Ekipa od kartek. Poznajcie markę Papear Stationery i ich pocztówki z okienkiem

Coraz chętniej sięgamy i doceniamy rzeczy wykonane ręcznie, z dbałością o każdy detal. Inaczej odbieramy starannie wypisaną kartkę, z dobraną do okoliczności grafiką, wydrukowaną na szlachetnym, przyjemnym w dotyku papierze, inaczej skrótowo i korporacyjnie napisanego mejla. Naprzeciw tym oczekiwaniom wychodzi młoda poznańska marka Papear Stationery, tworząca unikatową papeterię.

Papear tworzą Michał i Marcin, dwie różne, uzupełniające się osobowości, które łączy jedno – perfekcjonizm. Ich rzeczy to nie tradycyjne kartki zdobione piękną ilustracją. Grafika ma tutaj takie samo znaczenie co forma, w jaką docięty i złożony jest papier. Tutaj liczy się balans pomiędzy formą a treścią, powagą a dowcipem, dojrzałym minimalizmem a wysmakowaną kompozycją motywu graficznego i fontu, dizajnem a rzemiosłem.

Zaczęło się od opracowania formy karnetów, w których każdy z poszczególnych elementów (kartka, banderola, koperta) jest równie ważna i stanowi spójną całość. Kartki mają być eleganckie, ale nie przesadnie minimalistyczne i poważne (balans). Ma z nich bić ciepło, pozytywne emocje i dziecięca szczerość, bo takie powinny być życzenia. Mają powodować uśmiech na twarzy. Takie było założenie, którego chłopaki wiernie się trzymają. 

Praca nad wzorami zaczyna się od wstępnego pomysłu, a następnie odręcznych bazgrołów w notesie Marcina, projektanta i ilustratora w drużynie Papear. Każda strona jego notesu to historia kolejnego motywu. Rysowane kredkami, ołówkiem lub cienkopisem papugi to tu minimalistyczne, monochromatyczne szkice, realistyczne, otyłe ptaszory z czubem lub… para czerwonych wróbelków z małym sercem pośrodku. Ta gonitwa pomysłów doprowadza ostatecznie do powstania motywu, którego żaden z nas się na początku nie spodziewa. 

Zestawy Papear Stationery to również przyczynek do zabawy. Komplet „Be yourself” to na pierwszy rzut oka seria kropek, która po chwili układa się w motyw misiów panda. Kiedy jednak najedzie się wyciętym w obwolucie okrągłym okienkiem w odpowiednie miejsce, ukazuje się odmieniec wśród niedźwiadków – biały miś polarny. Podobnych zabiegów z ilustracjami zwierząt jest więcej.


Cała sztuka w tym, aby wywiercone okienko co do milimetra zbiegało się z nadrukowanym deseniem. Ekipa Papear przywiązuje dużą wagę do takich właśnie szczegółów. Równie ważne jest dla nich, aby motyw na karcie idealnie schodził się po podwójnym zagięciu czy aby element graficzny powielany na papierze o różnej gramaturze (karta, bibuła, obwoluta) był wydrukowany w podobnej jakości.

Dla chłopaków zabawą ma być też gest otwierania zestawu. Do zaklejenia koperty służy okrągła naklejka z powielonym z karty elementem graficznym. Sam format koperty został przetestowany na dziesiątkach prototypów. Ponieważ Marcin i Michał uznali obecną – nieosiągalną wśród dostępnych na rynku – wielkość kopert za idealną, wykrajają i składają je własnoręcznie. Obwoluty spajają łamane w poziomie karty, a część z nich ma nadrukowane, złocone lub wytłoczone dedykacje.  

Tak powstały już trzy edycje, a wśród nich około trzydziestu wzorów, w tym bożonarodzeniowe, walentynkowe i ostatnio na okazje takie jak urodziny, ślub czy komunia. Marka Papear obecna jest w najbardziej renomowanych sklepach stacjonarnych takich jak warszawski Rzeczownik, łódzka Noteka czy gdańska Sztuka Wyboru. Zestawy te dostać można również w internecie i rozmaitych targach branżowych.

Kartki łatwo możecie zamówić w naszym sklepie klikając TUTAJ.

źródło: Papear Stationery