remont na Powiślu

Kontrowersyjny remont na Powiślu. Z elewacji usuwana jest przedwojenna okładzina

Trwający właśnie remont elewacji budynku administracyjnego elektrowni na Powiślu, Wybrzeże Kościuszkowskie 41 róg ul. Tamka, wzbudził spore kontrowersje. Z elewacji usuwana jest tam okładzina wykonana z piaskowca, której duża część pochodzi jeszcze sprzed wojny i nosi na sobie pamiątki z czasów powstania warszawskiego w formie postrzelin. Właściciel zapewnia, że historyczne elementy zostaną zamontowane ponownie.

Imponujący gmach został wzniesiony w latach 1937-39 w stylu funkcjonalizmu, na podstawie projektu Czesława Jabłońskiego i Józefa Korszyńskiego. Zbudowano go na potrzeby znajdującej się w pobliżu elektrowni Powiśle. Pomimo swojej lokalizacji w punkcie, gdzie walki były intensywne, budynek nie został zniszczony podczas wojny. Ślady po tamtych wydarzeniach można jednak obserwować na elewacji gmachu. Jest ona naznaczona setkami postrzelin. Część z kamiennych płyt została w okresie powojennym usunięta i zastąpiona fragmentami nowego piaskowca, lecz mimo tego budynek nadal jest ważną pamiątką tamtych wydarzeń. Ze względu na swoje walory architektoniczne i historyczne został wpisany do rejestru zabytków. Po wojnie stał się siedzibą zakładu energetycznego, dzisiaj jest siedzibą spółki zajmującej się dystrybucją energii elektrycznej w Warszawie.

Remont na Powiślu. Fot. whiteMAD/Mateusz Markowski

remont na Powiślu


Kiedy zaczęły znikać kolejne fragmenty elewacji, a spod rusztowań zaczął sypać się potłuczony piaskowiec, mieszkańcy zaniepokoili się prowadzonymi pracami. Pierwsza interweniowała organizacja Tu było, tu stało, która donosi, że:

Remont prowadzony jest przez właściciela budynku zgodnie z wytycznymi wydanymi przez wojewódzkiego konserwatora zabytków. Był konieczny ze względu na to, że elewacja po wielu latach ma liczne uszkodzenia, a piaskowiec jest bardzo delikatnym materiałem, czułym na wpływ warunków atmosferycznych. Stąd też zgodnie ze wspomnianymi wytycznymi konserwatorskimi, do ponownego montażu ma zostać wykorzystane 25% oryginalnie zamontowanych i obecnie odnowionych płyt, szczególnie tych ze śladami po ostrzale. Nowe płyty muszą zostać wykonane z piaskowca pozyskanego z tego samego kamieniołomu, muszą też zostać przygotowane tak samo, jak to zrobiono 85 lat temu. Prace mają zostać wykonane do końca tego roku.

Na efekty prac i stopień zachowania postrzelin przyjdzie nam zatem jeszcze nieco poczekać. W Warszawie pozostało niewiele obiektów, które w tak wymowny sposób, wręcz namacalny, przypominają o historii miasta. Interwencja w tym przypadku jest więc bardzo zasadna i należy uważnie patrzeć na ręce tych, którzy prowadzą przy tych obiektach jakieś działania. Zwłaszcza, że bardzo niedawno przeszedł do historii budynek z ul. Rozbrat, również świadek powstania z 1944 roku, o którym pisaliśmy TUTAJ.

Źródło: Tu było, tu stało

Czytaj też: Architektura | Elewacja | Modernizm | Renowacja | Zabytek | Warszawa