Fabryka Makrum w Bydgoszczy. Tak znikał gigantyczny zakład

Autorką reportażu o rozbiórce Makrum w Bydgoszczy jest Marianna Roszatycka – architekta i fotografka. Swoją fotograficzną relację publikowała w serwisie tookapic.com, który słynie z prowadzenia projektów fotograficznych 365. W czasie swojego projektu, który nieprzerwanie prowadzi od stycznia 2016 roku znalazło się blisko 200 fotografii z tego miejsca, które wykonała w ostatnich siedmiu latach.

Historia Makrum jest opowieścią o każdym XIX-wiecznym zakładzie przemysłowym – dzięki pracy rąk i pary, rozkwitłym z niewielkiego warsztatu w Śródmieściu, wyrastającym z niego i z następnych w przestrzeni miejskiej. W tym także z terenów, które od 1902 roku kształtował: XX-wiecznych obrzeży Bydgoszczy, dziś będących Osiedlem Leśnym, które początkowo funkcjonowało jako międzywojenna dzielnica willowa, a po drugiej wojnie światowej, stało się bydgoskim ucieleśnieniem osiedla robotniczego.

W 2015 roku działalność produkcyjna Makrum została przeniesiona do Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, a licząca ponad sto lat tkanka miejsca zaczęła być wyburzana jesienią 2019 roku i ostatecznie ustępować budowanej tu 10-cio hektarowej zabudowie mieszkalnej, biurowej i usługowej.

Na projekt „Najpierw zniknęli ludzie, potem maszyny” składają się fotografie cyfrowe i analogowe z lat 2016-2023, głównie te, wykonane podczas trwającej ponad pół roku rozbiórki. Po miesiącach codziennych, nieprzerwanych obserwacji, spacerów z aparatem oraz dokumentowania wyburzeń i postępującej degradacji konstrukcji, powstała historia o zmianie.

Jest to opowieść o monumentalnej strukturze wyłączonej z miasta, niedostępnym dla przypadkowej osoby, wykrojonym fragmencie osiedla, emanującym nocnymi światłami i echem spawalniczych maszyn. O fabryce, której ściany w końcu się otwierają.


Wyprowadzanie przemysłu ciężkiego z centrów miast i oddawanie ich obszarów mieszkańcom jest potrzebne, nawet w formie przekształcenia, by scalić przestrzeń. Pozostaje pytanie, czy dwie pozostawione po Makrum prasy są wystarczającym potwierdzeniem genius loci?

Reportaż jest tylko zapowiedzią tego, co można znaleźć w serwisie Tookapic.com.  To serwis stworzony w Polsce do prowadzenia projektów fotograficznych 365. Na czym polega projekt 365? Zrób i opublikuj jedno zdjęcie każdego dnia przez rok. Stworzysz wyjątkowy album fotograficzny na zdjęcia, których nie chcesz zapomnieć. Album z idealną liczbą fotografii.

  • Wyrobisz sobie codzienny nawyk. Dzień po dniu. Małymi krokami. A kiedy uda ci się z nawykiem codziennego fotografowania, szybko wyrobisz sobie inne nawyki.
  • Pobudzisz kreatywność. Być może jesteś osobą twórczą, która nie tworzy. Fotografem, który nie robi zdjęć. Pisarzem, który nie pisze? Wyzwanie Tookapic cię odblokuje.
  • Poprawisz samodyscyplinę. Udowodnisz sobie, ze potrafisz dotrzymywać postanowień i osiągać cele, które sobie stawiasz.
  • Docenisz przyziemność codziennego życia. Wiesz o czym mowa, te zwykłe momenty szarej codzienności, które nie nadają się na Instagrama.
  • Poznasz wszystkie funkcje swojego aparatu. Twój sprzęt nie będzie miał przed tobą tajemnic. Poznasz wszystkie pokrętła i przyciski. Nauczysz się poprawnie ustawiać ekspozycję za każdym razem.
  • Będziesz robić lepsze zdjęcia. Nie potrzebujesz doświadczenia w fotografii. Im mniej umiesz tym więcej się nauczysz. Większość członków to amatorzy, którzy zrobili ogromne postępy.

tekst: Magda Korzewska, Marianna Roszatycka

zdjęcia: Marianna Roszatycka

Czytaj też: Ciekawostki | Architektura w Polsce | Bydgoszcz | whiteMAD na Instagramie