Instytut Sztuki PAN / fot. H. Poddębski

Warszawa: Wielka Synagoga na Placu Bankowym powróci, ale tylko na chwilę

Dzień przed rocznicą wybuchu powstania w getcie warszawskim na plac Bankowy powróci symbolicznie Wielka Synagoga. Pojawi się w miejscu Błękitnego Wieżowca.

Multimedialnym wydarzeniem według koncepcji artystki Gabi von Seltmann Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita uczci 76. rocznicę wybuchu powstania w „żydowskiej dzielnicy”. 18 kwietnia obraz powstającej z gruzów synagogi pojawi się na ścianie wieżowca znajdującego się przy placu Bankowym 2.

Z archiwalnego nagrania widzowie usłyszą śpiew kantora tej synagogi, Gerszona Siroty, który zginął w warszawskim getcie, a fragmenty wiersza Bashert przeczyta autorka, Irena Klepfisz, córka Michała, żołnierza Żydowskiej Organizacji Bojowej. Projekcja potrwa sześć minut i sekwencja będzie powtarzana od godz. 21 do godz. 23. Wydarzenie można również obejrzeć na stronie www.otwarta.org.

Budowa świątyni znajdującej się niegdyś przy placu Tłomackie 7 rozpoczęła się w 1859 roku. Ostatecznie otwarta została 19 lat później i była symbolem judaizmu reformowanego (Żydzi ortodoksyjni uczęszczali do synagogi Nożyków przy placu Grzybowskim). Jej projekt zamówiono u Leandro Marconiego, warszawskiego architekta, który był również twórcą, m.in. Pałacu Branickich.

Bożnica była naprawdę wielka, bowiem posiadała 2200 miejsc siedzących (1150 miejsc w sali głównej oraz 1050 miejsc w galerii dla kobiet). Jak pisze w swojej książce Stanisław Kryciński, autor książki „Przedwojenna Architektura Żydowska. Najpiękniejsze fotografie”, Wielka Synagoga nie była jedynie pomnikiem kultury żydowskiej, ale i polskiej.

W synagodze działał światowej sławy chór, śpiewający przy akompaniamencie organów i innych instrumentów. Również chrześcijanie chętnie przychodzili go posłuchać. W świątyni odbywały się także nabożeństwa z okazji odzyskania niepodległości przez Polskę i uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Odprawiona została również msza żałobna w dniu śmierci Józefa Piłsudskiego.

Mojżesz Schorr. Ostatni rabin Wielkiej Synagogi

Pisząc o Wielkiej Synagodze nie można nie wspomnieć o Mojżeszu Schorr, który od 1923 roku pełnił w świątyni funkcję rabina. Profesor był pierwszym historykiem, który systematycznie badał dzieje Żydów w Polsce. Należał do założycieli powstałego w 1927 roku Instytutu Nauk Judaistycznych w Warszawie oraz, kilka lat później, Głównej Biblioteki Judaistycznej przy Wielkiej Synagodze.

W czasach obecnych, kiedy fala nienawiści rozlewa się dookoła nas, kiedy zaraza antysemityzmu jak trąd moralny przeszczepia się z kraju do kraju, kiedy depce się i poniewiera nasze ideały i zasady etyczne naszej kultury, szukamy i znajdujemy w książce pokrzepienie dla duszy naszej, z książki czerpiemy wzmocnienia w poczuciu naszej godności i dumy narodowej, którego zasług w kulturze ludzkości żadne kłamliwe oszczerstwa przekreślić nie zdołają – powiedział prof. Schorr podczas otwarcia gmachu.

W roku 1935 został powołany przez prezydenta Ignacego Mościckiego na senatora Senatu RP.

Wśród napięć i gorączki zawisłych nad losami państw europejskich, w trudnej i skomplikowanej sytuacji międzynarodowej nakazującej każdemu państwu zachowanie wyjątkowej czujności i zajęcie zdecydowanej postawy pogotowia obronnego, oddajemy się w tej dziedzinie, aby dokoła sprawy obronności Polski skupiły się wszystkie zasoby kraju, zespoliły siły wszystkich obywateli. Chcemy wraz z wszystkimi silnej Polski, gotowi jesteśmy jej całości i niepodległości bronić ofiarą z mienia i krwi – tak z kolei mówił w Senacie rok przed wybuchem wojny.

W czasie okupacji hitlerowcy w środku synagogi urządzili magazyn, w którym składowali zrabowane z żydowskich mieszkań przedmioty, w tym meble. W 1943 roku, po upadku powstania w getcie warszawskim, zdecydowano o jej zniszczeniu. Przygotowania do wysadzenia budynku trwały 10 dni.

Oficer saperów wręczył mi aparat elektryczny, wywołujący detonację ładunków wybuchowych. Przedłużałem chwilę oczekiwania. Wreszcie krzyknąłem: Heil Hitler! i nacisnąłem guzik. Ognisty wybuch uniósł się do chmur. Przeraźliwy huk. Bajeczna feeria kolorów. Niezapomniana alegoria triumfu nad żydostwem – opisywał potem Jürgen Stroop, nazista kierujący stłumieniem powstania w getcie.

tekst: Natalia Bet