elementu z oryginalnego naczynia, tworząc efekt patchworku − japońska technika i sztuka naprawy potłuczonych lub wyszczerbionych wyrobów ceramicznych, polegająca na łączeniu elementów wyrobu laką z dodatkiem sproszkowanych metali szlachetnych, takich jak: złoto, srebro lub platyna – czytamy definicję w serwisie Wikipedia.
W przypadku Pana Yobitsugi spoiwem z metalami szlachetnymi, w mojej nieskończonej skromności, jestem Ja. Elementami patchworku są tutaj style architektoniczne z których czerpałem aby zbudować coś wyjątkowego, doskonale wpisującego się w kontekst domu, który mi powierzono, ekscytującego i przytulnego. Choć na pierwszy rzut oka może się to wydawać sporym wyzwaniem, to dzięki wykorzystaniu bogatego dziedzictwa architektonicznego udało się to całkiem zgrabnie zrealizować – mówi architekt Jan Sekuła.
Wnętrze jest miksem architektury mid-century modern, minimalizmu i stylu Michigan. Proste na pierwszy rzut oka bryły tworzą harmonicznie minimalistyczną przestrzeń. Ich detale, nawiązujące do stylu polowy XX wieku, dodają im charakteru zróżnicowanymi fakturami, lekkości delikatnymi liniami i zdobieniami a finalnie także przytulności blendowaniem różnych wykończeń drewna. Plamy wyrazistego koloru, dopełniają układanki podkreślając nawiązania do prac drogiego Pana Sottsassa.
Budowa i wielowymiarowość przestrzeni w domu pozwoliła na żonglowanie wszystkimi możliwymi rozwiązaniami wnętrzarskimi. Od wysokiego na dwie kondygnacje salonu z kryjącą bibliotekę antresolą, poprzez poddasze, gdzie pomieszczenia dosłownie lawirują pomiędzy skosami dachu, aż po relaksującą niczym islandzkie SPA piwnicę. Każde z tych przestrzeni rządzi się zupełnie innymi prawami, od funkcji, aż po formę. Dlatego tak dużym wyzwaniem było połączyć je wszystkie w jedną stylistyczną, przytulną, ale też ekscytującą całość.
Póki co powstał projekt wnętrza budynku, jednak nie możemy się doczekać, kiedy dom pod Łodzią zostanie zbudowany i będziemy mogli zobaczyć w pełni urządzoną przestrzeń.
O pracowni:
źródło: ZARYSY (www.zarysy.pl)
Czytaj też: Eklektyzm | Wnętrza | Dom jednorodzinny | Drewno | whiteMAD na Instagramie