Postępująca baneroza polskich miast ma się dobrze. W niektórych przypadkach popada wręcz w abstrakcyjną skrajność. Choć można pomyśleć, że uchwały krajobrazowe wprowadzane w coraz większej ilości miast są krokiem ku lepszemu, to takie sytuacje pokazują jak wiele pracy przed nami, by przywrócić ulicom stosowną estetykę. Co więcej zmiany powinny zachodzić nie tylko na ulicach, ale także w głowach.
Sytuacja, która miała miejsce w Poznaniu przy ulicy Estkowskiego (jedna z najważniejszych ulic w Poznaniu, która przechodzi przez most łączący Garbary ze Śródką) wzburzyła mieszkańców Poznania. Na działce należącej do Zarządu Dróg Miejskich pracownicy jednej z firm „pielęgnujących zieleń” przycięli korony drzew w celu odsłonięcia wieloformatowej reklamy, która jak się okazuje od lat wisi tu nielegalnie.
To jednak nie wszystko. Jak donosi portal www.czasnapoznan.pl, wielkie bilbordy wiszące na ślepej ścianie kamienicy przy ulicy Piaskowej 3 od lat znajdowały się tam nielegalnie. Fakt ten oburza tym bardziej, że reklam w tym miejscu nie da się przeoczyć, a z nośnika korzystały znane marki.
„Każdy nośnik wielkoformatowy musi mieć zgodę Wydziału Urbanistyki i Architektury. W dodatku ten konkretny znajduje się na terenie ochrony konserwatorskiej (obszarowy wpis do rejestru zabytków). W 2017 roku od Tomasza Wichnowskiego z Wydziału Urbanistyki i Architektury otrzymano odpowiedź: Informujemy, iż w sprawie zgłoszenia zamiaru nośnika reklamowego na przedmiotowej nieruchomości dnia 23.10.2014 r. wydano decyzję sprzeciwu, znak sprawy UA-V-A09.6743.1850.2014. Obecnie wobec przedmiotowej sprawy trwa postępowanie odwoławcze. Tomasz Wichnowski, Wydział Urbanistyki i Architektury” – czytamy na stronie czasnapoznan.pl
Liczymy, że wraz z wycinką koron drzew przelała się czara goryczy, a miasto uważniej przyjrzy się wszystkim tego typu nośnikom i raz na zawsze zrobi z nimi porządek.
Czytaj też: Miasto | Kamienica | Ciekawostki | Grafika
źródło: www.czasnapoznan.pl
zdjęcia: Tomasz Dworek