Kamienica przy Jagiellońskiej 9 zwana również Kamienicą Massalskiego od nazwiska księcia Bronisława Massalskiego, dla którego została wybudowana w okolicach 1910 roku została właśnie wpisana do rejestru zabytków. O wpis zabiegało stowarzyszenie Kolekcjonerzy Czasu, które zabiegało o to od maja 2020 roku. Kamienica przy Jagiellońskiej 9 ma swoją wyjątkowo bogatą, ale również mroczną historię, którą przybliżymy w niniejszym artykule. Dziękujemy za udostępnienie zdjęć Annie Datkowskiej ze Stowarzyszenia Kolekcjonerzy Czasu.
Kamienica przy Jagiellońskiej 9 na warszawskiej Pradze to wielkomiejska, kilkupiętrowa kamienica wybudowana w 1910 roku dla księcia Bronisława Massalskiego. Przed wybuchem II wojny światowej należała do Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie, później jej historia naznaczona została przez komunistów.
W 1945 roku kamienica przeszła na podstawie dekretu Bieruta na własność miasta. W tym też okresie na parterze kamienicy zorganizowany został XV Komisariat Milicji Obywatelskiej, którego pozostałości stanowią kraty w oknie po prawej stronie przejazdu bramnego. Z relacji świadków wynikało, że w kamienicy mogły być pomieszczenia wykorzystywane do przetrzymywania aresztantów, przed przewiezieniem ich do miejsca docelowego odbywania kary np. Więzienia Karno-Śledczego nr III w Warszawie tzw. „Toledo”.
Z zapisów meldunków komunistycznych funkcjonariuszy do których dotarło Stowarzyszenie Kolekcjonerzy Czasu można wywnioskować, kim w istocie była obsadzona kadra XV Komisariatu. Porucznik Korol Stanisław (maj 1945) do Kierownika Wydziału Personalnego majora Mikołaja Orechwy:
„Proszę Was o moje przeniesienie do innego Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Swoją prośbę motywuję co następujące: W październiku 1944 roku z ramienia Resortu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie zostałem wyznaczony do operacyjnej grupy warszawskiego województwa. Pierwsze stanowisko otrzymałem na Pradze w 15 Komisariacie MO ul. Jagiellońska. Od pierwszych dni mojego przebywania na Pradze, proponowałem kpt. Gabarowi ważność i potrzebność zorganizowania Miejskiego UBP Warszawy – moja propozycja została odsunięta. Dopiero po przybyciu majora Broniatowskiego otrzymałem rozkaz zorganizowania MUBO Warszawy. Do grudnia 1944 z tego obowiązku wywiązałem się-urząd został zorganizowany. Pracowałem na stanowisku zastępcy kierownika…” („Działalność Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego na m.st. Warszawę(1944-1945)”, Elżbieta Kowalczyk, Katarzyna Pawlicka oraz AIPN K 072/1732.)
W trakcie wielokrotnych oględzin obiektu, zweryfikowane zostały pomieszczenia piwniczne, pod kątem możliwości funkcjonowania w nich cel więziennych – teza ta jednak nie została potwierdzona, udało się jednak, niemal z pewnością, wytypować pomieszczenia (ze swobodnym wejściem z dziedzińca kamienicy), które przeznaczone miały być na podręczny areszt.
“W dniu 9 maja 2021 roku, odbyły się ostatnie oględziny obiektu z udziałem przedstawicieli Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, w trakcie których potwierdziłam wcześniejsze przypuszczenia i odkryłam historyczne inskrypcje pozostawione przez osoby przetrzymywane w jednej z trzech zachowanych do dzisiaj okratowanych cel. W trakcie oględzin, udostępnione nam zostało tylko jedno pomieszczenie, w którym znajdowały się liczne przedmioty mieszkańców budynku, to jednak nie przeszkodziło odczytaniu niektórych napisów np. „Andrzej poszedł na Gesiuwe 3 XII 53” lub „Tu siedziała piątka za wolność” czy „Tu siedziała piątka POŻ”. Dodatkowo na kratach jednej z cel, znajduje się dekoracja wykonana ręcznie, przedstawiająca amora, która zdaniem osób zajmujących się sztuką więzienną i okopową, może stanowić kontekstową pamiątkę wykonaną w tym miejscu, następnie odnalezioną przez cywilnych użytkowników i zawieszoną w formie ozdoby. Istotnym dla sprawy może się również okazać fakt, że na ścianie zewnętrznej aresztu w bezpośrednim sąsiedztwie drzwi wejściowych znajdują się liczne ostrzeliny.” – czytamy na stronie Kolekcjonerzy Czasu (www.kolekcjonerzyczasu.pl)